Wydarzenia: Edukacja ekonomiczna wymaga konsekwencji

Karol Jerzy Mórawski

Perspektywom kształcenia ekonomicznego Polaków w dobie dynamicznych przemian dokonujących się w gospodarce poświęcona była debata ekspercka, wieńcząca tegoroczną edycję „Horyzontów Bankowości”. Moderatorem był Krzysztof ­Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, a uczestnikami dyskusji: prof. dr hab. Małgorzata ­Iwanicz-Drozdowska oraz prof. dr hab. Stanisław Kasiewicz ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, dr Mariusz ­Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej; dr Piotr Bielarczyk, dyrektor zarządzający w Banku Ochrony Środowiska S.A.; Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń; Waldemar Zbytek, wiceprezes zarządu Warszawskiego Instytutu Bankowości oraz ­Włodzimierz Grudziński, doradca zarządu ZBP.

Temat panelu nie został wybrany przypadkowo; blisko dwa lata temu z inicjatywy Związku Banków Polskich zainicjowany został sektorowy program „Bankowcy dla Edukacji”. – Na chwilę obecną w przedsięwzięciu koordynowanym przez WIB uczestniczy ponad ośmiuset partnerów, w tym około stu banków, ponad sto uczelni i kilkaset jednostek samorządu terytorialnego – podkreślił Waldemar Zbytek. „Bankowcy dla Edukacji” to również ponad 350 tys. młodych uczniów i słuchaczy, dwa tysiące nauczycieli oraz tysiąc pracowników polskich banków występujących w niełatwej roli edukatorów.

Pierwsze zajęcia już w przedszkolu

Objęcie młodzieży szkolnej powszechnym programem kształcenia ekonomicznego to krok przełomowy, ale bynajmniej niewystarczający – podkreślali uczestnicy dyskusji. Prof. Małgorzata Iwanicz-Drozdowska uważa, iż wiedzę na temat gospodarowania pieniędzmi powinno się zaszczepiać już przedszkolakom. – Warto już wtedy zaczynać pierwsze rozmowy na tematy ekonomiczne, oczywiście na poziomie dopasowanym do wieku: pokazywać dzieciom, skąd się biorą pieniądze, co należy zrobić, żeby wejść w ich posiadanie, a także jak wykształcić zdrowe nawyki, które potem będą dawać rezultaty w dorosłym życiu – podkreśliła przedstawicielka SGH.

Zwolennikiem wczesnego startu edukacji finansowej jest również prof. Stanisław Kasiewicz. Argumentem za wprowadzeniem podstaw wiedzy o finansach do pensum przedszkolnego jest dynamika zjawisk dokonujących się we współczesnej gospodarce. W takich uwarunkowaniach samo przekazanie młodemu pokoleniu określonej puli informacji nie wystarcza, ta bowiem ulega wyjątkowo szybkiej dezaktualizacji, kluczowe jest budowanie właściwych postaw. Skuteczność powszechnej edukacji ekonomicznej uzależniona jest też od jakości materiałów dydaktycznych, z czym w Polsce jest niemały problem. – Polski system punktacji publikacji naukowych nie przewiduje przyznawania punktów z tytułu opracowania podręcznika. To poważny czynnik demotywujący i zarazem ogromny błąd. Wbrew pozorom stworzenie tego typu pomocy dydaktycznej stanowi wielki wysiłek intelektualny – wskazał reprezentant SGH.

Istotnym wsparciem ...