GUS: przeciętne wynagrodzenie wzrosło do 6687,81 zł we wrześniu; kolejne miesiące będą słabsze?
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) we wrześniu br. wzrosło o 14,5% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 2,3% r/r, podał Główny Urząd Statystyczny.
We wrześniu 2022 r. przeciętne #zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 6 493,8 tys. etatów (+2,3% r/r). Dane dotyczą podmiotów z sektora przedsiębiorstw o liczbie pracujących 10 i więcej osób w wybranych rodzajach działalności PKD 2007. https://t.co/Ew15jyiCZg#GUS pic.twitter.com/fKyVL10ujj
— GUS (@GUS_STAT) October 20, 2022
W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 1,6% i wyniosło 6 687,81 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym spadło o 0,1% i wyniosło 6 493,8 tys. etatów, podano w komunikacie.
Przeciętne miesięczne #wynagrodzenie (brutto) w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2022 r. wyniosło 6 687,81 zł (+14,5% r/r). Dane dot. podmiotów z w/w sektora o liczbie pracujących 10 i więcej osób w wybranych rodzajach działalności PKD 2007. https://t.co/Ew15jyiCZg pic.twitter.com/WYW6n6bFmW
— GUS (@GUS_STAT) October 20, 2022
Konsensus rynkowy to 13% wzrostu r/r w przypadku płac i 2,4% wzrostu r/r w przypadku zatrudnienia.
Rysuje się obraz spirali płacowej lub nieformalnej indeksacji płac
Dane o wynagrodzeniach we wrześniu okazały się wyjątkowo mocne i na rynku pracy rysuje się obraz spirali płacowej lub nieformalnej indeksacji płac – ocenia część ekonomistów. Według innej opinii, dynamika płac będzie spowalniać, co zmniejszy tempo wzrostu cen usług.
„GUS nie podał jeszcze szczegółów, ale można spodziewać się, że podobnie jak w poprzednich miesiącach wzrost zatrudnienia występuje głównie w usługach (handel detaliczny, zakwaterowanie i gastronomia). Tam też najprawdopodobniej znalazła zatrudnienie duża część uchodźców z Ukrainy, która przynajmniej częściowo nie pojawia się w statystykach (nie są zatrudnieni na standardową umowę o pracę). Według ministerialnych danych w Polsce zalazło już pracę ponad 400 tys. uchodźców przybyłych od rozpoczęcia rosyjskiej agresji. Pokazuje to, że popyt na pracę pozostaje mocny.
Sytuacja na rynku pracy pozostaje napięta.
Badania ankietowe NBP wskazują, ze chociaż odsetek firm planujących podwyżki płac w horyzoncie kolejnych 3 miesięcy nieznacznie spadł w porównaniu z poprzednim kwartałem, to nadal znajduje się na bardzo wysokim poziomie. Firmy deklarowały również, że wzrost wynagrodzeń będzie bardzo szeroki i dotyczy ponad połowy pracowników.
Czytaj także: Efektem rosnącej niepewności w firmach mogą być zwolnienia pracowników >>>
Inne badania wskazują też, że skraca się okres poszukiwania zatrudnienia. Oznacza to, że wysoki wzrost płacy minimalnej od początku 2023 r. prawdopodobnie przełoży się na całą falę podwyżek, utrzymując dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw przez większą część przyszłego roku. Naszym zdaniem, wysoki wzrost płacy minimalnej to spirala płacowo-cenowa niezależnie od struktury rynku”.
„Wbrew naszym oczekiwaniom, to nie górnictwo podbiło całość, lecz sektory 'rynkowe’, czy cykliczne. W komentarzu do publikacji GUS dodaje, że nadal występują 'wypłaty premii z powodu inflacji’. Może to nie formalna indeksacja, ale jednak coś na kształt.
Realna dynamika płac rozjechała się wybitnie z nominalną.
To głównie zasługa tego, że płace nominalne przyspieszają wraz z przyspieszeniem inflacji. To będzie główna zagwozdka RPP, aby ocenić, czy tu trzeba jeszcze poczekać (spowolnienie), czy jeszcze poprawić”.
SEBASTIAN SAJNÓG, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY:
„Tempo wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wzrosło do 2,3 proc., zaś wynagrodzeń do 14,5 proc. GUS wskazuje, że płace najszybciej rosły w górnictwie, to jednak efekt jednorazowych nagród i premii. Kolejne miesiące będą słabsze.
Siła nabywcza konsumentów maleje.
We wrześniu wynagrodzenia drugi raz z rzędu rosły wolniej niż inflacja. Sytuacja ta utrzyma się przynajmniej przez pół roku. Niższy wzrost wynagrodzeń zmniejszy tempo wzrostu cen w usługach.
Spadek aktywności gospodarczej powinien mieć małe przełożenie na bezrobocie. Liczba nowych bezrobotnych rośnie powoli. Wciąż obserwujemy dynamiczne rotacje pracowników. Agencja pracy Randstad wskazuje, że czas potrzebny na zmianę pracy wynosi około 2,5 miesiąca. Na koniec II kwartału wciąż nieobsadzone były też 149 tys. miejsca pracy. Stwarza to naturalny bufor przeciwko wzrostowi bezrobocia”.