Bankowość i Finanse | Obsługa Gotówki | Gotówka jest ważnym czynnikiem stabilizującym gospodarkę i wyrazem zaufania do państwa
Za nami kolejny już rok realizacji Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego, którą prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział podczas Kongresu Obsługi Gotówki w roku 2020. Jakie najważniejsze doświadczenia udało się pozyskać w tym okresie?
– Z dumą mówimy o tym, że udało nam się obsłużyć największe szoki, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na gotówkę – zarówno covidowy, jak i w szczególności ten niewyobrażalnie silny, związany z pierwszymi dniami wojny w Ukrainie. Przypomnę, że w pierwszych dniach po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji wojsk rosyjskich na naszego sąsiada zapotrzebowanie na gotówkę siedemnastokrotnie przekraczało średnią dzienną z poprzedniego roku. Tylko w ciągu pierwszego miesiąca wypłaciliśmy tyle gotówki, ile w normalnych okolicznościach przez cały kwartał. Rzecz w tym, że nie bylibyśmy w stanie stawić czoła tak poważnym wyzwaniom gdybyśmy nie przygotowali się do tego wcześniej. Fundamentem dla wszystkich działań związanych z obsługą gotówki, podjętych po rosyjskiej agresji na Ukrainę, była Narodowa Strategia Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. Bez opisanej w tym dokumencie, harmonijnej współpracy Narodowego Banku Polskiego, innych regulatorów i profesjonalnego rynku obsługi gotówki byłoby to zadanie o wiele trudniejsze. Strategia od razu przeszła próbę ogniową, która stanowiła dla nas wszystkich cenne doświadczenie.
Na przestrzeni roku upływającego od ostatniego kongresu, zgodnie z harmonogramem Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego, zajmowaliśmy się przygotowaniem analiz i projektów rozwiązań. Jako Narodowy Bank Polski wykonaliśmy olbrzymią pracę. Obecnie od fazy analiz i budowy programów przechodzimy do ich konsultacji z rynkiem, a następnie do realizacji. Przypomnę, że perspektywa strategii bezpieczeństwa obrotu gotówkowego zarysowana została na 3–5 lat. Jako przewodnicząca komisji do spraw koordynacji działań związanych z Narodową Strategią Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego mogę powiedzieć, że wszystkie prace posuwają się naprzód zgodnie z harmonogramem.
Omówmy zatem te filary…
– Pierwszy z nich to akceptacja i dostępność. W tym obszarze udało się osiągnąć naprawdę bardzo dużo. Kluczowym elementem jest ustawa gwarantująca akceptację gotówki, która jest rozwiązaniem bardzo postępowym. Przed Polską nikt nie wypracował takiego rozwiązania, które oprócz określenia, w jakich sytuacjach obywatel może oczekiwać akceptacji płatności gotówkowej, wyznacza jej maksymalny poziom w odniesieniu do średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. To zaś oznacza, że nie trzeba cały czas monitorować sytuacji na rynku i nowelizować przepisów na podstawie otrzymywanych sygnałów, tylko wspomniany limit automatycznie dostosowuje się do realiów rynkowych.
Szczególnie ważną korzyścią wynikającą z wprowadzenia w życie tej ustawy jest też uwzględnienie oczekiwań tych grup społecznych, które są najbardziej zagrożone wykluczeniem finansowym, gdyż na co dzień wykonują płatności gotówką. Inicjując wprowadzenie tej ustawy, nie zakładaliśmy, by płatność w formie tradycyjnej była przyjmowana bez żadnych ograniczeń, chodziło raczej o wyjście naprzeciw oczekiwaniom tych obywateli, którzy posługują się gotówką przy codziennych zakupach. Po wejściu w życie tych regulacji, w listopadzie 2021 r., inne kraje dopiero zaczęły o tym myśleć i wdrażać podobne rozwiązania.
Drugi element, który też zawiera się w pierwszym filarze, to dostępność. Zgodnie ze strategią, badania w tym zakresie muszą być przeprowadzane corocznie. Najświeższe wyniki potwierdziły, że prawie 99% obywateli ma dostęp do gotówki w odległości do dziesięciu kilometrów, a gdybyśmy nawet zawęzili promień do pięciu kilometrów, w dalszym ciągu możemy mówić o dostępności dla 90% obywateli. Analizując dostępność, bierzemy pod uwagę bankomaty, placówki Poczty Polskiej i oddziały banków,
Czy te statystyki obejmują coraz popularniejszą formę wypłaty, jaką jest cashback w sklepach detalicznych?
– Nie, choć wzięcie pod uwagę sieci punktów handlowych oferujących tę usługę znacząco poprawiłoby wyniki odnośnie dostępu do gotówki. Musimy jednak pamiętać, iż cashback wiąże się z koniecznością dokonania zakupów z wykorzystaniem karty płatniczej, nie jest to zatem opcja np. dla seniora, który z instrumentów elektronicznych nie korzysta. Wprawdzie w ostatnim czasie na forum europejskim pojawiła się koncepcja, by cashback mógł być realizowany bez konieczności zakupów, jednak nawet i przy przyjęciu tego założenia trudno byłoby uznać wypłaty w sklepach za pełen substytut bankomatu czy placówki bankowej. Trzeba przecież wziąć pod uwagę dostępność gotówki nie tylko na co dzień, ale i w czasie kryzysu czy innego szoku. W sytuacji kiedy wszyscy chcą wypłacać kilkunastokrotność dziennego zapotrzebowania na gotówkę, prowadzący punkty handlowe czy usługowe sami mają problem z dostępem do gotówki, żeby pokryć swe codzienne zobowiązanie.
Z kwestią dostępności wiąże się jeszcze inne zagadnienie, które w ostatnim czasie nabiera znaczenia. Dotychczas skupialiśmy się na tym, żeby badać dostępność wyłącznie w ujęciu geograficznym. Musimy jednak uwzględnić fakt, że gotówka ma charakter inkluzywny, pozwala na włączanie osób starszych, technologicznie wykluczonych bądź innych grup społecznych, które z jakichś powodów pozostają poza mainstreamem, a które też muszą mieć zagwarantowany dostęp do środków płatniczych na drodze prawnej i przy wsparciu ze strony banku centralnego. Z tego punktu widzenia dostępność determinowana jest nie tylko przez odległość, ale i koszt całej operacji wypłaty, łącznie z dojazdem.
Rozumiem, że chodzi o to, że dla warszawiaka pokonanie 10 km metrem jest nieporównanie tańsze niż dla mieszkańca wsi dojazd na podobnym dystansie do najbliższego miasteczka, gdzie znajduje się bankomat….
– Tak, ale nie możemy zapominać o opłatach za samą wypłatę środków. Jeśli ten mieszkaniec wsi wyda np. 7 zł na przejazd lokalnym autobusem, a później wypłata z bankomatu kosztować go będzie 5 czy 10 zł, to ten drugi element zaczyna stanowić około połowy kosztów poniesionych, żeby pozyskać gotówkę.
Wśród filarów strategii szczególną rolę odgrywa bezpieczeństwo. Biorąc pod uwagę kreatywność środowisk przestępczych, można powiedzieć, że jest to obszar absolutnie priorytetowy.
Jak najbardziej, co więcej – przypomnę, iż problematyce tej dedykowane są aż dwa filary. Pierwszy z nich odnosi się do kwestii cyberbezpieczeństwa. Nie muszę chyba przypominać, jak wiele się działo w tej dziedzinie przez ostatni czas. Wystąpiliśmy ze stosownym projektem jeszcze w 2021 r., a już kolejny rok potwierdził słuszność podjętych działań. W tej dziedzinie zostało jeszcze nieco do zrobienia po stronie rynku, ponieważ inicjatywy, które zaproponował Narodowy Bank Polski – mówimy np. o wydaniu rekomendacji czy szkoleniach dla profesjonalnych uczestników obrotu gotówkowego zajmujących się systemami – spotkały się z małym zainteresowaniem rynku. Czwarty filar to jest bezpieczeństwo fizyczne. Również i w tej sferze udało się osiągnąć bardzo wiele, jak choćby możliwość przechowywania monet poza skarbcami czy też znaczące uproszczenie transportu monet. Ale pamiętajmy, że gdyby nie strategia, nie moglibyśmy przejściowo np. podnieść wartości środków przechowywanych poza miejscami chronionymi, w związku z wybuchem wojny w Ukrainie.
Prace w tej dziedzinie posuwają się dalej, a jednym z najważniejszych elementów, w których zaangażowany jest czwarty filar, jest praca zespołu zadaniowego do spraw transportu i procesowania gotówki na rynku. I tu zaapeluję po raz kolejny: skoro rynek chce mieć głos w dyskusji, musi bardziej się zaangażować, bo zespół powstał po to, aby pod agendą Narodowego Banku Polskiego rozwiązywać problemy zgłaszane przez rynek. W momencie kiedy stworzona jest możliwość do działania, to obie strony muszą wykorzystać ten czas, by wypracować rozwiązania pozwalające pozbyć się kwestii problematycznych. Podkreślam, że Narodowy Bank Polski wykonał wszystko, do czego się zobowiązał. Dalsze prace wymagają większego zaangażowania ze strony pozostałych interesariuszy.
Przejdźmy w takim razie do tego, który jest najważniejszy, czyli tzw. Kowalskiego – klienta, obywatela czy konsumenta. Doświadczenia rosyjskiej agresji wykazały, że gotówka nie jest przeżytkiem na miarę koni w transporcie czy płyt winylowych, tylko – jak na razie – jedynym prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Jakie wnioski płyną z tych doświadczeń konsumenckich w ostatnim czasie?
– Ten tzw. Kowalski, obywatel i konsument to ciągle jest ta sama osoba. Z perspektywy banków to są klienci, z punktu widzenia Narodowego Banku Polskiego to są obywatele, Polacy, którzy potrzebują zaangażowania regulatora, żeby ich reprezentował, również wobec banków. Gotówka faktycznie nie jest ani koniem, ani płytą winylową, tylko – co wykazał COVID-19 i sytuacja w Ukrainie – stabilizatorem gospodarki i państwa w sytuacji zagrożenia. To swoisty papierek lakmusowy, dzięki któremu obywatele mogą sprawdzić, czy system bankowy działa dobrze, czy ich pieniądze elektroniczne nie są zagrożone, bo w każdej chwili można je wypłacić w gotówce.
Żeby dobrze działał cały system bankowy, łącznie z transakcjami bezgotówkowymi, musi być zabezpieczona infrastruktura gotówkowa, zarówno po stronie banku centralnego, jak i rynku. Zawsze kiedy rozpoczyna się kryzys, Narodowy Bank Polski otrzymuje zapytanie od mediów, czy już zamówiliśmy więcej banknotów u producentów. My mamy wystarczającą ilość gotówki w naszych skarbcach, żeby pokryć szokowe zapotrzebowanie. Pamiętajmy jednak, że pomiędzy skarbcami Narodowego Banku Polskiego, gdzie są przechowywane hurtowe ilości banknotów na pokrycie tego szoku, a bankomatami, przed którymi ustawiają się kolejki, jest cała infrastruktura, za którą odpowiedzialność leży po stronie rynku. Zgadzam się, że cały rynek powinien patrzeć na gotówkę z perspektywy obywatela i rozumieć, że również poszczególne biznesy, zwłaszcza te bankowe, są stabilizowane dostępnością gotówki.
Mówiąc o gotówce, nie sposób pominąć kwestii ograniczania szarej strefy w gospodarce. Ostatnie miesiące przyniosły uchylenie ustawy, która miała na celu zaostrzenie limitów w transakcjach B2B i wprowadzenie takowych dla obrotu konsumenckiego. Czy można powiedzieć, że mamy do czynienia z pewną zmianą sposobu postrzegania paradygmatu gotówki?
– Pytanie odnośnie postrzegania paradygmatu gotówki i intencji ustawodawcy w kontekście wspomnianych zmian legislacyjnych należałoby postawić twórcom tego aktu prawnego. Jeśli chodzi o postrzeganie gotówki w Narodowym Banku Polskim, to rozumiemy jej ważną rolę społeczną i konieczność zabezpieczenia interesów grup zagrożonych wykluczeniem, o czym mówiłam już kilka razy. Nie znaczy to oczywiście, że kwestionujemy możliwość wykorzystania tradycyjnych płatności czy to w szarej strefie, czy w procesie legalizacji środków z działalności przestępczej. Podkreślić jednak trzeba, że w tej sytuacji należy walczyć z patologiami, ale nie z gotówką. W tej sprawie nie ma rozbieżności pomiędzy Narodowym Bankiem Polskim i ustawodawcą. Natomiast pamiętajmy, że gotówka jest ważnym czynnikiem stabilizującym gospodarkę, a zarazem wyrazem zaufania do państwa. I pamiętajmy, że zdarzają się sytuacje, kiedy sprawdzają to w praktyce wszyscy obywatele, w szczególności ci, którzy nie mieszkają w dużym mieście, są w podeszłym wieku, czy też nie dysponują dużymi zasobami finansowymi. To też są obywatele Polski, i potrzebna jest ochrona, którą regulatorzy powinni im zapewnić we współpracy z rynkiem.