Surowcowe orły i czarne łabędzie
Rynki surowcowe dostarczają dowodów, że zawsze gdzieś jest hossa i zawsze gdzieś jest bessa. W wielu przypadkach jest tak, że niedawne gwiazdy, obecnie znajdują się w gronie największych spadkowiczów.
Rynki surowcowe dostarczają dowodów, że zawsze gdzieś jest hossa i zawsze gdzieś jest bessa. W wielu przypadkach jest tak, że niedawne gwiazdy, obecnie znajdują się w gronie największych spadkowiczów.
Schemat, wskazujący że łagodzenie polityki pieniężnej powoduje hossę na giełdzie, sprawdza się niemal zawsze. Nie ma powodu sądzić, by tym razem było inaczej. Na zbyt wiele trudno jednak liczyć.
Choć sondaże wskazują na niewielką przewagę Obamy, wynik wyborów za oceanem będzie inwestorów trzymał w napięciu do samego końca. W takich warunkach trudno silić się na przewidywanie zachowania rynków.
Inwestorzy w ocenie perspektyw gospodarki opierają się głównie na wskaźnikach wyprzedzających, opartych najczęściej na badaniach ankietowych. Rzadziej sięgają po tzw. twarde dane. Spora część tych ostatnich ma niezłe własności prognostyczne.
Rośnie liczba firm dzielących się zyskami, zwiększa się rola dywidendy w inwestycyjnych kalkulacjach. Polityka spółek wpływa na zachowanie się kursów ich akcji. Widać to obserwując indeks grupujący dywidendowych liderów.
Trudno dziś liczyć na wzrosty na giełdach. Z jednej strony mamy huragan, paraliżujący sporą część Stanów Zjednoczonych, z drugiej zaś nieustające problemy europejskie. Optymizmu ani śladu.
Inwestorzy wciąż poszukują atrakcyjnych branż, a starania te nasilają się w okresie recesji lub gospodarczego spowolnienia. Tym razem trudno o typowanie zyskownych sektorów. Pozostaje polowanie na „perełki”, które można znaleźć w najdziwniejszych miejscach.
Patrząc na zależność dochodów podatkowych budżetu państwa oraz całego sektora finansów publicznych od PKB (dane o tych dochodach są dostępne w informacjach publicznych MF), okazuje się, że okres 1999-2011 rozpada się na 3 wyraźne podokresy:
A. 1999-2004
B. 2004-2007
C. 2007-2011
Siła wpływu kolejnych działań stymulacyjnych Fed na rynki finansowe staje się coraz mniejsza. Druga runda QE spowodowała euforię przed, w trakcie i po jej wprowadzeniu. Trzecia wrażenie robiła tylko przed.
Nieźle sprawdzająca się w przeszłości zasada, mówiąca że małe spółki trafnie i z wyprzedzeniem reagują na zmiany gospodarczej koniunktury, ostatnio przestała się sprawdzać.
Oferta akcji ZE PAK przerywa posuchę na rynku pierwotnym. Na papierach spółek energetycznych niełatwo jednak zarobić. Zyski nie są oszałamiające i trzeba na nie sporo poczekać.
Wskaźnik Ifo uznawany jest za bardzo wiarygodny prognostyk przyszłej koniunktury gospodarczej. Podobną opinią cieszą się indeksy giełdowe. DAX i Ifo od kilku miesięcy poruszają się odmiennie. Któryś z nich się myli.
Wskaźnik Ifo uznawany jest za bardzo wiarygodny prognostyk przyszłej koniunktury gospodarczej. Podobną opinią cieszą się indeksy giełdowe. DAX i Ifo od kilku miesięcy poruszają się odmiennie. Któryś z nich się myli.
Rośnie indeks cen żywności liczony przez FAO, w górę idzie wskaźnik cen surowców. Za nimi podąża inflacja. Na razie nie wygląda groźnie, ale w połączeniu z gasnącym wzrostem gospodarczym może stanowić niebezpieczną mieszankę.
Kilkanaście miesięcy temu w Chinach upatrywano lokomotywy, mogącej uratować świat przed spowolnieniem. Teraz lokomotywa hamuje, a indeksy w Szanghaju wyglądają podobnie jak w Atenach i Madrycie.
Choć studiowanie ustawy budżetowej to zajęcie niezbyt porywające, jednak znajdują się w niej wskazówki cenne dla każdego inwestora. Warto więc jej lekturze poświęcić nieco czasu.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy największe zyski przyniosły inwestycje w surowce. Ale i na akcje nie ma powodu narzekać. Wśród najmocniejszych indeksów znalazł się niemiecki DAX.
Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, w którym polska gospodarka drugie dno zaliczy w pierwszym kwartale przyszłego roku, po czym zacznie odzyskiwać wigor. Inwestorzy giełdowi już powinni ustawiać się w blokach startowych.
W okresie nadziei na dodruk pieniądza, rynki surowcowe zachowywały się typowo dla takich sytuacji. Gdy luzowanie stało się faktem, pojawiły się reakcje, które wskazują, że tym razem nie musi być tak samo.
Trzecia runda luzowania polityki pieniężnej stała się faktem. Zasadnicze pytanie dotyczy tego, jakie będą jej rynkowe skutki. Po pierwszej S&P500 wzrósł o 38 proc. Po drugiej o 33 proc. Przed trzecią zyskał 14,5 proc.