(…) żyjemy w najlepszym z możliwych światów
Środa przyniosła nieznaczne spadki rentowności niemieckich 10Y skarbówek (rzędu 2 pb.) oraz wzrosty rentowności amerykańskich papierów skarbowych 10Y (o 3 pb.). Zmiany te były pochodną słabych danych o sprzedaży detalicznej w Europie, nieco gorszych niż oczekiwano danych ADP oraz wyraźnie lepszych danych ISM-usługi. Publikacje PMI-usługi w Europie nie wpłynęła istotnie na wyceny papierów. Dane PMI były gorsze od wstępnych odczytów, jednak pokazały korzystną zmianę wskaźnika zatrudnienia.
Lepsze od oczekiwań dane ISM-usługi w USA w połączeniu z danymi ISM dla sektora przetwórstwa przemysłowego wskazują, że amerykańska gospodarka jest w lepszej kondycji niż mogą to sugerować bieżące dane z rynku pracy. Tym samym spodziewamy się, że nawet przejściowo gorsze dane z rynku pracy (Jobless Claims) nie powinny trwale negatywnie wpłynąć na spread UST10Y/Bund10Y, który naszym zdaniem powinien powrócić w okolice 105-110 pkt..
W środę przed południem krajowy rynek długu kontynuował spadki rentowności. Proces ten został odwrócony wczesnym popołudniem za sprawą nieco gorszych niż oczekiwano danych ADP z USA. Jednak skala wzrostów rentowności po południu była umiarkowana, rentowności rosły niezbyt silnie, hamowane przez oczekiwania na czwartkową decyzję ECB oraz towarzyszące temu zakupy papierów skarbowych krajów południa Europy. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za zakupami polskich skarbówek były doniesienia z Węgier o głębokim konsensusie tamtejszego banku centralnego, co do obniżek stóp procentowych. Informacja ta zepchnęła dochodowości tamtejszych 10Y obligacji o 10 pb. w dół. Konferencja RPP została zignorowana przez rynek. W konsekwencji rentowności polskich papierów oraz stawek IRS w PLN spadły w relacji do wtorkowego zamknięcia o 4-5 pb. w segmencie 10Y oraz ustabilizowały się w segmencie 2Y.
W czwartek spodziewamy się kontynuacji obniżek dochodowości w pierwszej części dnia i zmiany trendu, po naszym zdaniem rozczarowującej decyzji EBC. Sądzimy, że EBC będzie dalej stał z bronią u nogi, deklarując gotowość wsparcia gospodarki za pomocą niestandardowych narzędzi polityki monetarnej i obniżki stóp. Realizacja takiego scenariusza zostanie według nas źle przyjęta przez rynki i przełoży się na wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych oraz stawek ASW obligacji skarbowych państwa południa Europy. Realizacja alternatywnego scenariusza, skup aktywów z banków lub odejście od steryzlizacji dotychczasowych operacji, mogłoby zepchnąć dalej dochodowości krajowego długu w dół. Jednak prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza szacujemy na mniej niż 20%.
Rynek będzie dość uważnie obserwował dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle (12:00), które naszym zdaniem zaskoczą pozytywnie i pokażą dalszą silną ekspansję niemieckiego przemysłu (c:6,3% r/r), co może negatywnie odzwierciedlić się w wycenach niemieckiego i polskiego długu. Wraz z publikacją danych o zamówieniach spodziewamy się ogłoszenia wyników aukcji, na której MF zapowiedziało sprzedaż 2-4mld papierów WZ0119 i OK0716. Większym zainteresowanie powinny cieszyć się papiery WZ0119. Aukcja nie powinna mieć większego wpływu na wyceny papierów zerokuponowych (OK0116).
Rynek walutowy
W środę na rynku euro/dolara nadal widzieliśmy relatywnie spokojny handel, choć po południu przy lekko już zwiększonej zmienności. W pierwszych godzinach sesji zmienności nie zdołały bowiem podnieść nawet publikowane dane ze strefy euro i to pomimo sumarycznie nie najmocniejszego ich wydźwięku. W rezultacie przez większą część dnia kurs EUR/USD nadal notowany był lekko powyżej 1,35. Od początku tygodnia widać jednak zwiększoną aktywność strony popytowej rynku, co skutkuje powolnym, ale sukcesywnym oddalaniem się pary od lokalnego minimum wyznaczonego na poziomie 1,3475.
Wczoraj poznaliśmy dane europejskie dot. indeksu PMI aktywności dla sektora usług i dynamiki sprzedaży detalicznej w E18. Rozczarowały wyniki dla Niemiec oraz całej strefy euro (poniżej oczekiwań), lepiej od prognoz zaprezentowała się zaś Francja, Hiszpania i Włochy. Bardzo słabo wypadły natomiast grudniowe dane sprzedażowe. Zamiast szacownego wzrostu o 1,5% r/r w skali rocznej sprzedaż detaliczna strefy euro spadła o 1,0%. Co więcej, w dół o 3 pkt. proc. do 1,3% zrewidowano jednocześnie dane za listopad.
Wczoraj poznaliśmy dane europejskie dot. indeksu PMI aktywności dla sektora usług i dynamiki sprzedaży detalicznej w E18. Rozczarowały wyniki dla Niemiec oraz całej strefy euro (poniżej oczekiwań), lepiej od prognoz zaprezentowała się zaś Francja, Hiszpania i Włochy. Bardzo słabo wypadły natomiast grudniowe dane sprzedażowe. Zamiast szacownego wzrostu o 1,5% r/r w skali rocznej sprzedaż detaliczna strefy euro spadła o 1,0%. Co więcej, w dół o 3 pkt. proc. do 1,3% zrewidowano jednocześnie dane za listopad.
Tymczasem słabe dane z Europy nie przeszkodziły dalej na wartości zyskiwać naszej walucie. W środę jeszcze przed południem kurs EUR/PLN spadł w okolice 4,185; zaś USD/PLN notował poziomy poniżej 3,10. Od początku tygodnia złoty względem głównych walut (dolara amerykańskiego i euro) odzyskał już około 2,0% z pozycji utraconej na zawirowaniach na emerging markets.
Zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła stopy na dotychczasowym, historycznie nikim poziomie (stawka referencyjna 2,5%) podkreślając jednocześnie, że gospodarka przyspiesza, inflacja jest i będzie niska co oznacza, że „nie ma powodów, by wykonywać nerwowe ruchy”. Rada w najbliższych nie będzie więc rozważać podniesienia stóp procentowych banku centralnego. Podczas konferencji prasowej M.Belka powiedział, że każdy prowadzący politykę gospodarczą, a szczególnie politykę pieniężną, może marzyć o takiej sytuacji jaka jest obecnie w Polsce, bowiem „jeżeli gospodarka przyspiesza, a inflacja pozostaje pod kontrolą i w dającej się przewidzieć perspektywie będzie się utrzymywać na super niskim poziomie, to można powiedzieć, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów”. Więcej światła na sytuację w dłuższym horyzoncie może dopiero rzucić marcowa projekcja NBP. Tak jak się spodziewaliśmy Rada nie pozostała obojętna na ostatnie zawirowania na rynkach walutowych, zapewniając, iż sytuacja jest pod kontrolą. Na decyzję i wypowiedzi prezesa NBP złoty nie zareagował.
Dziś najważniejszym wydarzeniem na rynku będzie posiedzenie EBC. Konsensus rynkowy zakłada brak zmian w polityce monetarnej, a to oznacza, że stopa referencyjna pozostanie na poziomie 0,25%, a depozytowa na poziomie 0,0%. Niemniej jednak na rynku pojawiają się komentarze, że koszt pieniądza w strefie euro może dziś zostać jednak obniżony. Jak pokazują ostatnie publikacje ceny w strefie euro rosną wolniej niż EBC zakładał jeszcze w grudniu, a właśnie od poziomu inflacji prezes M.Draghi uzależniał kontynuację polityki luzowania monetarnego.
W oczekiwaniu na decyzję EBC euro/dolar powinien konsolidować się na dotychczasowym poziomie (okolice 1,35 USD). Oczekujemy, że komunikat po posiedzeniu zwiększy zmienność na rynku bez względu na jego ton. W naszej ocenie stopy procentowe w strefie euro pozostaną na niezmienionym poziomie, co rozczaruje gołębią część rynku i pozytywnie wpłynie na euro. Ewentualny powrót głównej pary walutowej powyżej 1,355 USD znajdzie pozytywne przełożenie na notowania złotego. Przy takim scenariuszu oczekiwać należy spadku pary EUR/PLN nawet poniżej 4,18. Jeśli zaś M,Draghi doprowadzi do silnej przeceny wspólnej waluty (test strefy 1,34-1,345dla EUR/USD), euro/zloty powróci powyżej 4,20-4,21.
Joanna Bachert
Konrad Soszyński
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski