GUS: przeciętne wynagrodzenie wzrosło do 5186,12 zł w kwietniu. Zatrudnienie też w górę

GUS: przeciętne wynagrodzenie wzrosło do 5186,12 zł w kwietniu. Zatrudnienie też w górę
Fot. stock.adobe.com/singkham
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) w kwietniu 2019 r. wzrosło o 7,1% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 2,9% r/r, podał Główny Urząd Statystyczny.

Przeciętne #wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2019 r. wzrosło o 7,1% r/r, zaś #zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 2,9% r/r #GUS #gospodarka #przedsiębiorstwa #praca #wynagrodzenia #RynekPracy @GUS_STAT

W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 0,4% i wyniosło 5 186,12 zł. zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym pozostało bez zmian w ujęciu procentowym m/m i wyniosło 6 392,4 tys. osób, podano w komunikacie.

Czytaj także: Wynagrodzenia w Polsce: najlepsze miesiące mamy już za sobą >>>

Czytaj także: Eksplozji płac nie będzie >>>

Konsensus rynkowy przewidywał, że wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw sięgnął 3% r/r w kwietniu br. (wobec wzrostu o 3% r/r w marcu br.), a wynagrodzenia w tym sektorze w kwietniu br. zwiększyły się o o 6,6% r/r (wobec 5,7% wzrostu w marcu br.).

Wzrost zatrudnienia będzie spowalniać

Kwietniowe dane dotyczące wzrostu płac znalazły się znacząco powyżej konsensusu, a dane o zatrudnieniu wykazały kontynuację tendencji spowolnienia jej dynamiki wzrostu. Ekonomiści podtrzymują, że trend dynamiki płac zostanie utrzymany na poziomie z ub. r. – ok. 7% wzrostu r/r w kolejnych miesiącach. W ujęciu miesięcznym zatrudnienie zmniejszyło się o 1,2 tys. osób – był to pierwszy miesięczny spadek zatrudnienia w kwietniu od 2015 roku, wskazują ekonomiści.

Według ekonomistów, popyt na pracę będzie stopniowo hamował w warunkach wolniejszej dynamiki wzrostu gospodarczego i również niskiej podaży pracy.

Niektórzy ekonomiści wskazują na ograniczoną skalę możliwości wzrostu płac w 2019 roku m.in. z uwagi na wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych (PPK), zapowiedziane przez rząd w Aktualizacji Programu Konwergencji zniesienie ograniczenia dla rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe (tzw. 30-krotność) począwszy od 2020 r.

Ekonomiści są zgodni, że dzisiejsze dane nie wpłyną na zmianę przekazu Rady Polityki Pieniężnej i stabilizację stóp procentowych do końca 2020 roku.

Czytaj także: Płace będą rosły wolniej >>>

„Prognozujemy, że wskaźnik oscylować będzie wokół 7-8%r/r. Za takim scenariuszem przemawia wysoki odsetek przedsiębiorstw sygnalizujących chęć podwyższania wynagrodzeń w badaniu NBP oraz raportujących niedobór pracowników” – uważa ekonomista ING Banku Śląskiego Jakub Rybacki.

„Z kolei dane o zatrudnieniu okazały się słabsze od oczekiwań: 2,9% r/r wobec konsensusu rynkowego 3,0% i naszej prognozy 3,1%. Zakładamy, że przyszłe miesiące przyniosą jego dalsze spowolnienie, z uwagi na ograniczenia w podaży pracy. Zaskoczenie ze strony płac pomogło w odbiciu dynamiki realnego funduszu płac w kwietniu z 7,1% r/r do 7,9%, co sprzyja konsumpcji prywatnej” – ocenia ekonomista Santander Bank Polska Grzegorz Ogonek.

„Biorąc pod uwagę powyższe oraz wyniki badania NBP podtrzymujemy nasze oczekiwania bardzo stopniowego hamowania popytu na pracę w warunkach wolniejszej dynamiki wzrostu gospodarczego. Szacujemy, że do końca br. dynamika zatrudnienia obniży się w kierunku 2% r/r” – podsumowuje ekonomista BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.

Źródło: ISBnews