Początek europejskiego QE
Idąc w ślad Fed i BoJ, podczas wczorajszego posiedzenia ECB podjął długo oczekiwaną decyzję o wprowadzeniu europejskiej wersji programu luzowania ilościowego.
Idąc w ślad Fed i BoJ, podczas wczorajszego posiedzenia ECB podjął długo oczekiwaną decyzję o wprowadzeniu europejskiej wersji programu luzowania ilościowego.
Dziś w centrum uwagi wstępne odczyty indeksów PMI. Między 9.00 a 10.00 pojawią się indeksy we Francji, Niemczech i całej strefie euro. Oczekiwania rynkowe wskazują na niewielkie wzrosty indeksów. O 15.45 pojawi się wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu w USA. Konsensus wskazuje na jego stabilizację. O 16.00 dane o sprzedaży
domów na rynku wtórnym w grudniu (konsensus: 5,06 mln).
W czwartek w centrum uwagi inwestorów znajdowało się przede wszystkim posiedzenie EBC. W oczekiwaniu na decyzję dot. euro-QE rynek walutowy pozostawał relatywnie stabilny (lekko powyżej 1,16 na EURUSD i w okolicach 4,30 na EURPLN). Oczekiwania dotyczące programu były wysokie i budowane od wielu tygodni, stąd w obawie przed ewentualnym rozczarowaniem inwestorzy nie byli skłonni wystawiać się na ryzyko.
W czwartek przed południem obserwowaliśmy wyprzedaż na bazowych rynkach długu, w reakcji na środowe plotki na temat możliwego poziomu skupu papierów przez EBC.
Kredyty we frankach szwajcarskich brano w Polsce na mieszkania, ale obecny wstrząs wywołany uwolnieniem kursu helweckiej waluty jest na tyle duży, że będzie miał swoje konsekwencje także dla rynku nieruchomości komercyjnych. Oba rynki są połączone poprzez banki, które udzielają i kredytów hipotecznych dla osób indywidualnych, i kredytów dla inwestorów i deweloperów biur, obiektów handlowych, magazynów oraz deweloperów mieszkaniowych.
Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stóp procentowych na dzisiejszym posiedzeniu. Zgodnie też z oczekiwaniami po godzinie 14:30 Mario Draghi prawdopodobnie ogłosi „dodruk pieniędzy”. Ta decyzja powinna być już w cenach.
Od marca do września roku 2016 będzie trwał procedura skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny. Razem wyemitowana zostanie kwota 1140 mld EUR, po 60 mld EUR miesięcznie. Po dzisiejszym przemówieniu Mario Draghiego o godz. 14.30 euro zaczęło pikować ostro w dół. W ciągu dnia skoki kursowe wszystkich walut był dość znaczne. Jednak przed godziną 16-tą kursy były zbliżone do tych z poranka. Tylko euro nadal trach.
Zeszłotygodniowa decyzja SNB o zrezygnowaniu z obrony kursu EUR/CHF, okazała się dla wielu inwestorów bolesnym zaskoczeniem.
Dziś w centrum uwagi decyzja EBC o godz. 13.45 (oczekiwane utrzymanie stóp procentowych bez zmian) oraz konferencja prezesa EBC, na której poznamy szczegóły programu skupu obligacji skarbowych o godz. 13.45 (patrz następna strona).
Środowy handel na rynku walutowym cechowała duża zmienność euro do dolara widoczna szczególnie pod koniec sesji europejskiej oraz wyraźne umacnianie się złotego wobec obydwu tych walut do odpowiednio: 4,29 i 3,685.
Wobec braku publikacji ważniejszych danych, bazowe rynki długu koncentrowały się w środę na spekulacjach na temat skali luzowania ilościowego w ramach programu, którego uruchomienia oczekuje się w czwartek przez EBC. W reakcji na doniesienia WSJ, że EBC zamierza rozpocząć program zakupu obligacji opiewający na 50 mld EUR przez co najmniej rok, rentowność DE10Y skoczyła w górę o 5 pb. W ślad za niemieckimi papierami nie poszły jednak obligacje amerykańskie, których rentowności w obliczu spekulacji o odsunięciu w czasie podwyżek stóp w USA poza 2q15 stabilizowały się. W skali całego dnia rentowność DE10Y wzrosła o 6 pb., zaś US10Y o 1 pb.
Na niekorzystne trendy demograficzne wpływu nie mamy, ale na wysokość przyszłej emerytury już tak. Dodatkowe zabezpieczenie przyszłości to już dziś de facto obowiązek każdego z nas.
Na rynku walutowym w godzinach popołudniowych obserwujemy szersze osłabienie amerykańskiej waluty. Indeks dolara traci tuż przed godziną 16:00 ponad -0,5%. Euro zyskuje do dolara +0,7%, a jedna aż 1,21%. Również dobrze radzi sobie dolar nowozelandzki (+0,77%) oraz australijski (+0,6%).
W środę obserwujemy nieznaczne wzmocnienie złotego. Wydaje się jednak, że nie jest to stała tendencja. O godzinie 8.00 za złotego płacono 4,3310 euro, a po 16-tej 4,3007 euro. Za dolara amerykańskiego rano na rynku FOREX płacono 3,7395 złotego, po południu 3,6953 złotego. W tym czasie kurs funta brytyjskiego do złotego kształtował się odpowiednio 5,6742 i 5,5877. W miarę stabilny jest kurs franka szwajcarskiego. Dzień rozpoczął się ceną 4,2925 złotego, by po południu wzrosnąć tylko nieznacznie do 4,3120 złotego.
Rynek czeka na uruchomienie programu skupu obligacji w strefie euro. Wydaje się, że decyzja jest już podjęta przez Europejski Bank Centralny, a rynki już od jakiegoś czasu dyskontują tę informację.
Ogłoszenie decyzji o zmianie polityki monetarnej Banku Centralnego Turcji sprzyjało w czasie wczorajszej sesji znaczącym wzrostom na giełdzie w Stambule. Inwestorzy z entuzjazmem przyjęli wiadomość o obniżeniu głównej stopy procentowej z 8.25% do 7.75% – turecki indeks XU100 wzrósł we wtorek o ponad 1%, sięgając w ten sposób najwyższego poziomu od maja 2013 roku.
Zarząd Towarzystwa Ubezpieczeń Euler Hermes powołał Andrzeja Putę na stanowisko Dyrektora Biura Gwarancji Ubezpieczeniowych. Nowy Dyrektor będzie koordynował prace zespołu ekspertów specjalizujących się w doradztwie i sprzedaży gwarancji ubezpieczeniowych firmom oraz instytucjom państwowym i samorządowym.
Wtorek na krajowym rynku walutowym upływał pod dyktando danych z Chin. Choć pojedyncze raporty nie wyglądały źle (powyżej oczekiwań rynkowych znalazły się zarówno wyniki w produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznie jak i dynamice PKB), to patrząc na cały ubiegły rok, sytuacja gospodarcza Państwa Środka nie przedstawiała się już tak optymistycznie.
We wtorek przed południem dochodowości obligacji DE10Y rosły w reakcji na względnie dobre dane o PKB w Chinach oraz dane ZEW z Niemiec. Indeks ZEW zaskoczył bardzo pozytywnie: ZEW oczekiwania wyniósł 48,4 pkt. vs. prognoza 40 pkt., ZEW bieżący 22,4 vs. prognoza 14,8 pkt.
Dziś w centrum uwagi dane o produkcji przemysłowej i budowlanej w Polsce (konsensus odpowiednio: 5 proc., 3,5 proc.) oraz cenach producentów (konsensus: -2,1 proc.). Najważniejsza będzie dynamika produkcji, która może mieć wpływ na Radę Polityki Pieniężnej i decyzje o stopach procentowych. Moja prognoza jest wyższa od rynkowej i wydaje mi się, że dzisiejsze dane mogą wypaść bardzo pozytywnie. O 14.30 dane z rynku mieszkaniowego w USA – pozwolenia na budowę domów (konsensus: 1,058 mln) oraz nowe budowy (konsensus: 1,04 mln). Dane mogą mieć niewielki wpływ na kurs dolara.