Wakacje 2021, czy są jeszcze wolne miejsca nad Bałtykiem?
Choć pogoda latem bywa w Polsce kapryśna, to tak jak w minionym roku wiele osób zdecyduje się zostać w Polsce w obawie przed nadal możliwymi ograniczeniami w innych krajach związanymi z pandemią.
Będzie jednak konkurencja południa Europy
Jak mówi Marek Ciechanowski, prezes Izby Turystyki Rzeczpospolitej Polskiej (ITRP) Polacy nie chcą już siedzieć w domu i większość z nich myśli o wakacjach nad polskim morzem, podobnie jak w 2020 roku.
Zalety takiej destynacji to bliskość oraz brak konieczności przeprowadzania testów na Covid-19.
Polskie kurorty mają atut „swojskości”, jednak dostępność w sezonie głównym pozostaje dość ograniczona
Podobne zdanie ma Piotr Henicz, wiceprezes Biura Podróży ITAKA, wiceprezes PIT i PZOT. Wybrzeże Bałtyku z pewnością będzie atrakcyjnym celem, choć jak dodaje, zdecydowanie większa niż rok temu dostępność wyjazdów zagranicznych będzie miała wpływ na wakacyjne decyzje klientów, którzy w zeszłym roku wybrali polskie morze jako alternatywę dla wczasów za granicą.
Polskie kurorty mają atut „swojskości”, jednak dostępność w sezonie głównym pozostaje dość ograniczona, szczególnie w lipcu i sierpniu, przy jednocześnie relatywnie wysokich cenach, twierdzi Piotr Henicz.
Lepiej wcześniej zarezerwować miejsce na wakacje
Oczywiście zawsze pozostaje pytanie o wybór miejsca, w którym zechcemy spędzić w tym roku wolne dni. Z rezerwacjami bywa różnie (mogą być prowadzone przez biura podróży, portale i bezpośrednio w obiektach turystycznych), ale jak mówi Marek Ciechanowski, już jest bardzo duże zainteresowanie i po zniesieniu w maju obostrzeń, trend ten się utrzyma.
Dominuje Świnoujście, Międzyzdroje, Pogorzelica, Ustka, Hel, Kołobrzeg, Mrzeżyno, Łeba, ale pozostałe miejscowości też cieszą się ogormnym powodzeniem.
Ceny już wzrosły, a polskie wybrzeże nie będzie należało do najtańszych kierunków
Biuro Podróży ITAKA obserwuje, że aktualnie sprzedaż nie jest tak dynamiczna, jak rok temu (z powodu ograniczonej w sezonie bazy i relatywnie wysokich cen). ITAKA proponuje hotele w ponad 20 lokalizacjach, obejmujących praktycznie całe polskie wybrzeże i wszystkie najbardziej znane miejsca.
Kryterium wyboru jest nie tylko miejscowość, ale sam hotel, jego udogodnienia, odległość do plaży i oczywiście relacja jakości do ceny.
Droższe wakacje
W minionym sezonie wakacyjnym, w mediach pojawiało się wiele informacji o znacznym wzroście cen w najbardziej atrakcyjnych turystycznie miejscach na polskim wybrzeżu. Niestety w tym roku też będzie trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni.
Jak twierdzi Marek Ciechanowski ceny już wzrosły, a polskie wybrzeże nie będzie należało do najtańszych kierunków. Długi przestój zimowy i brak klientów prawie przez całe pierwsze półrocze musi zaowocować wyższymi cenami.
Za wakacjami w Polsce może przemawiać możliwość wykorzystania Polskiego Bonu Turystycznego
Piotr Henicz stwierdza: – „Poziom cen w turystyce jest uzależniony od popytu. Zależnie od obłożenia sezonu stosowany jest system promocji, w tym także last minute, sprawiający, że cena dla klienta może różnić się od cen wyjściowych. Oczywiście nie ma to zastosowania, w przypadku, w którym hotel bezproblemowo wypełnia pokoje”.
Może jednak cieplejsze morze?
Czy w ostatniej chwili zmienimy decyzję i jednak ruszymy latem gdzieś dalej? Zachętą mogą być wprowadzane w UE tzw. paszporty potwierdzające zaszczepienie się przeciw COVID-19.
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej ogłosiła 25 kwietnia, że np. Amerykanie, którzy zostali w pełni zaszczepieni, mogą odwiedzać Europę. Dla zaszczepionych Europejczyków podróżowanie będzie jeszcze prostsze.
Za wakacjami w Polsce może przemawiać możliwość wykorzystania Polskiego Bonu Turystycznego – jest ważny do końca marca 2022 roku. Ale czy to wystarczy aby przekonać do spędzenia urlopu w kraju?