Budowanie wiedzy i kompetencji

Budowanie wiedzy i kompetencji
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Z Teresą Hildebrand-Wrzesień, długoletnią prezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji, rozmawiał Bohdan Szafrański.

Mija 28 lat od transformacji ustrojowej w naszym kraju. W tym roku, po zakończeniu obchodów jubileuszowych 25-lecia ZBP, celebrujemy 25. rocznicę po- wołania Bankowej Spółki Prawniczej – protoplasty CPBiI. Warto mówić o początkach budowania systemu bankowego, z którego dziś jesteśmy dumni. O projektach, w których uczestniczyła BSP/CPBiI w tym czasie, można byłoby napisać książkę.

– Na pewno tak. Pierwszym naszym znaczącym sukcesem było wygranie na początku lat 90. przetargu finansowanego ze środków PHARE na przygotowanie opracowania założeń do wprowadzenia na polski rynek kart płatniczych. Wygraliśmy też przetarg dotyczący przygotowania podstaw prawnych funkcjonowania Krajowej Izby Rozliczeniowej. W owym czasie dla nowo powstałej niewielkiej spółki przygotowanie takich ważnych dokumentów było znaczącym wyzwaniem, którego pomyślna realizacja stanowiła nie lada osiągnięcie. Kolejnym dużym projektem zrealizowanym przez nas z udziałem kilku ośrodków naukowych (udało nam się zachęcić do współpracy wybitnych prawników specjalizujących się w podatkach) było opracowanie na zlecenie Ministerstwa Finansów projektu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych. Powstał wówczas pierwszy projekt rozporządzenia dotyczący tzw. transfer pricing (czyli opodatkowania podmiotów powiązanych). Pierwsze koncepcje, jak to rozwiązać, opracowywane były w naszej firmie na podstawie doświadczeń zagranicznych. Mieliśmy podpisane umowy z pracownikami naukowymi z Łodzi, Poznania, Torunia i Wrocławia. Pamiętam, jak zanieśliśmy teczkę z dokumentami do Stanisława Steca, wtedy pełniące- go obowiązki wiceministra finansów. Był pod wrażeniem, jak dobrze zostało to przygotowane. Jeśli proponowane wtedy przez nas rozwiązania weszłyby w życie, to mielibyśmy obecnie system podatkowy znacznie prostszy i zbliżony do francuskiego. Szkoda, że tak się nie stało. Jako ciekawostkę związaną z przygotowaniem tego opracowania mogę powiedzieć, że mieliśmy wtedy pierwszy komputer, na którym koleżanka Małgorzata Gójska wprowadzała tekst i kolejne wszystkie zmiany, a kopie przechowywane były na dyskietce. Pisząc i dopracowując tekst usta- wy na dzień przed oddaniem dokumentacji, około godziny 17, nasz komputer przestał działać. Okazało się, że nie ma też dyskietki zapasowej z ostatnimi zmianami. Wtedy nie było wielu specjalistów znających się na takim sprzęcie, internetu i telefonów komórkowych. Zaczęliśmy gorączkowo szukać w książce telefonicznej osoby, która podjęłaby się naprawienia komputera, i to od razu. Dopiero po godzinie szukania udało się znaleźć informatyka, który zgodził się to zrobić, ale miał wysoką gorączkę i realnie naprawa mogła mieć miejsce dopiero następnego dnia. Po wielu naszych prośbach przyjechał jednak taksówką i uruchomił komputer. Do północy udało się wszystko odtworzyć i dokończyć pracę. Takich chwil się nie zapomina. Warto też przypomnieć, że uczestniczyliśmy w tworzeniu podstaw prawnych funkcjonowania takich ważnych dla rynku finansowego instytucji, jak: Krajowa Izba Rozliczeniowa, Bankowe Przedsiębiorstwo Telekomunikacyjne Telbank, dzisiejszy EXATEL. POLCARD (agent rozliczający transakcje kartowe), obecna FIRST DATA, Centrum Ratingu CERA, przejęta przez FITCH.

Jak wyglądały początki?

– W spółce, obok prezesa zarządu Jacka Ambroziaka (później ministra), zatrudnionych było tylko trzech pracowników i wszystkie większe zlecane zadania były podejmowane na zasadzie umów o stałej gotowości. Chcę tu wspomnieć o panu mecenasie Wiesławie Błaszczyku. Był prawnikiem, który stale z nami współpracował. Był współautorem pierwszego projektu ustawy o kartach płatniczych. Przez wiele lat obsługiwał nasze firmy i przy jego udziale powstawały regulaminy oraz różne opracowania. Był też współtwórcą ustawy o podpisie elektronicznym. Początkowo eksperci z zagranicy doradzali różnym instytucjom, w tym bankom. Sądzili oni często, że spotkają tu ludzi, którzy niewiele rozumieją z nowoczesnych zachodnich koncepcji. Ze zdziwieniem stwierdzali, że spotykają się z ludźmi, z którymi mogą rozmawiać na wysokim poziomie merytorycznej wiedzy. Jakość kształcenia w Polsce pomimo wielu wad systemu nie była zła i nasze przygotowanie w obszarze prawnym, bo na początku głównie w nim się poruszaliśmy, nie było gorsze. Potem sukcesywnie wchodziliśmy w informatykę. Jako anegdotę mogę opowiedzieć o pracach przy wdrożeniu na polskim rynku kart płatniczych, wtedy nazywanych jeszcze bankowymi. Ekspert z kancelarii zagranicznej na zapytanie banku podjął się opracowania stosownych regulaminów. W efekcie trafił do naszej spółki i przyznał: „nie znam polskiego systemu i rynku i nie wiem, jak to dostosować do polskich realiów”. W ostateczności kancelaria zdecydowała się zlecić te prace nam, jako podwykonawcy. Współpracujący z nami eksperci potrafili sobie radzić także z licznymi no- winkami technicznymi. Profesor Zbigniew Radwański pisał razem z nami regulamin Krajowej Izby Rozliczeniowej w części dotyczącej systemu Elixir. Poprosił jednocześnie przedstawicieli KIR o informację, jak taki system będzie funkcjonował od zaplecza i opisał to pod względem prawnym tak precyzyjnie, że po dziś dzień nie odnotowaliśmy żadnego problemu prawnego w funkcjonowaniu tego systemu rozliczeniowego. Przy KIR powstał nawet sąd polubowny na wypadek, gdyby przy rozliczeniach pojawiły się spory, jednak nie słyszałam, żeby jakaś sprawa się w tym sądzie toczyła. W 1997 r. wprowadzono nową ustawę prawo bankowe i w tym samym czasie wyszła ustawa o ochronie danych osobowych z odpowiednio długim vacatio legis na jej wdrożenie. Początkowo bankowcy uważali, że skoro uregulowana w prawie bankowym ochrona tajemnicy bankowej szerzej i mocniej zabezpiecza dane klientów, to nie muszą wprowadzać dodatkowych procedur wynikających z przepisów o ochronie danych osobowych. Przez jakiś czas jako firma mieliśmy „zapewniony byt”, bo na potrzeby innych instytucji wyspecjalizowaliśmy się w przygotowywaniu wymaganych przez ustawę o ochronie danych osobowych instrukcji. Robiliśmy to też na potrzeby systemów wymiany informacji prowadzonych w ZBP, w których przetwarzano dane osobowe. Pierwsza szefowa GIODO, pani Ewa Kulesza, na zorganizowanym przez naszą spółkę spotkaniu z przedstawicielami większości banków definitywnie rozwiała ich wątpliwości i dopiero wtedy banki rozpoczęły prace nad wdrożeniem tej ustawy, na co pozostało im zaledwie kilka miesięcy. Wtedy też złożyliśmy ofertę bankom, że możemy im w tym pomóc, gdyż grupa naszych prawników posiadała już dostateczną wiedzę i umiejętności w zakresie ochrony danych osobowych i sporządzania wymaganych procedur i dokumentów. Ta wiedza pomogła nam również przy tworzeniu Biura Informacji Kredytowej i jego wewnętrznych regulaminów, a następ- nie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. Obecnie przed spółką – jak informują mnie koledzy – kolejny etap, bo wchodzimy w okres wdrażania nowego rozporządzenia unijnego, tzw. RODO. Póki co, nie ma przepisów nowej ustawy o ochronie danych osobowych regulujących niektóre kwestie na polskim rynku.

O czym warto powiedzieć w odniesieniu do innych zadań realizowanych przez Centrum Prawa Bankowego i Informacji?

Przed Centrum Prawa Bankowego i Informacji jest dziś wiele wyzwań, równie poważnych jak w ciągu minionych 25 lat. Jestem przekonana, że pracownicy spółki, tworzący zespół osób kreatywnych i samodzielnych, sprostają im z powodzeniem, jeszcze bardziej umacniając pozycję firmy na rynku.

Na pewno o działalności edukacyjno-informacyjnej. Od początku pomagaliśmy zdobywać środki z Unii Europejskiej. Teraz zajmuje się tym z sukcesami Krajowy Punkt Kontaktowy ds. Instrumentów Finansowych Programów Unii Europejskiej działający przy ZBP na mocy porozumienia z rządem. Działaniem popularyzującym wiedzę jest oczywiście wydawanie branżowych pism o profilu finansowym i portal aleBank. pl. Rozwija się projekt Nowoczesne Zarządzanie Biznesem również dzięki współpracy z uczelniami o profilu ekonomicznym (ponad 130 uczelni). Jak się okazało, ważna jest też digitalizacja czasopism branżowych, która ułatwiła do nich dostęp bankowcom, studentom i kadrze naukowej uczelni. Nadal w funkcjonowaniu CPBiI ważne pozostaje wspieranie sektora w zakresie wdrażania nowych regulacji prawnych. Rośnie bowiem liczba obowiązków związanych z raportowaniem dla takich instytucji, jak: NBP, KNF, BFG, GIIF, US, GUS, Rzecznik Finansowy, EBC, EBA i innych. Pojawiają się kolejne regulacje i wymogi. Trzeba edukować klientów, bo dziś to oni sami wykonują wiele czynności związanych z obsługą rachunku w banku. Dużym wyzwaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Przed naszymi ekspertami jest wiele zadań podejmowanych w ramach współpracy z Bankowym Centrum Cyberbezpieczństwa ZBP i organami państwa. Wysoką wartość mają bazy obsługiwane przez Centrum AMRON, odpowiadające na wyzwania z rynku kredytów hipotecznych i związane z rozwojem budownictwa mieszkaniowego oraz jego kredytowaniem. Nadal trzeba zwracać uwagę na aspekt etyki w funkcjonowaniu rynku finansowego. W 1995 r. Walne Zgromadzenie ZBP uchwaliło Kodeks Etyki Bankowej. Przy ZBP działa Sąd Polubowny (Arbitrażowy). Spółka bierze udział w obsłudze i promocji corocznego konkursu „Etyka w finansach – Nagroda Robina Cosgrove”, w którym biorą udział młodzi pracownicy banków, studenci i naukowcy, przygotowując eseje na temat wartości etycznych w świecie finansów. Myślę, że przed Centrum Prawa Bankowego i Informacji jest dziś wiele wyzwań, równie poważnych jak w ciągu minionych 25 lat. Jestem przekonana, że pracownicy spółki, tworzący zespół osób kreatywnych i samodzielnych, sprostają im z powodzeniem, jeszcze bardziej umacniając pozycję firmy na rynku.