Wotum zaufania dla rządu. Złoty mocniejszy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pln.03.400x268Złoty chwilowo pozytywnie zareagował na uzyskanie wotum zaufania przez rząd. Zagrożenie dalszym osłabieniem polskiej waluty wciąż realne. Inwestorzy będą żądać wyższej premii za ryzyko polityczne naszego kraju. Dane z Polski raczej bez wpływu na rynek. Eurodolar będzie powoli kończył korekcyjne odbicie.

Ku zaskoczeniu dużej części posłów, premier D. Tusk poddał wczoraj pod głosowanie wniosek o wotum zaufania dla swojego gabinetu. W krótkim wystąpieniu przed Sejmem stwierdził, że potrzebuje uzyskać potwierdzenie legitymacji do sprawowania rządów przed wyjazdem na szczyt Unii Europejskiej. Głosowanie w sprawie wotum zaufania bez precedensu, w iście ekspresowym tempie. Wynik, który można było śmiało przewidzieć jeszcze przed głosowaniem, nie przyniósł zaskoczenia. Udzielenie premierowi poparcia zostało pozytywnie przyjęte przez rynek. Złoty się umocnił i zyskuje również na otwarciu sesji w czwartek. Kurs EUR/PLN spadł poniżej 4,1450, a w pierwszych godzinach handlu testuje poziom 4,1350. Pomimo umocnienia, uważamy, że część graczy trwale wycofała się z polskiego rynku. Nadszarpnięte zaufanie będzie bardzo trudno odzyskać. Inwestujący w polskie aktywa będą musieli ponownie w większym stopniu wkalkulować dodatkową premię za ryzyko polityczne naszego kraju. Póki co, nie widać silniejszych przetasowań w portfelach. Niewykluczone, że zaczną być one dokonywane z początkiem nowego kwartału. Złoty pozostaje narażony na ryzyko silniejszej przeceny, choć po ostatniej sesji obraz rynku uległ poprawie na korzyść polskiej waluty.

Według ostatecznych wyliczeń amerykański PKB spadł w I kw. br. o 2,9 proc. w ujęciu anualizowanym, co jest najgorszym wynikiem od 5 lat. Ostatni raz podobnie niski odczyt odnotowano w I kw. 2009 r., kiedy amerykańska gospodarka zaczynała wychodzić z głębokiej recesji wywołanej kryzysem na rynku nieruchomości (sub-prime mortgage). Dane okazały się słabsze znacząco od oczekiwań. Spodziewano się spadku PKB o 1,8 proc.

Główna przyczyna fatalnego wyniku leży w redukcji zapasów przedsiębiorstw, która pojawiła się w związku z fatalnymi warunkami atmosferycznymi zaistniałymi w USA na przełomie roku. Czynnik ten odpowiadał aż za 1,7 pkt. proc. ubytku PKB w I kw. Z tego samego powodu, jednak tym razem silnej odbudowy zapasów, nastąpiło wyraźne przyspieszenie dynamiki wzrostu gospodarczego w II kw. Wynik za okres styczeń-marzec należy ponadto odpowiednio interpretować. Nie oznacza on realnego spadku PKB w ujęciu i znaczeniu, jaki tradycyjnie podawany jest przez urzędy statystyczne w Europie (w tym polski GUS). Amerykański PKB rok do roku wzrósł w I kw. o 1,5 proc. po wzroście o 2,6 proc. kwartał wcześniej. Ujęcie analizowane wskazuje na hipotetyczną wartość, która mówi jak zmieni się PKB w całym 2014 r., jeśli sytuacja w gospodarce pozostanie taka, jak w I kw. Tymczasem już dziś wiadomo, że w II kw. nastąpiło wyraźne odbicie aktywności i na przestrzeni całego roku odnotowany zostanie wzrost rzędu 2,5-3 proc. Dane nie dostarczają, wiec dodatkowych argumentów utrzymywania przez Fed niskich stóp procentowych dłużej niż przez około pół roku po zakończeniu programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej.

EURPLN: Kurs przełamał wsparcie na 4,1450, co oznacza powrót poniżej linii sygnalnej formacji ORGR. Generuje to silny techniczny sygnał dalszej aprecjacji złotego. Utrzymanie notowań poniżej omawianej bariery zwiększy prawdopodobieństwo spadku notowań w rejon 4,10. Nie oznacza to jednak powrotu do trendu dynamicznej aprecjacji. Z dłuższej perspektywy obraz rynku nadal wygląda pro-wzrostowo. Dzisiejsze dane raczej bez wpływu na notowania.

EURUSD: Słabe dane o PKB w I kw. wywołały wzrost kursu w rejon 1,3650. Są to już okolice bliskie docelowego poziomu korekty, czyli 1,3670. Cena to nie zostanie w naszej ocenie trwale przełamana. Będzie to dobra okazja do odnowienia krótkiej pozycji we wspólnej walucie. Dziś istotny odczyt inflacji PCE z USA oraz dane o dochodach i wydatkach konsumentów. Jutro wstępna publikacja wskaźnika inflacji CPI z Niemiec za czerwiec.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS