Złoty w odwrocie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Czwartkowa sesja na eurodolarze rozpoczęła się spadkiem notowań pary. Jeszcze przed południem kurs EURUSD zszedł poniżej 1,10. Tym razem rynek nie zwrócił uwagi na komentarz członka zarządu EBC Y. Mersch’a wskazujący, iż zdecydowana większość prezesów banku jest przeciwko zwiększaniu skali ilościowego luzowania polityki monetarnej, uważając iż podjęte środki wsparcia są wystarczające do osiągnięcia celu banku. Po grudniowym posiedzeniu EBC utrzymał rozmiar programu QE co do miesięcznej wartości skupu instrumentów na poziomie 60 mld EUR, jednocześnie rozszerzając zakupy o papiery emitowane przez publiczny sektor lokalny i decydując się na reinwestycję środków finansowych z tytułu zapadających papierów dłużnych będących w posiadaniu banku.

Złoty nadal w ogonie koszyka walut EM, para eurozłoty uderza w coraz wyższe poziomy – obecnie przy oporze na 4,35. Po decyzji banku centralnego Szwajcarii waluta nasza pozostaje też słabsza w relacji do franka szwajcarskiego, testując okolice 4,03. Na decyzję SNB spadkiem zareagował zaś kurs EURCHF przełamując wsparcia na 1,08.

Zgodnie z oczekiwaniami bank centralny Szwajcarii utrzymał zakres wahań stopy 3M Liboru w przedziale minus 1,25% do minus 0,25% a stawkę depozytową na poziomie minus 0,75%. SNB podtrzymał też dotychczasową ocenę, że frank szwajcarski jest przewartościowany, jak również, że będzie interweniował na rynku walutowym, jeżeli tylko zaszłaby taka potrzeba. Ponadto bank uaktualnił też swoje założenia gospodarcze. Prognozę wskaźnika inflacji CPI na 2015 rok podniósł do -1,1% z poziomu -1,2% zakładanego przed trzema miesiącami, a na 2016 pozostawił na poziomie -0,5. W 2017 SNB oczekuje pojawienia się inflacji na poziomie 0,3% (poprzednio: 0,4%). Jak widać, mimo obaw o negatywne skutki silnego franka SNB nie jest chętny do dalszego łagodzenia monetarnego, a dostępne narzędzia chce najprawdopodobniej zachować w razie poważniejszych negatywnych sygnałów będących następstwem grudniowych decyzji EBC. Jeżeli nie pojawią się jakieś nadzwyczajne wydarzenia SNB prawdopodobnie będzie dążył do stabilizowania kurs EURCHF.

Opublikowane po południu dane tygodniowe z rynku pracy w USA (initial jobless claims) praktycznie nie zmieniły już obrazu rynku eurodolara. Choć podano, że w tygodniu kończącym się 5.12 zarejestrowano o 13 tys. więcej niż oczekiwał rynek nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych kurs EURUSD pozostawał stabilny, kończąc dzień w okolicach 1,094.

Na przełomie najbliższego tygodnia ryzyko dalszego, choć może krótkotrwałego, osłabienia złotego nadal pozostaje wysokie, a związane jest głownie z zaplanowanym na przyszły tydzień decyzyjnym posiedzeniem Fed. Hamulcem przed silniejszą deprecjacją PLN powinien być spodziewany umiarkowany komentarz prezes J. Yellen sugerujący, że bank nie będzie spieszył się z kolejnymi podwyżkami stóp, a ewentualne następne decyzje będą mocno uzależnione od sytuacji makroekonomicznej.

Z kolei na rynku długu, po korekcie z początku tygodnia nie ma już ani śladu. Rentowności na całej krzywej poszybowały w górę. Tym razem nawet krótki koniec krzywej poddał się presji sprzedających i benchmark 2-letni przekroczył 1,75%. Kontrakty FRA 9×12 i 12×15 odnotowały wzrost o 6-8pb, tym samym zmniejszając oczekiwania na przyszłoroczne obniżki stóp w Polsce. Długi koniec od początku tygodnia przesunął się w górę o 19pb przebijając 3,03%.

W czwartek odbyła się aukcja zamiany obligacji podczas której Ministerstwo Finansów odkupiło obligacje OK0116, PS0416 i OK0716. W zamian zaoferowano papiery reprezentujące wszystkie najważniejsze sektory krzywej, co jest dowodem w miarę elastycznego podejścia Ministerstwa do aktualnej sytuacji rynkowej, raczej niesprzyjającej plasowaniu obligacji z długiego końca krzywej dochodowości. Podobnie jak na poprzednim przetargu największy popyt zanotowano na obligacje 5-letnie. Rentowności uzyskane jednak na dzisiejszej aukcji były wyższe o 20pb w sektorze 5 lat w stosunku do aukcji z 19 listopada, a w sektorze 10-letnim wyższe o prawie 30pb. Postawa inwestorów jest jak najbardziej racjonalna i przy narastającym oczekiwaniu na luzowanie warunków fiskalnych raczej każdy „zdąży” z zakupami.

Joanna Bachert,
Marta Dziedzicka,
PKO Bank Polski