Rynki po ranku – RPP obniży stopy?
Dziś poznamy rezultat dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem ankietowanych przez agencje Reuters oraz Bloomberg ekonomistów stopy powinny pozostać na niezmienionym poziomie.
Dziś poznamy rezultat dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem ankietowanych przez agencje Reuters oraz Bloomberg ekonomistów stopy powinny pozostać na niezmienionym poziomie.
Wydarzeniem środy w Polsce jest kończące się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Zmiana stóp nie jest oczekiwana, ale ważne będą wskazówki co do przyszłości. Na świecie zaś zostanie opublikowana seria ważnych danych makro, co też pośrednio będzie miało wpływ na złotego.
Wtorek na rynku eurodolara przebiegał wyraźnie na korzyść wspólnej waluty, pomimo kolejnych słabych publikacji ze strefy euro. Po tym jak w zeszłym tygodniu podano, że inflacja HIPC spadła w styczniu do -0.6% r/r, co jest najgorszym wynikiem w historii, wczoraj pogłębienie deflacji pokazały też raporty dot. cen producentów (indeks PPI spadł do -1,0% m/m i -2,7% r/r).
Na kończącym się w środę dwudniowym posiedzeniu RPP podejmie decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. W bazowym scenariuszu zakładamy, że koszt pieniądza zostanie utrzymany na niezmienionym poziomie (najprawdopodobniej wciąż będzie brakowało jednego głosu za obniżką). Nie oznacza to jednak zakończenia cyklu luzowania polityki pieniężnej, ale raczej odsunięcie decyzji w czasie.
Dziś posiedzenie decyzyjne kończy Rada Polityki Pieniężnej. Ja sądzę, że prawdopodobieństwo zmiany stóp procentowych jest bardzo niskie. Od ostatniego posiedzenia RPP bilans czynników makroekonomicznych nie jest na tyle proobniżkowy, by wywołać zmianę postawy większości członków Rady.
Mimo utrudnień w handlu z Rosją, większość polskich firm eksportowych zalicza 2014 rok do udanych. Według wewnętrznego badania AKCENTY* blisko 60 proc. eksporterów wskazało, że ich szacowane wyniki w minionym roku były wyższe niż w 2013 r., 23 proc. twierdzi iż pozostały na podobnym poziomie. Gorsze wyniki zadeklarowało 17 proc. przedsiębiorców.
W godzinach popołudniowych kurs EUR/USD mocno ruszył do góry, testując poziomy nieoglądane od dwóch tygodni.
Wtorek to kolejny dzień wzmacniania złotego do głównych walut. Zapowiada się spory ruch w obrotach. Dzisiaj rano za euro płacono na rynku FOREX 4,1897 złotego, a tuż po południu 4,1691 złotego. Za dolara amerykańskiego płacono odpowiednio 3,6951 złotego i 3,6742 złotego. O godzinie 8.00 funt brytyjski kosztował 5,5532 złotego, a przed godziną 14-tą 5,5348 złotego. Nadal tanieje frank szwajcarski. Rano kurs CHF do PLN wynosił 3,9854, a po południu 3,9684.
Nieoczekiwanie, początek tygodnia upłynął pod znakiem znaczącej aprecjacji czarnego złota. W reakcji na doniesienia o rozpoczęciu strajku przez pracowników amerykańskich rafinerii, podczas poniedziałkowej sesji cena ropy naftowej wzrosła do najwyższego poziomu od sześciu tygodni – za baryłkę ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku płacono wczoraj 49.98 USD, natomiast za baryłkę ropy Brent na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie – 55.38 USD.
W dniu 1 stycznia 2015 roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 4 listopada 2014 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących.
Jeszcze dwa miesiące temu wszystko wskazywało na to, że powoli zaczynać się będzie okres normalizacji polityki monetarnej na świecie. Stany Zjednoczone miały być drugą gospodarką rozwiniętą po Nowej Zelandii, która podwyższy stopy procentowe, a pozostałe banki miały po prostu pozostawić parametry polityki monetarnej niezmienione. Jak się okazało, nic bardziej mylnego – w ostatnich tygodniach stopy obniżono w Kanadzie, Norwegii, Danii, Szwajcarii, Rosji czy Turcji. Dziś w nocy do tego grona dołączyła Australia.
Poniedziałek 2-go lutego 2015 roku przyniósł konsolidację kursu eurodolara w okolicach 1,13 oraz eurozłotego w okolicach 4,17. Stabilizatorem notowań EUR/USD były nie najlepsze dane inflacyjne z USA za grudzień (spadek indeksu PCE z 1,2% do 0,7% w styczniu oraz bazowego indeksu PCE z 1,4% do 1,3%). Co prawda Fed w zeszłym tygodniu stwierdził, że w krótkim terminie spodziewa się dalszego spadku inflacji a dopiero w średnim jej powrotu w okolice celu, jednak z perspektywy intraday dane te były wystarczającym powodem, aby przy poziomach eurodolara zbliżonych do kilkuletniego minimum nie kontynuować w perspektywie dziennej trendu aprecjacji dolara.
Po gwałtownym umocnieniu w ostatnim tygodniu stycznia, złoty ustabilizował się w pobliżu poziomu 4,18 zł za euro, choć to może być przystanek na drodze do dalszego umocnienia. Polskie obligacje na razie nie notują większych zmian – powrót do hossy blokują m.in. dobre dane makroekonomiczne z kraju, a z drugiej strony do przeceny potrzebny byłby jakiś impuls z globalnego rynku.
Dane za rok 2014 pokazują, że branża faktoringowa w Polsce ma się dobrze i jest najszybciej rozwijającym się segmentem usług finansowych. Zgodnie z oczekiwaniami rynek faktoringowy rośnie bardzo dynamicznie, o czym świadczy wolumen sfinansowanych faktur oraz wzrost obrotów firm faktoringowych.
Piątek 30 stycznia 2015 roku przyniósł stabilizację eurodolara w okolicach 1,13 oraz dalsze spadki eurozłotego z około 4,21 do około 4,18.
Nowy tydzień rozpoczął się od kontynuacji trendu wzmacniającego krajową walutę. Złoty zyskuje do wszystkich głównych walut. Za euro rano płacono 4,1853 złotego, a siedem godzin później tylko 4,1759 złotego. Podobnie staniał dolar amerykański.
W środę, 4 lutego, poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Rynek oczekuje zmniejszenia stopy referencyjnej NBP, obecnie na poziomie 2%, o nieco ponad 0,5 pp. Presja rynkowa na RPP, aby zmniejszyć te stopy będzie prawdopodobnie narastać – uważa główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.
Kurs szwajcarskiego franka kontynuuje osłabienie. W tym osłabienie do złotego. Kurs CHF/PLN spadł poniżej 3,94 zł z 4,03 zł w piątek na zamknięciu i wobec 4,14 zł tydzień wcześniej.
oniec tygodnia został zdominowany przez szereg istotnych publikacji makroekonomicznych. W ciągu dnia uwagę inwestorów przyciągnęły informacje na temat aktualnej sytuacji ekonomicznej w strefie euro – jak wynika z danych opublikowanych Eurostat, dynamika inflacji HIPC spadła w ostatnim miesiącu do -0.6% r/r, co jest najgorszym wynikiem w historii.
Oczekiwane zwycięstwo lewicowej Syrizy w greckich wyborach parlamentarnych oraz szybkie zawarcie koalicji z prawicową partią Niezależni Grecy nie wywołało wyraźniejszych wahań na głównej parze walutowej. Euro zaraz po weekendzie było notowane pod granicą 1,12 USD/EUR a w późniejszym czasie zaczęło się umacniać aż do wtorkowego 1,14 USD/EUR. Nowa władza w Grecji i Unia Europejska znajdują się obecnie w fazie testowej i następne tygodnie pokażą, w jaki sposób Grecy ustosunkują się do swoich zobowiązań. Biorąc pod uwagę, że około 80% greckich zobowiązań należy do publicznych wierzycieli (krajów strefy euro za pośrednictwem mechanizmów ratunkowych i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) ustąpienie Grekom wydaje się mało prawdopodobne.