Co trzeci Niemiec z powodu inflacji sięga po oszczędności

Ukazała to niedawna ankieta, przeprowadzona na zlecenie Banku Pocztowego, Postbanku (będącego od 2018 roku częścią Deutsche Banku).

Co szósty Niemiec ma kłopoty egzystencjalne

Nieco mniej, co szósty (17 proc.) obywatel RFN, z powodu pandemicznego i postpandemicznego wzrostu cen ma wręcz kłopoty egzystencjalne. Te siedemnaście procent zagrożonych wiosną 2023 roku to 1,5 więcej niż na początku 2022 roku.

Ponad połowa, 58 proc. spośród 2100 ankietowanych, wydaje nie tylko więcej, ale wyraźnie więcej pieniędzy na codzienne sprawunki.

Znaczna część, siedmiu na dziesięciu, musiała zredukować konsumpcję z powodu drożyzny.

Czytaj także: Lagarde: walka z inflacją w strefie euro jeszcze nie jest zakończona

Konsumenci zagubieni w inflacyjnej rzeczywistości

W liczbach bezwzględnych, jeśli chodzi o środki utrzymania, wygląda to następująco: jedna czwarta gospodarstw domowych z dochodem poniżej 2500 euro miesięcznie ledwo daje sobie radę.

Jedynie 3,6 proc. ankietowanych podaje, że nie odczuwa lub prawie nie odczuwa inflacji.

Jak widać, część obywateli nawet tak bogatego kraju jak Niemcy ma kłopoty z odnalezieniem się w warunkach jednocyfrowej inflacji. Niektórzy nie potrafią się przestawić i konsumować mniej albo zmienić przyzwyczajenia i sięgać po tańsze produkty lub rezygnować z tego, co dotąd kupowali, ale inni, mimo narzuconych sobie ograniczeń, faktycznie nie mogą sprostać wzrostowi cen.

A co powiedzieć o biedniejszym kraju z inflacją dwa razy większą?

Czytaj także: GUS: w kwietniu ’23 ceny towarów i usług wzrosły o 0,7% m/m