Wielkie odliczanie przed „Leave” a „Stay” w Wielkiej Brytanii

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wtorek na europejskich giełdach przyniósł, może nie tak spektakularne, jak mieliśmy okazję oglądać podczas poniedziałkowej sesji, ale wzrosty. Brytyjski FTSE 100 zyskał na koniec notowań 0,36%, francuski CAC40 wzrósł o 0,61%, a niemiecki DAX o 0,54%.

Sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych rozpoczęła się od blisko jednoprocentowej straty, jednak systematycznie, wraz z upływem dnia i wzrostem zachodnich indeksów, również i u nas indeksy zabarwiły się na zielono, a indeks skupiający największe polskie spółki wzrósł o 0,49%. Obrót na całym rynku był nieco większy niż w poniedziałek i sięgnął 621 mln zł.

W dalszym ciągu głównym tematem wśród inwestorów pozostaje czwartkowe referendum w Wielkiej Brytanii i konsekwencje, jakie poniosłyby europejskie gospodarki w przypadku wystąpienia z Unii Europejskiej. W najnowszym sondażu firmy badawczej ORB International opublikowanym dziś w nocy i przygotowanym na zlecenie „Daily Telegraph”, zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w UE o 8% przeważają nad opowiadającymi się za Brexitem (54% za pozostaniem vs 46% za wyjściem). Z drugiej jednak strony, w sondażu Survey Monkey, nie będącej członkiem Brytyjskiego Towarzystwa Sondażowego, zwolennicy Brexitu o 1% prowadzą nad życzącymi sobie pozostać w UE (49% za wyjściem vs 48% za pozostaniem). To, czego inwestorzy nie lubią najbardziej, to niepewność. Zmieniające się wyniki sondażowe powodują, że inwestorom trudno jest cokolwiek obstawiać, a z pewnością wielu zdecydowało się realizować zyski po ostatnich wzrostach lub też „stać z boku” i przyglądać się rozwojowi sytuacji. Referendum jest tuż, tuż, a jego wynik nadal jest mocno niepewny.

W cieniu wydarzeń na Wyspach było nawet wczorajsze wystąpienie szefowej Fed, Jannet Yellen, przed komisją usług finansowych Kongresu, na którym stwierdziła, że niepewna sytuacja w światowej gospodarce oraz pogorszenie się sytuacji na amerykańskim rynku pracy sprawiają, że wskazane jest ostrożne nastawienie w polityce monetarnej Fed. Dodała również, że Rezerwa Federalna obserwuje gospodarkę i sprawdza, czy wykazuje ona sygnały poprawy, a stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych powinny pozostać na obecnym poziomie „przez jakiś czas” (nieokreślony).

Publikowane wczoraj dane makroekonomiczne nie miały większego wpływu na przebieg handlu na światowych rynkach. Poznaliśmy jedynie odczyt indeksu Instytutu ZEW z Niemiec, który obrazuje nastroje panujące wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych. Wzrósł on nieoczekiwanie z 6,4 pkt. do 19,2 pkt., podczas gdy prognoza zakładała spadek do 5 pkt.

Środa pod względem publikacji makroekonomicznych również nie będzie wyglądała okazale. Rodzimi inwestorzy poznają wskaźniki koniunktury gospodarczej w Polsce, a po południu poznamy odczyt tygodniowej zmiany zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych.

Sesja w USA:

Rynek akcyjny w Stanach Zjednoczonych zakończył handel wzrostami głównych indeksów. Motorem napędowym zysków na rynku amerykańskim były sektory ropy, gazu, a także telekomunikacji i technologii. W momencie zamknięcia, indeks Dow Jones Industrial Average zyskał 0,14%, S&P 500 wzrósł o 0,27%, a Nasdaq Composite o 0,14%.

Waluty:

Wtorek dla EURUSD zakończył się spadkiem o 0,57% do poziomu 1,1250.

Kurs EURGBP stracił  0,34% i osiągnął poziom 0,7671, natomiast EURJPY wzrósł o 0,17% do poziomu 117,79.

Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3957 PLN za euro, 3,8986 PLN za dolara amerykańskiego, 4,0603 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,7181 PLN za funta szterlinga.

Surowce:

Złoto zakończyło wczorajsze notowania spadkiem o 1,41% do poziomu 1271,75 USD za uncję. Srebro straciło natomiast 1,39% i osiągnęło poziom 17,27 USD za uncję. Ropa naftowa, odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 50,36 USD za baryłkę, zyskując tym samym 2,01 %. Natomiast odmiana Brent zyskała  0,57% i była notowana po 50,94 USD za baryłkę.

Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX