Inflacja nie odpuszcza
We wrześniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 1,9 proc., a więc tylko minimalnie mniej niż miesiąc wcześniej. Mocniej niż poprzednio drożała żywność, nadal mocno rosną ceny paliwa.
We wrześniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 1,9 proc., a więc tylko minimalnie mniej niż miesiąc wcześniej. Mocniej niż poprzednio drożała żywność, nadal mocno rosną ceny paliwa.
Coraz szybciej rośnie zadłużenie Polaków z tytułu kredytów konsumpcyjnych. W sierpniu jego dynamika sięgnęła 10 proc. i była najwyższa od prawie ośmiu lat. NBP nie widzi powodów do niepokoju, ale ostrożność jest wskazana. Dobra koniunktura nie będzie trwała wiecznie.
Wskaźnik koniunktury w przemyśle obrazujący nastroje managerów oraz z wyprzedzeniem sygnalizujący zmiany koniunktury, spadł we wrześniu do 50,4 punktu, czyli do poziomu bliskiego stagnacji.
W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy oszczędzający przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych prawie 8 mld zł, o ponad miliard złotych więcej niż w całym 2017 r. Największym powodzeniem cieszą się papiery o trzymiesięcznym terminie wykupu.
Firmy nadal tworzą sporo nowych miejsc pracy, ale wciąż mają kłopoty z ich obsadzeniem. Problem ten nasila się już kolejny kwartał z rzędu i może stanowić barierę dla wzrostu inwestycji.
Sierpień przyniósł dalsze wyraźne pogorszenie się nastrojów przedsiębiorców. Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wciąż sygnalizuje dobrą sytuację, ale od początku roku osiąga coraz niższe wartości, sugerując wolniejsze tempo wzrostu produkcji. Produkcja jednak nie zwalnia.
W lipcu kontynuowana była bardzo dobra passa polskiego przemysłu i budownictwa, co pozwala przypuszczać, że oczekiwane spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego jeszcze nie nadchodzi.
Wszystko wskazuje na to, że inflacja osiągnęła w lipcu swój tegoroczny szczyt. W kolejnych miesiącach będzie coraz słabsza, być może spadając pod koniec roku nawet poniżej 1,5 proc. Ta tendencja nie powinna jednak zmylić czujności, bo wkrótce wzrost cen może odrodzić się ze zdwojoną siłą.
Czerwiec przyniósł wyraźnie wyższą dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, potwierdzając utrzymywanie się korzystnych tendencji w polskiej gospodarce. Oznak jej hamowania wciąż nie widać, choć lekkiego spowolnienia należy spodziewać się w drugiej połowie roku.
W czerwcu średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 4848,2 zł i było o 7,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Lekkie majowe spowolnienie okazało się więc jedynie przejściowe i wszystko wskazuje na to, że dynamika płac ponownie przyspieszy. Wbrew obawom, w stałym tempie, wynoszącym 3,7 proc., idzie w górę zatrudnienie w firmach.
W ciągu niespełna trzech miesięcy kurs franka wzrósł o ponad 30 groszy, czyli o 9,5 proc. Zwiększyły się raty kredytów, a łączna wartość zadłużenia w szwajcarskiej walucie poszła w górę o około 12 mld zł. Odłożony na półkę problem powraca, ale nikt nie bije na alarm.
Wciąż mocno rośnie zainteresowanie oszczędzających obligacjami skarbowymi. Wyniki w pierwszych pięciu miesiącach wskazują, że po rekordowych zakupach w 2017 roku, ten rok zapowiada się jeszcze lepiej.
Najnowsze dane GUS dotyczące rynku pracy potwierdzają występowanie zjawisk obserwowanych w poprzednich kwartałach. Firmy utrzymują wysokie tempo tworzenia nowych miejsc pracy i nadal mają kłopoty ze znalezieniem chętnych do ich obsadzenia.
Rada Polityki Pieniężnej od ponad trzech lat utrzymuje stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie i zapowiada, że nieprędko zmieni ich wysokość. Tymczasem oprocentowanie kredytów idzie w górę.
GUS podwyższył swoje wstępne szacunki, z których wynikało, że polska gospodarka rozwijała się pierwszym kwartale w tempie 5,1 proc. Okazało się, że PKB wzrósł o 5,2 proc., a więc wyraźnie mocniej niż się wcześniej spodziewano. W kolejnych kwartałach tak wysokiej dynamiki raczej już się nie uda utrzymać, ale poważniejsze osłabienie nam nie grozi.
Mimo silnego wzrostu dochodów i rekordowo dobrej sytuacji na rynku pracy, oszczędności w bankach i kredytów przybywa najwolniej od lat. Banki zaczynają to dostrzegać i reagują lekko podwyższając oprocentowanie niektórych rodzajów lokat i obniżając odsetki od kredytów.
Powrót kursu franka do poziomu sprzed trzech lat, czyli pamiętnego skoku ze stycznia 2015 r., nie tylko cieszy posiadaczy kredytu w tej walucie, ale także skłania do zastanawiania się nad tym, co zrobić z pozostałą do spłaty resztą.
Środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej z pewnością nie przyniesie zmiany stóp procentowych, a z dużym prawdopodobieństwem także nowych sygnałów w tej kwestii. Choć nadal obowiązuje deklaracja o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie do końca roku, opinie i oczekiwania ekonomistów są dość zróżnicowane.
W 2018 roku możemy liczyć na kontynuację ożywienia w światowej i polskiej gospodarce. Sytuacja na rynkach finansowych będzie jednak mniej komfortowa niż do tej pory. Trzeba się liczyć z większą zmiennością, a więc i większym ryzykiem oraz słabszym zachowaniem indeksów giełdowych. Jednym ze źródeł niepewności i wahań będzie polityka pieniężna głównych banków centralnych.
W 2018 r. żywność będzie drożała znacznie słabiej niż w tym roku, wskazują eksperci. To oznacza nie tylko, że jej ceny mniej „uderzą nas po kieszeni”, ale także nie spowodują znaczącego wzrostu inflacji.