Barometr EFL na IV kwartał: głębszy spadek sprzedaży niż w okresie pandemii
O ile z brakiem większych planów inwestycyjnych mamy już do czynienia od kilku kwartałów, o tyle szokują prognozy sprzedażowe. Tylko 4% firm liczy na większe zamówienia w ostatnich miesiącach 2022 roku. Tak pesymistycznych prognoz nie było od początku realizacji pomiaru, czyli od 2015 roku – czytamy w informacji Europejskiego Funduszu Leasingowego.
Eksperci EFL zwracają także uwagę, że od początku pandemii systematycznie rośnie zapotrzebowanie na zewnętrzne finansowanie, co jest konsekwencją problemów z płynnością finansową, a nie planów inwestycyjnych.
Próg OR to poziom ograniczonego rozwoju firm z sektora MŚP, który wynosi co najmniej 50 pkt. w Barometrze EFL. Stanowi algorytm stworzony na podstawie danych zgromadzonych w trakcie badania przedsiębiorców dotyczących 4 sfer: poziomu sprzedaży, planowanych inwestycji w środki trwałe, płynności finansowej i zapotrzebowania na zewnętrzne finansowanie.
Przyjmuje wartości od 0 do 100, przy czym zagregowany wynik powyżej 50 pkt. oznacza, że występują sprzyjające warunki do rozwoju sektora MŚP, natomiast wynik niższy oznacza, że warunki te są niekorzystne. Wartość wskaźnika na poziomie 47,2 pkt. po raz czwarty w tym roku (i po raz piąty z rzędu) nie przekroczyła progu OR, co oznacza, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa widzą niewielkie szanse na rozwój w najbliższych miesiącach.
W najbliższych miesiącach, w szczególności firmy handlowe, usługowe, hotele i restauracje, mogą znaleźć się w stagnacji, gdyż rekordowa inflacja zmniejsza siłę nabywczą Polaków
Główny odczyt Barometru EFL na ostatni kwartał 2022 roku wynosi 47,2 pkt. i jest o 0,4 pkt. niższy niż poprzedni pomiar. W całym 2022 roku nie było ani jednego wyniku, który przekroczył próg 50 pkt. Takiego roku nie było jeszcze w historii Barometru EFL.
Czytaj także: Dlaczego polskie firmy nie inwestują? Na marginesie raportu Pekao o sytuacji mikro, małych i średnich firm
Sprzedaż spada, a inwestycje ani drgną
Z ostatniego tegorocznego pomiaru Barometr EFL nie płyną optymistyczne dane. Tylko 4,2% firm spodziewa się większych zamówień w najbliższych miesiącach. To wynik o prawie 10 p.p. niższy niż w III kwartale br., kiedy wydawało się, że już gorzej być nie może. Co więcej, to najniższy odsetek od stycznia 2015 roku, czyli od początku pomiaru nastrojów w sektorze MŚP. Nawet tuż po wybuchu pandemii COVID-19, na początku kwietnia 2020 roku, ten wskaźnik był nieco wyższy i wynosił 4,8%.
Nieco ponad połowa firm (56%) nie przewiduje żadnych zmian w tym obszarze, ale już co trzeci zapytany (37%) obawia się spadku zamówień.
– Nigdy, w historii naszego indeksu, nie było tak pesymistycznych prognoz dotyczących sprzedaży. I dotyczą one okresu, w którym skala wydatków Polaków, z uwagi na okres świąteczno-noworoczny, jest najczęściej najwyższa w ciągu całego roku. Patrząc na ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna ciągle jeszcze utrzymuje się na plusie, zarówno w ujęciu rocznym jak i miesięcznym.
Jednak w najbliższych miesiącach, w szczególności firmy handlowe, usługowe, hotele i restauracje, mogą znaleźć się w stagnacji, gdyż rekordowa inflacja zmniejsza siłę nabywczą Polaków. I widzimy, że przedsiębiorcy przygotowują się na najgorsze – powiedział Radosław Woźniak, prezes Zarządu EFL.
Kiedy spada sprzedaż, spada płynność finansowa. Tylko 4,2% przedstawicieli MŚP spodziewa się lepszej płynności finansowej (o 8,3 p.p. mniej niż w III kwartale 2022). Najniższy wynik został odnotowany po wybuchu pandemii (2,8%).
W historii naszego indeksu, nie było tak pesymistycznych prognoz dotyczących sprzedaży
Analizując dane z całego 2022 roku widać, że w zasadzie nie było przedsiębiorców, którzy planowali zwiększenie poziomu inwestycji. We wszystkich czterech pomiarach są to jedynie pojedyncze przypadki.
Sytuację nieco poprawia fakt, że w kolejnych pomiarach spada odsetek pesymistów – z 10% spodziewających się spadku inwestycji w I kwartale br. do 3,5% w IV kwartale br.). Niemal wszyscy spodziewają się utrzymania dotychczasowego poziomu (96%).
Czytaj także: Inflacja wykańcza biznes; w drugim półroczu zbankrutuje ponad ćwierć miliona firm
Pożyczamy pieniądze na przetrwanie
Podobnie jak w poprzednim pomiarze, opinie dotyczące inwestycji nie pokrywają się z tymi dotyczącymi zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne. W najnowszym pomiarze odsetek firm przewidujących wzrost zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne wzrósł z 33 proc. w III kwartale 2022 roku do 37,5 proc. w IV kwartale tego roku.
Jest to trend, z którym mamy do czynienia już od początku pandemii. Przedmiotem finansowania zewnętrznego nie są bowiem planowane inwestycje, ale potrzeby związane z prowadzeniem bieżącej działalności.
Odsetek firm przewidujących wzrost zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne wzrósł z 33 proc. w III kwartale 2022 roku do 37,5 proc. w IV kwartale tego roku
A te w wybranych branżach zwiększały się wraz z perspektywą dalszego trwania restrykcji związanych z pandemią, a obecnie w związku z wybuchem wojny w Ukrainie lub pogarszającą się sytuacją społeczno-gospodarczą w efekcie rosnącej inflacji i kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Czytaj także: Rząd przyjął projekt o maksymalnych cenach energii dla MŚP, samorządów i podmiotów wrażliwych