Za nami ważny tydzień dla rodzimej waluty

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

koza.krzysztof.02.150x224Na brak wrażeń w mijającym tygodniu nie mogli narzekać handlujący złotym, który powrócił do łask w tym tygodniu i zapewne wywołał uśmiech na twarzach posiadaczy kredytów zaciągniętych w obcej walucie. W poniedziałek poznaliśmy odczyt inflacji CPI.

W czerwcu roczny wskaźnik inflacji spadł do 0,2% z 0,5% miesiąc wcześniej i znalazł się na najniższym poziomie od upadku komunizmu. Druga połowa roku powinna przynieść najpierw stabilizację wskaźnika CPI, a później jego powolny wzrost.

Jednak inflacja przez kilka następnych kwartałów nie powinna stanowić większego zagrożenia. Spadek inflacji w czerwcu okazał się nieco głębszy od prognoz, które zakładały wyhamowanie rocznej dynamiki cen do 0,3% z 0,5% w maju i tym samym zrównanie z poprzednim historycznym rekordem z kwietnia 2003 roku. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze rok temu inflacja przekraczała 4%. Ten spadek doskonale pokazuje skalę hamowania polskiej gospodarki. Niższa od prognoz czerwcowa inflacja to głównie zasługa cen żywności, których wzrost okazał się mniejszy od zakładanego. Polska gospodarka znalazła się obecnie w inflacyjnym dołku.

O ile jeszcze najbliższe miesiące powinny przynieść jej stabilizację na aktualnych niskich poziomach, to kolejne będą stały pod znakiem powolnego wzrostu. Na koniec roku prognozujemy wzrost inflacji do 1,0-1,2%. Będzie on korelował z oczekiwanym w tym i przyszłym kwartale lekkim ożywieniem gospodarczym. We wtorek NBP przedstawił wskaźniki inflacji bazowej. W czerwcu inflacja bez cen żywności i energii w ujęciu rocznym  ukształtowała się na poziomie 0,9% wobec prognozowanego 1,0%. Inflacji bez cen administracyjnych w czerwcu wyniosła 0,1% R/R. Również w tym dniu GUS przedstawił dane odnośnie zatrudnienia i wynagrodzenia.

W czerwcu dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw okazała się niższa o 0,8% niż rok wcześniej. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie 0,9%. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3808,60 zł i było o 1,4% wyższe niż przed rokiem. Rynek oczekiwał dynamiki na poziomie 2,2%. Po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, premier Donald Tusk oznajmił, że w sierpniu rząd przedstawi nowelizację tegorocznego budżetu, zakładającą zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł, czyli około 1% PKB oraz cięcie wydatków na poziomie 8,5 mld zł. Rynek pozytywnie zareagował na ten komunikat. W środę GUS opublikował dane odnośnie produkcji sprzedanej przemysłu, która wzrosła o 3,0% w ujęciu rocznym. W poprzednim miesiącu dynamika produkcji wyniosła -1,8% R/R. Prognozowaliśmy odczyt powyżej konsensusu (1,5%), sygnalizujący początek ożywienia w polskiej gospodarce. W czwartek poznaliśmy wypowiedź Marka Belki, iż średnioroczna inflacja w 2013 będzie poniżej 1%, a ożywienie gospodarcze jest „już za rogiem”.

Bernanke nie zaskoczył

Jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń w mijającym tygodniu było środowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, po wcześniejszej publikacji półrocznego raportu nt. polityki monetarnej. Raport zakłada, że program QE3 może zostać zakończony w połowie 2014. Ograniczenie skupu aktywów rozpocznie się później, a plan tego ograniczenia nie jest jeszcze przygotowany i jeżeli będą zmieniać się warunki ekonomiczne, również plan będzie ulegał zmianie. Fed jest również świadomy ryzyka wynikającego z niskiej inflacji. Podczas odczytu i serii pytań rynki zachowywały się troszkę niepewnie. Słowa Bernanke na temat planów Fed-u nie wywołały jednak silnych ruchów na rynkach i zostały spokojnie przyjęte przez inwestorów. Jednak nie tego spodziewali się spekulanci. Oczekiwania wobec Bernanke były większe. W czwartek Bernanke przedstawił raport przed Komisją Bankową Senatu USA. Rynki jeszcze bardziej spokojnie przyjęły jego wypowiedź i chyba takie było też jego zamierzenie. Rynek nie spodziewał się w dniu wczorajszym przełomów w wypowiedziach szefa Fed-u, dlatego też dane z rynku amerykańskiego stanowiły ważniejszy wyznacznik co do dalszych ruchów na rynku walutowym. Podsumowując można stwierdzić, że kolejny raz potwierdziła się teza, że nie samym Bernanke rynek żyje.

Najważniejsze wydarzenia w przyszłym tygodniu

Ciekawie w kalendarzu na najbliższy tydzień

Tydzień na rynkach zapowiada się równie ciekawie jak poprzedni. Najwięcej informacji napłynie oczywiście z USA, ale i inne gospodarki mają co publikować. W poniedziałek poznamy raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. We wtorek zapadnie decyzja ws. stóp procentowych w Turcji i na Węgrzech, później poznamy majowe wyniki sprzedaży detalicznej w Kanadzie. FHFA o 15:00 opublikuje indeks cen nieruchomości w USA, natomiast o 16:00 poznamy indeks Fed z Richmond. O 22:30 API przedstawi raport nt. tygodniowej zmiany zapasów paliw. W środę w godzinach nocnych Statistics New Zealand przedstawi raport o handlu zagranicznym, Ministerstwo Finansów Japonii również opublikuje dane odnośnie handlu zagranicznego. O 03:30 poznamy kwartalny wskaźnik CPI w Australii. Środa będzie również dniem publikacji indeksów PMI przez najważniejsze gospodarki.  Dodatkowo o 16:00 Census Bureau przedstawi raport o sprzedaży nowych domów w USA.
O 16:30 EIA opublikuje dane odnośnie tygodniowej zmiany zapasów paliw. O 23:00 poznamy decyzję RBNZ ws. stóp procentowych w Nowej Zelandii. W czwartek poznamy indeks niemieckiego instytutu Ifo, PKB w Wielkiej Brytanii w II kwartale oraz seria danych z USA: zamówienia na dobra w czerwcu oraz wnioski o zasiłek dla bezrobotnych. W piątek najważniejsze będą dane odnośnie inflacji CPI w Japonii oraz indeks Uniwersytetu Michigan.

Niedzielne wybory do wyższej izby parlamentu w Japonii

Przedwyborcze sondaże potwierdzają przewagę obecnie rządzącej koalicji. Prognozowana większa ilość mandatów przyczyni się do kontynuacji dotychczasowej polityki japońskiego rządu. Reakcją na takie wyniki wyborów może być osłabienie jena.

Sezonu wyników w USA cd.

Przez nami kolejny tydzień publikacji wyników za II kwartał 2013 przez spółki z Wall Street. Wyniki będą jednym z głównych teamów na rynkach.

Dane dla Polski

Kolejny tydzień zapowiada się spokojniej dla rodzimego rynku niż poprzedni. W poniedziałek GUS przedstawi wyniki badań koniunktury gospodarczej. We wtorek poznamy dane nt. sprzedaży detalicznej w czerwcu oraz wskaźnik bezrobocia publikowany przez GUS.
W piątek BIEC opublikuje wskaźnik wyprzedzający koniunktury. Dodatkowo ważnym aspektem pozostaje nadal nierozwiązana jeszcze sprawa OFE, która ciąży od dłuższego czasu inwestorom.

Analiza techniczna

CHFPLN

Złotówka potwierdziła obronę 3,49 z zeszłego tygodnia co pozwoliło na umocnienie naszej waluty. Obecnie wykres kieruje się w rejony 3,41, który naszym zdaniem będzie miał potencjał chwilowego powstrzymania dalszych spadków. Technicznie następne dni mogą przynieść korektę i delikatne osłabienie złotego. Nie powinno to jednak mrozić krwi w żyłach kredytobiorcom.  Początkiem ich zmartwień będzie dopiero przebicie 3,49, na które na razie się nie zanosi.

EURPLN

Wykres tej pary może napawać optymizmem. Na początku tygodnia doszło do brzemiennego w skutkach przebicia 4,29 a także linii trendu wzrostowego. Linia ta może być także uznana za linię szyi dużej formacji RGR. Jeżeli formacja ta ma się ziścić, będzie to oznaczało spadki, które będą sięgały znacznie niżej niż najbliższe wsparcie przy 4,22. Obowiązujący obecnie spadkowy scenariusz zostanie zanegowany w momencie powrotu ceny ponad poziom 4,29, do tego momentu możemy w dłuższym terminie być optymistami.

EURUSD

Główna para walutowa notuje spokojny tydzień, który daje trochę wytchnienia po zeszłotygodniowych wzrostach. Trend boczny zamknięty jest pomiędzy 1,3010 a 1,3180. Oba poziomy były w tym tygodniu testowane i cena się od nich odbiła nie dając impulsu do wyłamania. Ostatnie dni to także ubijanie 1,3090, jako najbliższego poziomu ograniczającego spadki. Większych ruchów na EURUSD należy spodziewać się dopiero po przełamaniu wspomnianych średnioterminowych poziomów S/R.

ZŁOTO

Złoto kontynuuje wzrostowe odbicie zapoczątkowane formacją odwróconej głowy z ramionami z przełomu czerwca i lipca. Obecnie znajdujemy się w trendzie bocznym nad absolutnie kluczowym wsparciem na 1270 USD/oz i linią mini trendu wzrostowego a poziomem nieco poniżej 1300, ograniczającym pełną realizację formacji oRGR. Przełamanie jednego z tych poziomów da sygnał co do dalszego ruchu. oRGR każe nam patrzeć na północ natomiast długoterminowy trend skłania do otwierania pozycji krótkich.

Krzysztof Koza
Analityk
Rynek towarowy i kapitałowy