Zagranica: Akcji co niemiara

Małgorzata Wirska

Również w czerwcu, zgodnie z nowymi przepisami, zagraniczne inwestycje w wysokości do 300 min euro nie będą już wymagały zgody na umieszczenie w planie gospodarczym Pekinu.

Bank centralny zaoferuje bankom certyfikaty zezwalające na wysokie oprocentowanie lokat o wyższych stopach zwrotu niż tradycyjne. Minimalna wartość takiego depozytu może wynieść 100 tys. juanów, tojest około 16 tys. dolarów. Źródła zbliżone do Ludowego Banku Chin twierdzą, że nie osiągną one pułapu 5-6 proc., jaki oferują aktualnie fundusze powiernicze.

Adekwatność czy troska o dywidendy?

Bankowcy oficjalnie twierdzą, że do zwiększenia kapitału własnego zmuszają ich nowe przepisy wprowadzane przez chińską administrację, która w kwietniu ogłosiła wprowadzenie nowych ostrzejszych stress testów, a także standardów Bazylea III. Zmiany te podyktowane są również wprowadzeniem nowych przepisów mających na celu ograniczenie szarej strefy w bankowości, takich chociażby, jak zakaz udzielania gwarancji repo i międzybankowych inwestycji, które obowiązują już od połowy maja. Analitycy Bardays w związku z tymi przepisami przewidują przez najbliższy rok do dwóch problemy z kredytowaniem, a zwłaszcza odpływem klientów z małych do dużych banków akcyjnych.

Przepisy te mają na celu umocnienie sektora w celu zapobieżenia problemom z narastającą bańką kredytów hipotecznych i wywindowanymi cenami nieruchomości. Analitycy Barclays, podsumowując nowe przepisy, twierdzą, że to nic innegojak instrumenty zarządzania płynnością. Ma to zabezpieczyć system przed nagłym kryzysem kredytowym. Ponadto ma to zachęcić banki do tworzenia nowych, bardziej przejrzystych i nadzorowanych instrumentów, jak obligacje korporacyjne czy sekurytyzacyjne zabezpieczone aktywami.

Tylko że powody, dla których chińskie banki są gotowe do pozyskania dziesiątek miliardów dolarów za pomocą parkietu, są zupełnie inne niż deklarowane. – Chińskie banki są dobrze ska-pitalizowane – twierdzi Dominiąue Jooris, szef rynków kapitałowych w Goldman Sachs w Azji z wyłączeniem Japonii. Uważa, że Chińczycy po prostu chcą dodać bufor do bufora. Niewątpliwie ów bufor pomoże utrzymać wypłatę najwyższych w regionie dywidend, co pomogłoby w utrzymaniu cen akcji, przynajmniej krótkookresowo.

Chińskie aktywa bankowe, jak wynika z danych opublikowanych w Banker’s Top 1000 z 2013 r., od końca 2012 r. sąwiększe niż te w Stanach Zjednoczonych. Wówczas po raz pierwszy osiągnęły 15,7 mld dolarów w porównaniu z 13,9 mld dolarówwUSA. Agricultural Bank ...