Wiceprezes Banku Pekao: przez koronawirusa cele ze strategii nie do zrealizowania w 2020 r.
„W IV kwartale dodatkowe odpisy na kredyty we frankach zaburzyły koszt ryzyka, bez tych odpisów wyniósłby on około 0,5 proc. Myślę, że w I kwartale CoR może być nieco większy niż te 0,5 proc. Jest jednak zbyt wcześnie, by powiedzieć, jaka będzie skala wzrostu odpisów w przyszłości, choć na bazie np. wyników europejskich stress testów z 2018 roku można się spodziewać w sektorze odpisów 2-3 krotnie wyższych niż w 2019 roku” – powiedział Kubiak.
Koszty ryzyka Pekao w IV kwartale wyniosły 0,65 proc., podczas gdy w III kwartale wyniosły 0,46 proc.
Pierwsze rezerwy na COVID-19 już w I kw.
Wiceprezes ocenił, że sektor bankowy będzie tworzył pierwsze rezerwy związane z efektami gospodarczymi COVID-19 już w I kwartale.
„Jest to mocno związane ze standardem rachunkowym IFRS 9, bowiem banki oceniając, jak mocno jakość portfela kredytowego może się pogorszyć, muszą brać pod uwagę także prognozy makroekonomiczne, które w ostatnich dniach dynamicznie się zmieniały” – powiedział Kubiak.
„Banki będą musiały dokonać pierwszych odpisów mimo, że obecnie na portfelach nie widać jeszcze efektów spadku aktywności gospodarczej” – dodał.
Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>
Poinformował, że bank obserwuje spadek obrotów, jednak jego zdaniem sytuacja ta nie będzie miała jeszcze znaczącego wpływu na dochody banków w I kwartale.
„Obserwujemy pewien spadek obrotów, m.in. na kartach kredytowych, obrotu gotówkowego lub aktywności na terminalach POS, szczególnie dotyczy to sektorów, które obecnie są zamknięte. Ze względu na niepewność na rynku, popyt na kredyty też się zmniejszył, zwłaszcza w przypadku takich produktów, jak kredyty konsumpcyjne czy kredyty dla najmniejszych firm” – powiedział Kubiak.
„Myślę, że obecna sytuacja nie będzie miała znaczącego wpływu na dochody banków w I kwartale, banki mogą jednak tworzyć już dodatkowe odpisy kredytowe i to niewątpliwie wpłynie na wyniki I kwartału. Po stronie dochodów sektor nie będzie odczuwał jeszcze cięcia stóp procentowych w I kwartale – to ujawni się w II kwartale, przełoży się także na kolejne kwartały tego roku” – dodał.
Wiceprezes ocenił, że wprowadzenie wakacji kredytowych sprawia, że jeżeli pojawią się jakieś problemy ze spłacalnością, to faktycznie będą one widoczne później.
„Obecnie nie obserwujemy pogorszenia jakości portfela kredytowego” – powiedział Kubiak.
Bank informował wcześniej, że oferuje swoim klientom m.in. odroczenie spłaty rat kapitałowo-odsetkowych przez okres do 3 miesięcy. Zawieszenie spłaty dotyczy zarówno umów kredytowych, jak i leasingowych oraz faktoringowych. Z kolei klienci posiadający kończące się w najbliższych miesiącach linie kredytowe mogą liczyć na ich odnowienie na okres do 6 miesięcy w sposób uproszczony.
Związek Banków Polskich podawał wcześniej, że klienci banków złożyli do 3 kwietnia 543.446 wniosków o wakacje kredytowe.
„Jeżeli chodzi o procedowanie wniosków o wakacje kredytowe, to oceniam, że mieścimy się w skali liczby wniosków proporcjonalnej do naszego udziału w sektorze, więc nie można powiedzieć, aby sytuacja nas zaskoczyła” – powiedział Kubiak.
„Większość wniosków dotyczy pożyczek gotówkowych, wniosków od korporacji nie jest dużo, to nie są liczby, które idą w tysiące, to raczej punktowe sytuacje” – dodał.
Sytuacja wymusza zmiany kryteriów udzielania kryteriów
Wiceprezes poinformował, że niektóre branże znalazły się w trudnym położeniu i przy kredytowaniu takich podmiotów banki mogą wymagać na przykład dodatkowych zabezpieczeń.
„W Pekao szukamy dobrych sposobów, by wspierać naszych długoterminowych klientów. Sytuacja oczywiście wymusza pewne zmiany kryteriów udzielania kredytów, zarząd banku jest odpowiedzialny za jakość portfela kredytowego. Ważną rolę odgrywają tutaj gwarancje BGK, które pomagają bankom wpierać klientów w trudniejszej sytuacji” – powiedział Kubiak.
Cele ze strategii nie do zrealizowania w tym roku
Pekao planował wcześniej w strategii osiągnięcie pod koniec 2020 roku wskaźnika ROE na poziomie 11-12 proc. oraz obniżenie wskaźnika kosztów do dochodów do poziomu 40 proc.
Kubiak poinformował, że przedstawione cele nie są do zrealizowania w tym roku.
„Te cele finansowe nie są możliwe do zrealizowanie w tym roku, bowiem obecnie otoczenie ekonomiczne jest całkowicie odmienne od tego, na którym prognozowaliśmy nasze cele. Sam efekt obniżenia stóp procentowe o 100 pb znacząco obniży wynik sektora bankowego” – powiedział Kubiak.
„Jednak obecnie prace zarządu skupiają się na zarządzaniu aktualną sytuacją. Wszyscy uczą się nowej rzeczywistości, mamy dopiero pierwszy miesiąc kryzysu epidemiologicznego, wszyscy uczą się tej nowej rzeczywistości” – dodał.
Bądź na bieżąco z tematem koronawirusa – zapisz się na nasz newsletter >>>
Poinformował, że bank dużo uwagi przykłada do tego, by ocenić, jak obecna sytuacja wpłynie na model bankowości w kolejnych latach. Bank weźmie to pod uwagę tworząc strategię na kolejne lata.
„Na bazie tego będziemy chcieli zbudować nową strategię banku. Myślimy jakie szanse mogą wynikać dla nas z tej sytuacji, myślę na przykład o jeszcze większym wykorzystaniu przez klientów kanałów zdalnych. Edukacja w tym zakresie jest zdecydowanie szybsza, wymuszona przez obecną sytuację” – powiedział Kubiak.
„Te elementy będziemy musieli brać pod uwagę konstruując nową strategię. Zgodnie z wcześniejszymi planami, chcielibyśmy w IV kwartale tego roku przedstawić nową strategię banku” – dodał.
Składki na BFG spadną o ok. 70 mln zł
W połowie kwietnia bank informował, że ma zapłacić 208 mln zł składki na fundusz przymusowej restrukturyzacji.
Wcześniej bank liczył, że jego łączne koszty składek na BFG w 2020 roku będą niższe niż w 2019 roku, jednak skala zmniejszenia składek nie wyniesie 100 mln zł, jak bank zakładał wcześniej.
„Skala zmniejszenia składek BFG w 2020 dla banku będzie bliższa 70 mln zł, czyli około 15 proc. mniej niż przed rokiem na tle składek dla całego sektora, które wzrosły około 13 proc. w 2020 roku” – powiedział Kubiak.
„Na niższe koszty BFG dla banku wpłynęła przede wszystkim zmiana struktury składek dla sektora, która znacząco ograniczyła dla banku kwotę składki na rzecz przymusowej restrukturyzacji. Dodatkowo udział banku w składce całego sektora uległ obniżeniu” – dodał.
Pomimo wstrzymania zwolnień, bank zawiąże rezerwę w I kw.
Pekao informował wcześniej, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zdecydował o wstrzymaniu rozpoczęcia, uzgodnionych ze związkami zawodowymi, zwolnień grupowych.
Kubiak poinformował, że pomimo wstrzymania zwolnień, bank planuje zawiązać w I kwartale rezerwę na restrukturyzację zatrudnienia.
„Zgodnie z zasadami rachunkowości, musimy taką rezerwę utworzyć. Gdyby bank ostatecznie nie zdecydował się realizować tych zwolnień to rezerwa taka musiałby być w pewnym momencie rozwiązana” – powiedział Kubiak.
Bank podawał wcześniej, że rezerwa ta wyniesie 110-130 mln zł.
W marcu Pekao informował, że zawarł porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie zwolnień grupowych. W zakresie rozwiązania umów o pracę objąć mają one maksymalnie 1.200 pracowników, a zakresie zmiany warunków zatrudnienia maksymalnie 1.350 pracowników.
Zwolnienia miały być przeprowadzone od 13 marca 2020 r. do 31 października 2020 r.