Dlaczego banki centralne obawiają się cyfrowych finansów?

Dlaczego banki centralne obawiają się cyfrowych finansów?
fot. stock.adobe.com / Rokas
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Banki centralne obawiają się, że wraz z postępującą cyfryzacją finansów mogą się wydarzyć dwie rzeczy: po pierwsze fizyczna gotówka zostanie wyparta, a po drugie, popularne staną się prywatne waluty cyfrowe. Oba te zjawiska mogłyby ograniczyć monopol banków centralnych na emisję pieniądza i zagrozić ich zdolności do utrzymania stabilności monetarnej i finansowej, pisze Witold Gadomski.

Cyfrowe waluty banków  centralnych (CBDC) zyskują coraz większą popularność. W 114 jurysdykcjach,  reprezentujących 95% światowego PKB, trwają prace nad stworzeniem CBDC. W 11 krajach CBDC funkcjonują równolegle z ich fizycznymi odpowiednikami.

Cyfrowa forma suwerennej waluty, CBDC, jest prawnym środkiem płatniczym, w pełni gwarantowanym przez władze publiczne. Oznacza to, że nie można nie przyjąć CBDC w transakcjach lub do spłaty długów w odpowiednich jurysdykcjach.

Zagrożony monopol banku centralnego

Przydatność CBDC jest różna w różnych krajach. Tam, gdzie brakuje nowoczesnych i niezawodnych systemów płatności cyfrowych, CBDC może ułatwiać dostęp do płatności. Jednak w krajach, w których istnieją liczne rozwiązania płatnicze i gdzie wykluczenie finansowe nie jest poważnym  problemem  uzasadnienie dla CBDC jest inne.

Banki centralne obawiają się, że wraz z postępującą cyfryzacją finansów mogą się wydarzyć dwie rzeczy: po pierwsze fizyczna gotówka zostanie wyparta, a po drugie, popularne staną się prywatne waluty cyfrowe. Oba te zjawiska mogłyby ograniczyć monopol banku centralnego na emisję pieniądza i zagrozić jego zdolności do utrzymania stabilności monetarnej i finansowej.

CBDC będą miały podwójny cel, podobnie jak ich fizyczny odpowiednik. Służyć będą konsumentom i małym firmom do codziennych płatności, zaś bankom i innym instytucjom finansowym do transakcji na dużą skalę w kraju lub za granicą.

To rząd decyduje o wprowadzeniu CBDC

Eurosystem rozważa wprowadzenie cyfrowego euro do użytku detalicznego. Projekt cyfrowego euro znajduje się obecnie w fazie badania, która zakończy się w październiku 2023 r., kiedy to EBC podejmie decyzję o dalszych krokach.

Kilka krajów wysoko rozwiniętych postanowiło nie emitować w dającej się przewidzieć przyszłości detalicznego CBDC. Argumentem jest to, że korzyści z CBDC przy drobnych płatnościach byłyby niewielkie.

Tak jest w Kanadzie, Danii, Japonii, Szwecji i Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Stany Zjednoczone, podobnie jak strefa euro wciąż nie postanowiły, czy wyemitować detaliczny CBDC.

Większy potencjał może mieć CBDC wykorzystywany do celów hurtowych. W Szwajcarii realizowany jest wspólnie z Bankiem Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) eksperymentalny projekt Helvecja. Eksperyment, w którym udział wzięło pięć banków komercyjnych, dotyczył rozrachunku transakcji międzybankowych, polityki pieniężnej i transakcji transgranicznych. Druga jego faza zakończyła się w styczniu 2022 roku. Eksperyment pokazał, że hurtowa cyfrowa waluta CBDC może zostać zintegrowana z istniejącymi podstawowymi systemami bankowymi i procesami banków komercyjnych i centralnych.

Należy zauważyć, że decyzja o uruchomieniu CBDC jest podejmowana przez rządy, a nie banki centralne.

Stanowiska rządów mogą zmieniać się w czasie, w miarę jak rozwijać się będą CBDC w innych krajach i okażą się przydatne zarówno w wersji detalicznej, jak i hurtowej.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl