WIG20 kontynuuje rajd
Indeks naszych największych spółek skorzystał z piątkowego święta, unikając pogorszenia się nastrojów w Europie. W poniedziałek korzystał po raz drugi na odreagowaniu spadków we Frankfurcie i Paryżu, powiększając skalę trwającej od pięciu sesji zwyżki do ponad 5 proc. Sytuacja małych i średnich spółek poprawiła się nieco, ale w znacznie mniejszym stopniu.
Zakres zmian warszawskich indeksów przez większą część poniedziałkowej sesji nie był zbyt duży, a w pierwszej części handel przebiegał w nerwowej atmosferze. Mimo bardzo byczego początku dnia we Frankfurcie, gdzie DAX zyskiwał prawie 1,5 proc., nasze wskaźniki na otwarciu niemal nie zmieniały wartości w porównaniu do fixingu z ubiegłego czwartku. Dopiero po chwili ruszyły odważniej w górę. WIG20 w trakcie pierwszej godziny znalazł się minimalnie powyżej 2430 punktów, zyskując 0,6 proc. Z pewnym ociąganiem podążyły za nim pozostałe wskaźniki, ale widać było, że w przypadku małych i średnich spółek byki czują się jeszcze mniej pewnie. Po porannym wyskoku nastroje jednak zaczęły się psuć. Gdy pojawiły się niepokojące informacje z Ukrainy o braku porozumienia w sprawie przerwania działań zbrojnych i ostrzelaniu przez separatystów konwoju z uchodźcami, indeks największych spółek zanurkował, wracając do poziomu z otwarcia. Wczesnym popołudniem straty odrobił, ale z pokonaniem poprzedniego maksimum miał kłopoty. Dopiero na dwie godziny przed końcem sesji miał miejsce bardziej dynamiczny ruch w górę, dorównując DAX-owi.
W gronie blue chips bardzo dobrze radziły sobie spółki energetyczne. Przed południem akcje PGE zwyżkowały o 3 proc. Walory Tauronu szły w górę o 1,4 proc. Podobnie było z wchodzącymi w skład WIG30 walorami Energi i Enei. Próbę odrabiania strat z poprzednich kilkunastu sesji podjęły papiery Eurocash, drożejące po południu o ponad 2 proc. Zróżnicowana była sytuacja banków. Akcje PKO i Pekao rosły przed południem po kilka dziesiątych procent, jednak walory mBanku zniżkowały o ponad 1 proc., a akcje Aliora i BZ WBK taniały po 0,2-0,5 proc. Indeks wspierały zwyżkujące początkowo o ponad 1 proc., a pod koniec dnia o niemal 3 proc. papiery KGHM, pokonując szczyt z 4 sierpnia.
WIG50 przedpołudniowym „ukraińskim” osłabieniu, nie był w stanie odrobić strat i niemal do końca dnia trzymał się niewiele powyżej czwartkowego zamknięcia. Byki i niedźwiedzie podzieliły stawkę średniaków niemal po równo. Mimo, że zaostrzająca się sytuacja na Ukrainie nie sprzyja działającemu tam Serinusowi, kurs jego akcji szedł w górę chwilami o ponad 22 proc. bez widocznej przyczyny. O ponad 4 proc. drożały walory Banku BPH, mimo obniżenia przez analityków DM BOŚ ceny docelowej do 39 zł. Po ponad 3 proc. drożały papiery Farmacolu i MCI. Spadkowiczom przewodziły taniejące o ponad 3 proc. akcje Biotonu, korygujące dynamiczną zwyżkę z poprzedniego tygodnia. Przekraczającą 2 proc. przecenę zaliczały walory Pelionu, Wawela i Amiki.
Na szerokim rynku uwagę zwracała 7 proc. zwyżka notowań papierów Bytomia. Spółka postanowiła przyspieszyć publikację wyników finansowych, co spowodowało domysły, że mogą one być bardzo dobre.
Główne giełdy europejskie od rana odrabiały piątkową przecenę, spowodowaną informacjami z Ukrainy. Na poniedziałkowe doniesienia tamtejsi inwestorzy już nie reagowali. DAX przez większą część dnia trzymał się około 1,5 proc. powyżej piątkowego zamknięcia. CAC40 rósł po południu o 1,2 proc. Na większości pozostałych parkietów także widać było przewagę byków. Wyjątek stanowiły Ateny, gdzie indeks tracił prawie 2 proc. O ponad 2 proc. w górę szedł wskaźnik giełdy portugalskiej. Handel na Wall Street rozpoczął się od zwyżki indeksów po około 0,5 proc., a jej skala powoli się zwiększała.
WIG20 i WIG30 ostatecznie zyskały po 1,35 proc., WIG wzrósł o 1,3 proc., WIG50 o 0,8 proc., a WIG250 o 0,9 proc. Obroty wyniosły 952 mln zł.
Roman Przasnyski
Open Finance