Co robić z monetami?
Wśród wielu wątków poruszonych podczas debaty eksperckiej wieńczącej tegoroczny Kongres Obsługi Gotówki, nie zabrakło problematyki procesowania monet.
To jeden z obszarów szczególnie kłopotliwych dla całej branży – niska wartość monet łączy się z ich relatywnie wysoką wagą, co znacząco podnosi koszty procesowania i transportu.
Małe nominały, wielkie koszty obsługi
Krzysztof Kowalczyk przypomniał, że jeszcze do niedawna transporty monet musiały być realizowane przy użyciu bankowozów, co wydatnie podwyższało koszty usługi, nie było natomiast konieczne z uwagi na nikłe zagrożenie rozbojem.
W marcu br. udało się zmienić przepisy w tej materii i odtąd do przewozu najniższych nominałów nie potrzeba specjalistycznych pojazdów. Wystarczy zwykły samochód transportowy wyposażony w GPS oraz wykwalifikowana załoga.
Niska wartość monet łączy się z ich relatywnie wysoką wagą, co znacząco podnosi koszty procesowania i transportu
‒ Środki bezpieczeństwa są drogie, więc trzeba je stosować adekwatnie do ryzyka – dodał reprezentant NBP. Zwrócił on też uwagę, że nie ma uzasadnienia, by monety powszechnego obiegu były trzymane w skarbach, co obecnie wymuszają regulacje.
Czytaj także: NBP: Rada przyjęła projekt Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego
Rozmieniarki, czyli strzał w dziesiątkę
Sposobem na obniżenie kosztów procesowania bilonu są urządzenia -rozmieniarki, uruchamiane w ostatnim czasie w oddziałach terenowych NBP.
Ich wprowadzenie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem – Krzysztof Kowalczyk uważa, że w tym roku maszyny przyjmą łącznie ok. 190 mln sztuk monet. Warto zaznaczyć, że większość nominałów trafiających do rozmieniarek to najmniejsze i najbardziej problematyczne w obiegu monety 1, 2 i 5 groszy.
Obecnie urządzenia w zamian za wpłacone środki pieniężne wydają ich równowartość w banknotach, a w przygotowaniu jest rozwiązanie, dzięki któremu kwotę tę będzie można przelać na konto klienta z wykorzystaniem systemu BLIK.
Urządzenia w zamian za wpłacone środki pieniężne wydają ich równowartość w banknotach
– Wprowadzenie tych urządzeń zostało świetnie przyjęte przez klientów, mamy dużo znakomitych recenzji – wskazał przedstawiciel NBP, dodając, że Bank jest otwarty na współpracę w tym obszarze z sieciami handlowymi i innymi podmiotami komercyjnymi, które mogłyby w ten sposób generować dodatkowe zyski.
Czytaj także: Prezes NBP na Kongresie Obsługi Gotówki: 18 procent przedsiębiorców odmawia przyjmowania gotówki
Efekt automatyzacji
Krzysztof Kowalczyk dodał też, że w pierwszej fazie pandemii udało się zmienić kryteria, w oparciu o które placówki bankowe wpisywane są na listę obiektów podlegających ochronie. Na ten ruch także oczekiwał cały rynek obrotu gotówkowego.
Przedstawiciel banku centralnego wskazał też, iż wraz z automatyzacją i outsourcingiem procesów gotówkowych zmniejsza się liczba pracowników w departamentach NBP, przeznaczonym do tych zadań, jednak nie wiąże się to ze wzmożonymi zwolnieniami.
‒ Proces odbywa się w sposób naturalny, przez przechodzenie na emeryturę – wyjaśnił Krzysztof Kowalczyk.
Czytaj także: Raport NBP: rekordowy roczny przyrost wartości gotówki w obiegu w 2020 roku