Bankowcy: wzrost stóp procentowych do poziomu powyżej 4 proc. może mieć wpływ na jakość portfeli kredytowych
Spodziewamy się, że zmiana stóp procentowych, która miała miejsce, nie wpłynie w przyszłym roku w istotny sposób na koszty ryzyka ani mBanku, ani całego sektora bankowego.
„Cały czas mamy do czynienia w Polsce z wyraźnie ujemnymi stopami procentowymi, co powoduje, że nawet takie podwyżki, jakie widzieliśmy w ostatnich miesiącach, realnie nie wpływają jeszcze na wzrost oczekiwanych strat kredytowych” – powiedział wiceprezes mBanku ds. zarządzania ryzykiem, Marek Lusztyn.
„W 2022 oczekiwana jest stabilizacja kosztów ryzyka po okresie pandemii. Jednocześnie sytuacja jest wyjątkowa i występują czynniki ryzyka w tym zakresie związane z kolejnymi fazami pandemii, czy opóźnionymi jej skutkami, które mogą wystąpić w niektórych sektorach” – dodał wiceprezes Banku Pekao nadzorujący Pion Zarządzania Ryzykami, Marcin Gadomski.
Podwyżki stóp procentowych
Od maja 2020 r. do września 2021 r. główna stopa procentowa w Polsce była najniższa w historii i wynosiła 0,10 proc. Na niskim poziomie był też wskaźnik WIBOR, na którym opiera się oprocentowanie kredytów. Zdecydowana większość kredytów mieszkaniowych udzielonych w Polsce ma oprocentowanie zmienne i oparta jest na wskaźniku WIBOR 3M.
Na grudniowym posiedzeniu RPP podwyższyła główną stopę procentową o 50 pb do 1,75 proc. Łącznie przez trzy miesiące RPP podwyższyła stopy o 165 pb, co oznacza wzrost rat kredytowych.
Niezbyt duży wzrost kosztów ryzyka w sektorze
Wiceprezes PKO BP nadzorujący obszar zarządzania ryzykiem, Piotr Mazur, spodziewa niezbyt dużego wzrostu kosztów ryzyka w sektorze.
„W przyszłym roku możliwy jest wzrost (normalizacja) kosztów ryzyka ze względu na podwyższenie (normalizację) poziomu stóp procentowych. Jednak skala pogorszenia jakość aktywów i wzrostu kosztów ryzyka nie powinna być duża ze względu na znaczną poprawę bilansów sektora prywatnego w trakcie pandemii, a także wyraźną poprawę sytuacji finansowej gospodarstw domowych” – powiedział Mazur.
Oczekiwana dalsza poprawa wyników finansowych firm
Jego zdaniem, dalsza poprawa wyników finansowych firm i oczekiwany mocny wzrost dochodów gospodarstw domowych będą jednak pozytywnie wpływały na jakość bankowych aktywów.
„Można się jednak spodziewać, że w niektórych przypadkach kredytobiorcy będą mieli problemy z obsługą zadłużenia. Dotyczy to w szczególności firm odczuwających presję kosztową bez możliwości przerzucania wzrostu kosztów na odbiorców oraz gospodarstw domowych o relatywnie wysokiej relacji zadłużenia do dochodów” – powiedział Mazur.
„Czynnikami ryzyka wciąż pozostają: wzrost kosztów energii, a przede wszystkim dalszy rozwój pandemii, i to mimo, że jej dotychczasowe skutki okazały się mniej dotkliwe dla gospodarki i sektora bankowego niż początkowo przewidywano” – dodał.
Jak uważa dyrektor Departamentu Ryzyka w Banku Millennium, Pedro Esperança Martins, obecny poziom stóp procentowych nie powinien wpłynąć negatywnie na poziom ryzyka kredytowego w sektorze.
„W segmencie bankowości detalicznej wzrost kosztów finansowania jest na relatywnie niskim poziomie i powinien być zneutralizowany przez bufory uwzględniane w ocenie zdolności kredytowej. W segmencie bankowości korporacyjnej obecny poziom stóp procentowych nie powinien być istotnym elementem wpływającym na wywiązywanie się przedsiębiorstw ze swoich zobowiązań” – powiedział Pedro Esperança Martins.
Może dojść do pogorszenia jakości kredytów
Bankowcy ostrzegają, że na wzrost kosztów ryzyka mogą wpłynąć dalsze podwyżki stóp procentowych.
Zdaniem szefów ryzyka, do widocznego pogorszenia jakości portfela kredytowego doszłoby po wzroście stóp procentowych do poziomu powyżej 4 proc.
Dalszy, znaczny wzrost stóp procentowych (wyraźnie powyżej wycenianych obecnie przez rynek 3 proc.) mógłby mieć istotny wpływ na jakość portfela kredytowego i koszty ryzyka, szczególnie w segmencie kredytów mieszkaniowych.
„Zauważalnego wpływu można się według nas spodziewać przy wzroście stóp procentowych do 4-5 proc.” – powiedział Mazur.
„Jeżeli przekroczylibyśmy nominalny poziom stóp procentowych powyżej około 4 proc., przy innych czynnikach niezmienionych, to może on zacząć być widoczny w kosztach ryzyka kredytowego sektora. W porównaniu do sytuacji, gdy stopy procentowe były w Polsce najniższe w historii, oznaczałoby to wzrost raty przeciętnego kredytu hipotecznego o około 50 proc. Ale takiego wzrostu stóp obecnie jednak się nie spodziewamy” – dodał Lusztyn.
Rynek spodziewa się dalszych podwyżek stóp procentowych
Według wcześniejszego konsensusu PAP Biznes, do końca 2022 r. główna stopa wzrośnie do ok. 2,50 proc., o 100 pb wyżej niż przed pandemią.
Z najnowszych opinii ekonomistów wynika jednak, że stopy procentowe mogą w przyszłym roku wrosnąć mocniej. Ekonomiści Banku Pekao, po zatwierdzeniu w piątek przez URE wysokich taryf na sprzedaż energii elektrycznej i gazu, nie wykluczyli, że na koniec 2022 roku stopa referencyjna w Polsce wyniesie ok. 4,00-4,50 proc. Eksperci mBanku podnieśli swoją prognozę docelowej stopy procentowej w Polsce w okolice 4 proc., a Banku Millennium do co najmniej 4 proc.
„Oczekiwany wzrost stóp procentowych będzie miał negatywny wpływ na koszty ryzyka, zwłaszcza w bankowości detalicznej, bardziej związanej z kredytem konsumenckim – indywidualny koszt finansowania będzie stanowił większą część dochodu rozporządzalnego. Nie oczekujemy analogicznego wpływu na biznes korporacyjny, ponieważ spółki powinny być w stanie przerzucić zwiększone koszty w ostateczną cenę produktów i usług” – powiedział Pedro Esperança Martins.
Kredyty hipoteczne najbardziej wrażliwe na wzrost stóp procentowych
Według bankowców, największą wrażliwością na wzrost stóp procentowych charakteryzuje się portfel długoterminowych kredytów mieszkaniowych.
„Obecny poziom stóp (1,75 proc.) nie jest jednak na tyle wysoki, aby doprowadzić do problemów z obsługą zadłużenia i w konsekwencji znacznego wzrostu kosztów ryzyka w bankach. Według naszych szacunków, wzrost stopy referencyjnej spowoduje wzrost relacji kosztów obsługi zadłużenia gospodarstw domowych do ich dochodów do poziomu sprzed pandemii” – powiedział Mazur.
Zdaniem szefa ryzyka Banku Pekao, dalszy, istotny wzrost stóp procentowych może zagrozić jakości kredytów hipotecznych.
„Dotyczy to w szczególności kredytów hipotecznych udzielonych w ostatnim okresie, dla których klienci nigdy nie doznali wyższych stóp procentowych. W pozostałych portfelach wpływ zmian stóp, jeśli wystąpi, będzie miał charakter mniej systematyczny i dotknie klientów, którzy niezależnie są w trudniejszej sytuacji” – powiedział Gadomski.
Wiceprezes mBanku zwrócił uwagę, że banki – zgodnie z wytycznymi nadzoru – w ocenie zdolności kredytowej muszą uwzględniać bufor na istotny wzrost stóp procentowych. Jego zdaniem, dzięki temu nawet dalsze podwyżki stóp nie powinny w sposób istotny wpłynąć na koszty ryzyka banku.
„W związku z tym podwyżka stóp procentowych do poziomów, które widzimy obecnie i których można się spodziewać po zakończeniu cyklu podwyżek w 2022 roku, nie wpłynie w istotny sposób na koszty ryzyka mBanku” – dodał.
Inflacja negatywnie wpływa na dochód rozporządzalny
Szefowie ryzyka zwrócili uwagę na potencjalne problemy wynikające z utrzymującej się długo wysokiej inflacji. W segmencie firm ten wpływ nie powinien być istotny, o ile firmy będą w stanie przerzucić wzrost kosztów na swoich klientów.
„Wzrost inflacji jest przeciętnie pozytywny dla sektora przedsiębiorstw (z wyjątkami branż/podmiotów, gdzie przerzucanie wzrostu kosztów na odbiorców nie jest możliwe) oraz negatywny dla sektora gospodarstw domowych. Jeśli jednak nominalny wzrost płac gospodarstw domowych nadal będzie wyższy niż inflacja, to środowisko podwyższonej inflacji nie powinno prowadzić do problemów z obsługą zadłużenia w segmencie detalicznym” – powiedział Mazur.
„Inflacja wpływa na jakość portfeli banków dwoma kanałami. Przez wpływ na stopy procentowe oraz przez wpływ na koszty przedsiębiorstw. W tym drugim zakresie wpływ nie powinien być istotny, o ile firmy będą w stanie przerzucić wzrost kosztów na swoich klientów, co wydaje się obecnie scenariuszem bazowym. Nie oznacza to jednak, że wysoka inflacja jest bez znaczenia. Część firm, szczególnie ta mocno zależna od najszybciej rosnących cen (np. kosztów energii), może ucierpieć” – dodał Gadomski.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2021 r. wzrosły rdr o 7,8 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc.
Czytaj także: Ogromne podwyżki cen prądu i gazu w 2022 roku; URE zatwierdził nowe taryfy >>>
W piątek, po zatwierdzeniu przez URE taryf na sprzedaż energii elektrycznej i gazu, ekonomiczni szacowali, że średnioroczna inflacja w przyszłym roku może wynieść powyżej 7 proc.