Ze skarpety na ROR? Oszczędności Polaków pod lupą ekspertów NBP

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

oszczednosci.kalkulator.01.400x285Mamy dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra jest taka, że aktywa finansowe polskich gospodarstw domowych rosną- i coraz chętniej lokujemy je w sektorze bankowym. Jest i gorszy aspekt tego zjawiska; wciąż największy wzrost obejmuje środki przechowywane - bo trudno powiedzieć "oszczędzane" - na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych. Taki wniosek, odzwierciedlający preferencje naszych rodaków w dziedzinie oszczędzania, płynie z najnowszej edycji raportu NBP poświęconego sytuacja finansowej sektora gospodarstw domowych w III kw. 2014 roku.

Według analityków NBP, przewaga aktywów finansowych polskich rodzin nad zobowiązaniami przekracza bilion złotych; aktywa znajdujące się w posiadaniu gospodarstw domowych osiągnęły na koniec analizowanego okresu wartość 1.645,4 mld zł, tymczasem wartość zobowiązań Polaków za ten sam okres oszacowano na 624,3 mld złotych. Również dynamika wzrostu aktywów była wyższa aniżeli w przypadku zobowiązań – wartości dla obu kategorii wyniosły odpowiednio  2,8 i 2,3 procent. W efekcie aż 98,4 proc. wartości rocznych dochodów Polaków stanowiły aktywa finansowe netto.

W jaki sposób zagospodarowujemy nadwyżkę finansową? Od roku 2008, czyli od zaobserwowania na rynku polskim pierwszych sygnałów kryzysu, zdecydowanie rzadziej lokujemy oszczędności w papiery wartościowe. Na przełomie roku 2007 i 2008 relacja stanu aktywów w postaci udziałów kapitałowych do rocznych dochodów przekraczała 60 proc.- i w ciągu roku obniżyła się do niespełna 23 proc. Chociaż od tego czasu dawało się zauważyć okresowe tendencje wzrostowe, a od dwóch lat wręcz mówić możemy o stabilnym wzroście, przedkryzysowy poziom inwestowania statystycznego Kowalskiego w akcje pozostaje poza zasięgiem naszych możliwości; w II kwartale ubiegłego roku relacja tego typu aktywów do rocznych dochodów nie przekroczyła 45 procent. Jeśli już decydujemy się na sektor kapitałowy, to z reguły chcemy, żeby decyzje o inwestowaniu podejmowali za nas fachowcy. Wzrost aktywów kapitałowych to zasługa wyłącznie funduszy inwestycyjnych – ta kategoria jako jedyna wśród instrumentów rynku kapitałowego wykazuje tendencję rosnącą.

Radykalnie spadł natomiast udział oszczędności zgromadzonych w systemach emerytalno-rentowych (z 40 do 25 proc. w ciągu niecałego roku); jest to oczywisty skutek przekazania przez otwarte fundusze emerytalne części zgromadzonych środków do ZUS. 153,2 miliardy złotych, które w lutym ubiegłego roku zasiliły fundusz państwowego ubezpieczyciela, zostały jednakże odnotowane przez analityków NBP jako aktywa pozostałe. Najmniej chętnie Polacy inwestują w papiery dłużne- wynik na koniec III kwartału 2014 roku mieścił się w granicach błędu statystycznego. Dość statyczna jest pozycja gotówki; od kilku już lat widać tu stabilizację na poziomie oscylującym wokół 10 procent, z niewielką tendencją wzrostową.

Systematycznie rośnie udział depozytów bankowych – w relacji stanu aktywów tego rodzaju do rocznych dochodów środki zgromadzone w bankach zbliżają się do granicy 60 procent. Według analityków NBP, odnotowaliśmy aż dwukrotny wzrost aktywów polskich gospodarstw domowych zgromadzonych w bankach, w porównaniu z analogicznym okresem roku 2013. Warto jednak podkreślić, że w kategorii „depozyty bankowe” znajdują się wszelkie środki zgromadzone w sektorze bankowym – a więc zarówno faktyczne depozyty (krótko-i długoterminowe), środki zgromadzone na kontach oszczędnościowych jak również na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych. A wartość aktywów zgromadzonych na tych ostatnich wzrosła w roku 2014 aż o 15 mld złotych. Na drugim miejscu znalazły się depozyty krótkoterminowe – do 2 lat, których wartość wzrosła o niespełna 10 procent. Najmniejszy, bo nieprzekraczający 1 procenta przyrost odnotowano w dziedzinie lokat długoterminowych; potwierdza to niepokojące dla systemu finansowego zjawisko nadreprezentacji krótkoterminowych depozytów w bankach.

Jeśli chodzi o zobowiązania Polaków, to tu również dało się zaobserwować istotny wzrost; wartość zobowiązań w ciągu roku zwiększyła się aż o dwie trzecie. Należy jednak pamiętać, że na ten wynik „pracowały” również niezależne od kredytobiorców czynniki – takie jak choćby zmiany w kursach walut w przypadku zobowiązań zaciągniętych w walucie obcej. Wartość nowozaciągniętych w II kwartale 2014 roku zobowiązań o charakterze kredytowym wynosi 14,2 mld zł, co oznacza podwojenie wyniku uzyskanego rok wcześniej. Rosnąca dynamika cechowała przede wszystkim rynek kredytów konsumpcyjnych. Wyraźnie spadł popyt na kredyty mieszkaniowe – co zdaniem analityków NBP wiązać się może z zaostrzeniem wymogów Rekomendacji S w zakresie choćby dalszego ograniczania dostępu do kredytów denominowanych w walucie obcej. Równocześnie zadłużenie polskich gospodarstw domowych z tytułu kredytów hipotecznych wzrosło o niespełna 4 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej; w połączeniu ze spadkiem nowych zobowiązań zdaje się to potwierdzać wniosek analityków NBP, iż za taki stan rzeczy odpowiadają wahania kursów walut.

Karol Jerzy Mórawski