Dwa sposoby rozwiązania problemu kredytów frankowych
Poproszony o komentarz do wypowiedzi Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, który podczas Forum Bankowego powiedział, że banki nie powinny liczyć na ustawę zamykającą kwestię kredytów frankowych mimo faktu, że prace nad takim rozwiązaniem trwają, Krzysztof Kalicki przypomniał genezę kredytów frankowych w Polsce.
Jak zauważył, nikt nie kwestionował tych kredytów – do momentu nagłej deprecjacji franka szwajcarskiego.
„To spowodowało pojawienie się u kredytobiorców chęci zwolnienia się z tych zobowiązań. Zaczęto szukać pretekstów, moim zdaniem najczęściej fałszywych i sprzecznych z regułami funkcjonowania rynków walutowych po to tylko, żeby uzasadnić w jakikolwiek sposób, moi zdaniem nieetyczny i fałszywy, zawieszenie czy rozwiązanie umowy kredytowej.”
Co wiedzą sędziowie?
Na stwierdzenie, że oświadczenie rzecznika TSUE zapowiada niekorzystne dla banków orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE i w związku z tym należy się przygotować na tę sytuację, nasz rozmówca zauważył:
„Podkreślam, że nigdy TSUE nie powiedział, że kurs walutowy jest nieetyczny, czy że tabele kursowe są nieetyczne na wolnym rynku, nie powiedział, że banki mają obowiązek przewidywania kursów walut na 20 lat w przód.”
„Chcę powiedzieć, że nieznajomość sposobu funkcjonowania rynków obciąża sposób argumentacji w wyrokach sądowych.”
Zdaniem Krzysztofa Kalickiego TSUE nigdy nie stwierdził, że kredyty walutowe były udzielane niezgodnie z prawem, albo że mają być unieważniane. TSUE decyzje w tych kwestiach zostawia polskim sądom.
W jego opinii istnieje problem wiedzy sędziów i „bardzo głębokiej, nieuczciwej interpretacji rzeczywistości”.
Dwa sposoby rozwiązania kwestii kredytów walutowych
Dopytywany czy jednak systemowe, ustawowe rozwiązanie nie byłoby wskazane odparł:
„Niczego właściwie i uczciwie nie rozsądzimy, jeśli nie sięgniemy do rudymentarnych zasad stosunków ekonomicznych. Udzielanie kredytów w walucie krajowej czy obcej istnieje do setek lat. U nas lobby frankowemu udało się podważyć wszystkie podstawowe zasady relacji ekonomicznych w sferze finansowej”.
Przypomniał, że kwestia kredytów frankowych w powiązaniu z innymi obciążeniami banków, wysoką inflacją i związanymi z nią konsekwencjami tworzą razem potężne zagrożenie dla stabilności banków i całej gospodarki.
W jego opinii z tej sytuacji mogą być dwa wyjścia: albo edukacja sędziów na temat tego jak funkcjonują rynki finansowe i tego czy ich wyroki są wykonalne, albo przyjąć założenie, że nie da się naprawić wiedzy sądów.
W związku z tym państwo – dbając o stabilność sektora finansowego, o stabilność banków i chcąc mieć w przyszłości możliwość finansowania rozwoju kraju powinno, jak się wyraził „w formie ustawy przeciąć fałszywe interpretacje i doprowadzić do ostatecznego rozwiązania problemu kredytów walutowych w Polsce, z poszanowaniem interesów obu stron.”
„Ja mogę sobie wyobrazić, że sektor bankowy po tym wszystkim co się stało jest gotów pod presją polityczną ustąpić z części tych kapitałów, ale nie może być też sytuacji, że rozdaje się politycznie mieszkania praktycznie za darmo, że jest kredyt bez kosztów” – zauważył.
W jego opinii, żaden kraj na świecie nie jest w stanie funkcjonować dłużej przy takim podejściu do przestrzegania zasad ekonomicznych.