Credit Agricole: anomalie na rynku pracy związane z COVID-19 wygasają
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw możemy mierzyć za pomocą dwóch wskaźników. Pierwszy z nich to liczba osób pracujących (stan na koniec miesiąca). Zalicza się do niej osoby zatrudnione na podstawie stosunku pracy, łącznie z pracownikami sezonowymi i zatrudnionymi dorywczo. Drugim wskaźnikiem jest przeciętne zatrudnienie. W tym wypadku wykazuje się przeciętną liczbę zatrudnionych w danym miesiącu, po przeliczeniu osób niepełnozatrudnionych na pełne etaty. Ponadto, z przeciętnego wynagrodzenia wyłączone są osoby przebywające na urlopach bezpłatnych i wychowawczych oraz osoby otrzymujące zasiłki chorobowe, macierzyńskie, ojcowskie, rodzicielskie i opiekuńcze.
Warto zwrócić uwagę, że w okresie lipiec-maj 2020 r. doszło do znacznie silniejszego spadku przeciętego zatrudnia (o 4,2%) niż liczby pracujących (1,5%). Naszym zdaniem głównym czynnikiem wyjaśniającym tak dużą skalę spadku raportowanego przez firmy zatrudnienia było skorzystanie przez wielu pracowników z możliwości otrzymania zasiłku opiekuńczego (efekt zamknięcia szkół, placówek oświatowych i placówek systemu opieki społecznej). Zgodnie z wytycznymi GUS osoby otrzymujące ten zasiłek nie powinny być uwzględniane w liczbie osób zatrudnionych raportowanej przez przedsiębiorstwa. Ponadto, do silnego obniżenia przeciętnego zatrudnienia w tym okresie przyczyniły się również wdrożone przez przedsiębiorstwa instrumenty hibernowania zatrudnienia przewidziane w ramach „tarczy antykryzysowej”. Ze względu na wymagany przez GUS sposób obliczania przeciętnego zatrudnienia w firmach (w przeliczeniu na pełne etaty) stosowane przez wiele firm obniżenie wymiaru czasu pracy oddziaływało w kierunku spadku raportowanego przez firmy zatrudnienia. Jednocześnie efekty te były neutralne z punktu widzenia liczby pracujących.
Różnicę pomiędzy względnym spadkiem przeciętnego zatrudnienia, a spadkiem liczby pracujących (odległość pomiędzy zieloną i czerwoną liniami na pierwszym wykresie) można interpretować jako skalę oddziaływania wspomnianych powyżej efektów związanych z pandemią COVID-19 na sytuację na rynku pracy. Od czerwca do sierpnia różnica ta stopniowo zmniejszała się, co było związane z przywracaniem pracownikom wymiarów etatów sprzed pandemii oraz powracaniem pracowników z zasiłków opiekuńczych, chorobowych i urlopów bezpłatnych. W sierpniu różnica pomiędzy względnymi spadkami tych dwóch wskaźników wyniosła już tylko 0,6 pkt. proc. wobec 2,7 pkt. proc. w maju. Warto zwrócić uwagę, że skala efektów związanych z pandemią jest zróżnicowana w poszczególnych kategoriach sektora przedsiębiorstw (patrz drugi wykres). Są one najsilniejsze w branżach takich jak „produkcja skór i wyrobów skórzanych”, „produkcja wyrobów farmaceutycznych”, „zakwaterowanie i gastronomia”, „poligrafia i reprodukcja zapisanych nośników informacji”, „produkcja wyrobów tekstylnych”, „produkcja pozostałego sprzętu transportowego” oraz „produkcja odzieży”. Na podstawie dostępnych danych nie możemy precyzyjnie określić jaka jest struktura wspomnianych powyżej efektów związanych z pandemią COVID- 19 na sytuację na rynku pracy, tzn. na ile wynikają one z pomocy udzielonej w ramach „tarczy antykryzysowej”, a w jakim stopniu są za nie odpowiedzialne zasiłki opiekuńcze, czy też inne czynniki.
Należy jednak pamiętać, że pomimo stopniowego zwiększania się przeciętnego zatrudnienia w okresie maj-sierpień br., liczba pracujących (stan na koniec miesiąca) nieprzerwanie się obniża od lutego br. Łączenie spadek ten wyniósł 115 tys. osób (1,7%), co oznacza, że pomimo podjętych przez rząd działań mających na celu hibernację zatrudnienia, z uwagi na pandemię mieliśmy do czynienia z licznymi zwolnieniami. W największym stopniu liczba etatów została ograniczona w branżach takich jak „produkcja pozostałego sprzętu transportowego”, „produkcja skór i wyrobów skórzanych”, „produkcja odzieży”, „produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep”, „administrowanie i działalność wspierająca”, „zakwaterowanie i gastronomia”, „wydobywanie węgla kamiennego i węgla brunatnego”, „produkcja mebli” oraz „produkcja maszyn i urządzeń” (patrz wykres poniżej). Skala względnego spadku liczby pracujących jest obecnie lepszym wskaźnikiem do pomiaru wpływu pandemii COVID-19 na sytuację w poszczególnych branżach niż przeciętne zatrudnienie, które jest zaburzone przez szereg czynników wspomnianych powyżej.
Czytaj także: Bezrobocie stoi w miejscu, firmy poradziły sobie z zamrożeniem gospodarki >>>
Część firm, która skorzystała z rozwiązań w ramach tarczy antykryzysowej i tarczy finansowej zdecyduje się najprawdopodobniej na restrukturyzację po spełnieniu warunku utrzymania stanu zatrudnienia uprawniającego do zredukowanego zwrotu publicznego dofinansowania (odpowiednio 3 i 12 miesięcy). Niemniej jednak oczekujemy, że dalszy spadek liczby pracujących w sektorze przedsiębiorstw będzie już ograniczony. Taki scenariusz jest zgodny z naszą prognozą zakładającą, że na koniec br. stopa bezrobocia wyniesie 7,5 proc. Od początku przyszłego roku powinniśmy obserwować pierwsze efekty zwiększania zatrudnienia, antycypującego poprawę sytuacji gospodarczej, a w rezultacie spadek stopy bezrobocia.