Dlaczego ze szczepionki na koronawirusa najbardziej cieszą się… producenci ropy?
Ceny ropy rosną, nie zważając na z pozoru niesprzyjające informacje. Za taką można uznać decyzję OPEC+ o częściowym zniesieniu limitów produkcyjnych.
Ostatnia podwyżka miała miejsce już po tym, gdy kartel ogłosił, że od 1 stycznia 2021 roku zwiększy produkcję o 500 tys. baryłek dziennie.
Cenowego rajdu nie powstrzymała także informacja ze Stanów Zjednoczonych, gdzie tygodniowy wzrost stanu zapasów surowca osiągnął drugi z najwyższych poziomów w historii – 15 mln baryłek.
Co decyduje o wzroście cen?
– Głównym czynnikiem korzystnym dla wzrostu cen wydaje się perspektywa powrotu popytu na surowiec w przyszłym roku dzięki szczepieniom przeciw COVID-19 – mówi Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd., spółki, która świadczy usługę Forex dla klientów portalu Cinkciarz.pl.
Aktualna sytuacja na rynku ropy wydaje się idealna dla kartelu
O szczepionce rzeczywiście wiemy coraz więcej. Reuters poinformował, że USA mogą rozpocząć szczepienia w najbliższy weekend. Wielka Brytania już to zrobiła na początku bieżącego tygodnia.
Kolejne mogą być: Kanada, Bahrajn i Arabia Saudyjska, które też już zatwierdziły swoje pierwsze szczepionki.
Czytaj także: Rajd na rynku ropy zahamował po najmocniejszym wzroście cen surowca od maja
Optymizm na światowych rynkach
– Aktualna sytuacja na rynku ropy wydaje się idealna dla kartelu. Nie dość, że członkowie OPEC+ zdecydowali się zwiększyć produkcję, to optymizm na światowych rynkach doprowadził do sporych podwyżek cen.
Ostatni raz z sześciotygodniowym okresem cenowej prosperity na rynku ropy mieliśmy do czynienia w kwietniu i maju br., a wcześniej wiosną 2019 roku – wskazuje Daniel Kostecki, analityk Conotoxia Ltd.