To będzie rok dolara

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.01.250x374Silna fala umocnienia amerykańskiego dolara przetoczyła się w czwartek przez rynek walutowy. Zyskał on zarówno do najważniejszych walut, jaki i tych z krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Również złotego. To może być dopiero początek długiej deprecjacji dolara.

 

Rozpoczynający się rok 2014 może być rokiem amerykańskiego dolara. Przemawiają za tym przede wszystkim czynniki fundamentalne. Kondycja gospodarki USA jest lepsza niż wielu innych największych gospodarek. Perspektywy też wydają sie lepsze. I co najbardziej istotne, Rezerwa Federalna właśnie rozpoczęła powolny proces normalizacji polityki monetarnej, podczas gdy inne czołowe banki jeszcze o tym nie myślą lub wręcz mogą nawet rozważać dalsze poluzowanie swojej polityki (np. Bank Japonii). W tej sytuacji nie zaskakuje, że wielu analityków i ekonomistów wskazuje na możliwość aprecjacji dolara w tym roku. Szczególnie, że rynki wschodzące, podobnie jak to miało miejsce w 2013 roku, prawdopodobnie będą zachowywać się o wiele gorzej, niż te najbardziej rozwinięte, co ograniczy odpływ kapitałów z USA w kierunku gospodarek peryferyjnych.

Jakkolwiek to przekonanie o możliwym umocnieniu dolara już od pewnego czasu gościło w głowach inwestorów, to za wyjątkiem USD/JPY, trudno było znaleźć na wykresach poszczególnych par walutowych potwierdzenia tej tezy. Dlatego pewnym zaskoczeniem mogła być dzisiejsza silna i zaskakująca aprecjacja amerykańskiej waluty. Kurs EUR/USD spadł z 1,3757 do 1,3645. Notowania GBP/USD, które jeszcze w nocy testowały poziom 1,66, pod koniec handlu w Europie spadły do 1,6426. Notowania USD/CHF natomiast wzrosły z 0,8920 do 0,9016, pokonując lokalny szczyt z drugiej połowy grudnia. We wszystkich tych przypadkach możemy mówić o zmianie układu sił w krótkim terminie, co każe oczekiwać dalszego umocnienia dolara w dniu jutrzejszym lub na początku przyszłego tygodnia. Brakuje jednak wciąż sygnałów, że mamy do czynienia ze zmianą trendu. Aczkolwiek nie jest to wykluczone.

Dolar umocnił się też do złotego. Kurs USD/PLN, który jeszcze w okresie świątecznym testował poziomy poniżej psychologicznej bariery 3 zł, dziś wzrósł z 3,0164 zł do 3,0558 zł. Jednak aprecjacja amerykańskiej waluty tylko w połowie odpowiada za ten ruch. Drugim impulsem były słabe dane z polskiej gospodarki. W grudniu indeks PMI, obrazujący kondycję polskiego sektora przemysłowego, nieoczekiwanie obniżył się do 53,2 pkt. z 54,4 pkt. w listopadzie. Dane informują, że wprawdzie ten sektor wciąż się rozwija, jednak w mniejszym tempie niż w listopadzie.

Słabsze od prognoz dane nt. indeksu PMI wpłynęły też on osłabienie złotego do euro. Kurs EUR/PLN wzrósł z 4,15 zł do prawie 4,17 zł. Inwestorzy sprzedawali też polski dług, co miało swe źródła w gorszych danych i pogorszeniu nastrojów na rynkach finansowych.

Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska