Ceny energii w 2020 r. Prezes URE nie zatwierdził taryf trzech głównych sprzedawców prądu
– Urząd uznał za uzasadnione koszty przedstawione przez Tauron. Natomiast koszty przedstawione w pozostałych wnioskach taryfowych zostały uznane za nieuzasadnione – powiedział prezes URE Rafał Gawin podczas konferencji prasowej.
Wyjaśnił, że chodzi o koszty własne, koszty zakupu świadectw pochodzenia i koszty energii elektrycznej.
– Ustalając cenę uzasadnioną braliśmy pod uwagę wszystkie okoliczności – zapewnił prezes.
Ceny energii w 2020 r. Premier nie wyklucza rekompensat dla gospodarstw domowych>>
Pozostaną taryfy z 2018 roku?
Od 1 stycznia trzy przedsiębiorstwa, których taryfy nie zostały zatwierdzone, muszą stosować taryfy z 2018 r. Jednocześnie mogą złożyć skorygowane wnioski. Nowe taryfy zaczną obowiązywać po 14 dniach od ich zatwierdzenia.
Jednocześnie URE zatwierdził taryfy Polskich Sieci Elektroenergetyczny, a także operatorów systemów dystrybucyjnych: PGE Dystrybucja, Tauron Dystrybucja, Enea Operator, Energa Operator oraz innogy Stoen Operator.
Wzrost stawek dystrybucji dla grupy G wyniósł średnio 3,1%. W przypadku klientów Taurona wzrost całego rachunku wyniesie ok. 12%, a wzrost samej ceny energii to ok. 20%.
Czytaj także: Tanieje gaz dla konsumentów, prezes URE zatwierdził nowe taryfy >>>
W komunikacie URE przesłanym mediom czytamy między innymi:
– Nadrzędnym celem działań Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jest równoważenie interesów profesjonalnych uczestników rynku – przedsiębiorstw energetycznych – i odbiorców energii – w tym przypadku gospodarstw domowych.
Tak długo, jak regulator nie będzie przekonany, że dany poziom taryfy równoważy interesy przedsiębiorstw energetycznych i odbiorców, uwzględniając aktualne warunki funkcjonowania rynku i sytuację ekonomiczną przedsiębiorstw, taryfy nie mogą być zatwierdzone.
– Nie mogłem przychylić się do wniosków przedsiębiorstw, które pomimo kilku rund negocjacji nie zdecydowały się przystać na poziom taryf akceptowalny z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji – wyjaśnia Rafał Gawin, prezes URE.
– Przekazane przez sprzedawców informacje oraz porównanie warunków funkcjonowania rynku energii elektrycznej w roku 2019 z przewidywaniami na rok 2020, nie uzasadniają, w naszej ocenie, oczekiwanego przez przedsiębiorstwa wzrostu przychodu – dodaje regulator.
Oznacza to, że przedsiębiorcy ci nie mogą zmienić cen za energię elektryczną od 1 stycznia 2020 roku w rozliczeniach z odbiorcami w gospodarstwach domowych, w stosunku do których będą stosowali taryfę zatwierdzaną przez Prezesa URE.
W konsekwencji – zgodnie z obowiązującym prawem – dla swoich odbiorców w gospodarstwach domowych, rozliczanych na podstawie zatwierdzanej taryfy, muszą stosować stawki, które Prezes URE zatwierdził w ostatnim postępowaniu – tj. w taryfie na rok 2018 (na 2019 nie było zatwierdzanych taryf z uwagi na decyzję rządu o zamrożeniu cen tzw. ustawą prądową).
Zmiany w rozliczeniach od 1 stycznia 2020 r. mogą zatem wynikać jedynie ze zmiany taryfy dystrybutora energii elektrycznej.
– Analizując konsekwencje niezatwierdzenia taryf dla trzech z czterech sprzedawców, uważam, że skoro to przedsiębiorca – a więc profesjonalny uczestnik rynku, który najlepiej zna realia prowadzenia działalności gospodarczej – podejmuje decyzję o de facto zamrożeniu cen dla swoich odbiorców w gospodarstwach domowych i funkcjonowaniu w warunkach zwiększonego ryzyka, to pozostaje mi bacznie obserwować konsekwencje takiej decyzji dla przedsiębiorcy i funkcjonowania rynku.