Cudzoziemcy oczekują na pozwolenie na pracę w Polsce nawet… rok
„Zbyt długi czas oczekiwania na legalizację pracy powoduje, że część pracowników zasila szarą strefę gospodarki. W wyniku tego, budżety państwa oraz samorządów tracą znaczące wpływy, gdyż osoby te nie płacą żadnych podatków. Również pracodawcy nie odprowadzają podatków i składek od ich zatrudnienia. W dodatku, takie zjawisko wpływa negatywnie na polski rynek pracy: pracownicy w szarej strefie oferują tańsze usługi, czym podważają pozycje na rynku osób, które podejmują pracę legalnie” – powiedział wiceprezes PUIG Andrzej Drozd, cytowany w komunikacie.
Czytaj także: Instytut Biznesu: potrzebne przepisy ułatwiające obecność w Polsce pracowników z Ukrainy >>>
U naszych sąsiadów wyższe pensje i prostsze reguły
Według PUIG, skomplikowane i długie procedury biurokratyczne związane z legalizacją pracy i pobytu zniechęcają również samych cudzoziemców, w tym głównie Ukraińców, do podjęcia pracy w Polsce.
„Niemcy, Czesi oraz kraje bałtyckie oferują obecnie obcokrajowcom nie tylko wyższe wynagrodzenie, ale też prostsze reguły legalizacji ich zatrudnienia” – czytamy dalej.
Czytaj także: Rośnie zatrudnienie azjatyckich pracowników w Polsce. Czy zastąpią Ukraińców?
Niezbędne uproszczenie procedur
Autorzy opracowania wskazują, że Polska musi jak najszybciej podjąć decyzje obliczone na dalsze uproszczenia procedur legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców.
„Należy wzmocnić kadrowo i doinwestować jednostki administracji odpowiedzialne za ten proces, udrożnić i wydatnie skrócić czas wydawania i przedłużania zezwoleń na pracę i pobyt, a także wydłużyć okres obowiązywania tych dokumentów. Adaptację pracowników z Ukrainy może ułatwić np. bezpłatna nauka języka polskiego i szkolenia branżowe” – powiedział przewodniczący komitetu ds. Migracji i Zatrudnienia PUIG, prezes Foreign Personnel Service Paweł Kułaga, cytowany w komunikacie.