Spadek produkcji przemysłowej w czerwcu rok do roku
Spadki odnotowano w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) – o 31,6%, w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 20,4%, wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 17,8%, metali – o 12,9%, papieru i wyrobów z papieru – o 11,9%, mebli – o 10,7%, wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 10,6%, w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę – o 6,6%” – czytamy w komunikacie GUS.
Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z czerwcem ub. roku, wystąpił w 12 działach, m.in. w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 19,7%, urządzeń elektrycznych – o 9,7%, maszyn i urządzeń – o 7,4%, w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 7,1%, w produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 3%, podał też GUS.
Produkcja przemysłowa, lepiej niż się wydaje?
„Produkcja sprzedana przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zmniejszyła się w czerwcu o 1,4% r/r wobec spadku o 2,8% r/r w maju, kształtując się powyżej konsensusu rynkowego (-1,6%) oraz poniżej naszej prognozy (-1,0%)” – piszą w swoim komentarzu ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.
Stwierdzają, że nastąpiło wyraźne wyhamowanie tempa spadku produkcji przemysłowej.
„Do spowolnienia tempa spadku produkcji przyczyniły się efekty niskiej bazy sprzed roku. Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w czerwcu o 0,4% m/m, co jest jej pierwszym wzrostem od lutego br.” – dodają.
Do dzisiejszych danych GUS dot. produkcji przemysłowej odniósł się także Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan:
„Na pewno na przemysł będzie miała wpływ sytuacja po zachodniej stronie naszej granicy. Patrząc tylko na odczyty indeksu PMI dla Polski i Niemiec to wyraźnie nam się rysuje słaby rok, nawet gdyby uznać, że PMI przez ostatnie zawirowania makroekonomiczne straciło swoją moc prognostyczną. Jeszcze dwa trzy miesiące spadków przemysłu i możemy zacząć się powoli martwić o kondycję naszej gospodarki w całym 2023 roku.”
Tymczasem ekonomiści Credit Agricole przewidują bardziej optymistyczne scenariusz dla polskiego przemysłu.
„Utrzymujący się spadek produkcji w branżach nieeksportowych odzwierciedla słabość popytu wewnętrznego (konsumpcyjnego i inwestycyjnego) w Polsce. Podtrzymujemy ocenę, że w II poł. br. można oczekiwać wyraźnego przyspieszenia dynamiki produkcji w tych branżach, wspieranego przez oczekiwany dalszy spadek inflacji, oddziałujący w kierunku zwiększenia realnej dynamiki płac i konsumpcji oraz wzrost inwestycji mieszkaniowych i współfinansowanych ze środków unijnych. W II poł. br. spodziewamy się również dalszego przyspieszenia wzrostu produkcji w branżach eksportowych, dla której wsparciem będzie oczekiwane ożywienie gospodarcze w strefie euro.”