Czy będą wakacje kredytowe i na jakich zasadach, o tym zdecyduje nowy rząd
Domański, zapytany czy wakacje kredytowe powinny obowiązywać w przyszłym roku, powiedział: „Nie w takiej formie jak do tej pory. Warunki rynkowe ulegają zmianie, stopy procentowe powoli są obniżane”.
„Mamy rozwiązania w systemie dla osób, które mają faktycznie problemy ze spłatą kredytów, na tych rozwiązaniach powinien bazować system. Nie wykluczamy tego, że w przyszłym roku pewna forma wakacji kredytowych będzie utrzymana, ale powinna być skierowana do osób faktycznie potrzebujących takiej pomocy. Oczywiście to będzie decyzja przyszłego rządu” – dodał.
Propozycja ustępującego rządu
Ustępujący rząd skierował do kancelarii Sejmu projekt ustawy o przedłużeniu wakacji kredytowych. Wg propozycji miałyby obowiązywać te same zasady co w roku obecnym, ale z wakacji mogłyby skorzystać osoby, których kredyt nie przekracza kwoty 400 tys. złotych, warunkowo 800 tys.
Koszty przedłużonych wakacji kredytowych dla banków w formule zaproponowanej przez rząd wynieść mogą w 2024 roku 8,06 mld zł – podano w ocenie skutków regulacji projektu przygotowanej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Bankowcy o wakacjach kredytowych
Według analiz Związku Banków Polskich, z instrumentu w nowej, proponowanej przez odchodzący rząd wersji mogłoby skorzystać nawet 1,75 mln klientów, co stanowi liczbę porównywalną z liczbą obecnych beneficjentów.
„Dotychczas udzielane wakacje kredytowe służyły klientom głównie do nadpłacania zobowiązań względem banku – aż ¾ uczestników programu wystąpiło o odroczenie spłaty z taką intencją. Tylko w roku ubiegłym łączna wartość nadpłat przekroczyła 52 mld, a pierwsze półrocze 2023 r. przyniosło niemal 21 mld zł przedterminowo spłaconych rat. Dane te potwierdzają, że osoby korzystające z wakacji kredytowych de facto nie potrzebowały ich, i wykorzystywały te środki po prostu na nadpłaty, mówiła Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich podczas październikowej konferencji prasowej ZBP.