Dla kogo Kredyt na Start w obecnej wersji jest najbardziej korzystny?
W porównaniu do pierwotnych założeń Ministerstwo Rozwoju i Technologii postanowiło zwiększyć pulę wniosków, możliwych do przyjęcia w kolejnych etapach realizacji programu.
Z danych, przytoczonych przez wiceprezes ZBP wynika, iż w drugim kwartale 2025 r. akceptację będzie mogło zyskać 20 tys. wniosków, by w III i IV kwartale zejść do poziomu 15 tys. Zdaniem Agnieszki Wachnickiej, tak duży nabór w pierwszym kwartale może generować obawy, odnośnie do możliwej kumulacji wniosków w tym czasie, co mogłoby prowadzić do okresowych perturbacji na rynku nieruchomości.
Wiceprezes ZBP przypomniała tu doświadczenia z początkowej fazy realizacji wniosków w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%, kiedy to doszło do swoistej destabilizacji cen mieszkań na rynku.
Elastyczne limity dochodowe
Inna zmiana w stosunku do pierwotnych założeń to wprowadzenie bardziej elastycznych limitów dochodowych.
– W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że dochód ma pozwalać na zaciągnięcie zobowiązania nieco droższego niż przeciętny, rynkowy kredyt mieszkaniowy z DTI około 50% – powiedziała Agnieszka Wachnicka, dodając, iż obecnie przyjęte limity są nieco niższe od tych postulowanych uprzednio.
W aktualnej wersji projektu postanowiono wprowadzić też limity dochodowe dla gospodarstw domowych z trójką dzieci. Dopiero rodziny w modelu 2+4 lub z większą liczbą potomstwa będą mogły zaciągać zobowiązanie bez konieczności wykazania określonych przychodów.
Kolejna nowość w stosunku do wstępnego projektu to maksymalny limit wkładu własnego na poziomie 50%. Pozostawiono natomiast limit wiekowy 35 lat dla singli, który nie będzie mieć zastosowania wobec osób niepełnosprawnych. Program będzie funkcjonować od 15 stycznia 2025 do końca 2027 roku, podkreśliła wiceprezes ZBP.
Co warto zmienić w Kredycie na Start?
Choć kolejne programy dopłat do finansowania mieszkań prowadzą do zwiększonego popytu na rynku, nie należy tego faktu interpretować w prosty sposób, jakoby dopłaty skutkowały poprawą zdolności kredytowej Polaków.
Agnieszka Wachnicka zaznaczyła, iż mechanizm ten co do zasady skutkuje obniżeniem kosztów finansowania dla beneficjenta, nie można natomiast liczyć na to, iż dofinansowanie pozwoli wygenerować pozytywną decyzję kredytową dla osób, które nie uzyskałyby jej na warunkach standardowych.
Generalnie Kredyt na Start premiuje tych beneficjentów, którzy byliby w stanie wyłożyć jak najwyższy wkład własny, zbliżony do limitu 50%.
– W przypadku braku wkładu własnego kredytobiorca jest zmuszony sfinansować brakującą część poprzez większy kredyt, to zaś oznacza, że musi wykazywać się wyższymi dochodami. Stwarza to ryzyko przekroczenia progów dochodowych, przewidzianych w projekcie, wówczas beneficjent może wpaść w system pomniejszania dopłat. W istocie te gospodarstwa, które będą potrzebowały więcej kredytu, nie mając wkładu własnego, zostaną ukarane za ten fakt poprzez system pomniejszania dopłat, a tym samym będą w stanie nabyć mniejszą powierzchnię mieszkania – nadmieniła wiceprezes ZBP.
Jej zdaniem, program Kredyt na Start powinien w większym niż obecnie zakresie wspierać gospodarstwa domowe, dla których uzyskanie finansowania na zasadach komercyjnych jest dziś nieosiągalne. Kolejna sugestia przedstawiona przez Agnieszkę Wachnicką dotyczyła możliwości aktualizacji kryteriów wsparcia w sytuacji, gdyby doszło do powiększenia się rodziny beneficjenta po zaciągnięciu kredytu.
Wiceprezes ZBP odniosła się też do pytania, na ile ewentualne niewdrożenie nowego programu mogłoby przełożyć się na sytuację kredytodawców. Przywołała ona dane, dotyczące akcji kredytowej w pierwszym półroczu br., kiedy to osiągnięto dodatnią dynamikę względem analogicznego okresu roku poprzedzającego. Wzrostowi temu towarzyszy zwiększanie się średniej kwoty finansowania, obecnie dominują umowy o wartości kapitału pomiędzy 400 a 600 tys. zł.
Równolegle daje się zaobserwować lekkie hamowanie względem drugiego półrocza ubiegłego roku, kiedy to kredytobiorcy mogli skorzystać ze wsparcia w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%.