Wady i zalety mieszkań bezczynszowych
„Nie ma róży bez kolców” – mieszkanie bezczynszowe to realna oszczędność kilkuset złotych miesięcznie, ale rozwiązanie to nie jest pozbawione wad. Home Broker wziął je pod lupę i przyjrzał się plusom i minusom takich ofert.
Mieszkania bezczynszowe pojawiają się zwykle w niewielkich inwestycjach, mogą to być np. domy kilkurodzinne, a nie duże bloki z 40 lokalami na każdej klatce. Należy jednak pamiętać, że bezczynszowe nie oznacza bezkosztowe. Nikt nie pokryje za właściciela kosztów zużycia mediów i to nie tylko tych w lokalu, ale i na terenie części wspólnej.
Sytuacja przypomina wówczas dom jednorodzinny. Kiedyś mieszkania bezczynszowe były głównie w kamienicach, teraz powstają w niewielkich inwestycjach deweloperów, gdzie jeden budynek obejmuje np. cztery lub sześć mieszkań. Czasami budynek jest tak zaprojektowany, że każdy ma swoje wejście i ogródek – część wspólna nieruchomości jest wówczas ograniczona do minimum.
Nie trzeba płacić czynszu
Podstawową zaletą mieszkania bezczynszowego jest oczywiście brak czynszu. Nie ma tutaj składki na fundusz remontowy, na utrzymanie części wspólnych nieruchomości i tak dalej. Wygląda to tak jak w przypadku domu jednorodzinnego. Co miesiąc płacimy więc tylko za zużyte media i wywóz śmieci. W przypadku niewielkich nieruchomości można też zrezygnować z firmy administrującej nieruchomością i zająć się tym samodzielnie, co pozwoli dodatkowo obniżyć koszty.
Kameralnie i prawie jak w domu
Mieszkania bezczynszowe to dziś najczęściej niewielkie budynki z kilkoma mieszkaniami. Dzięki temu każde z nich (lub przynajmniej większość) ma np. swój ogródek. Niewielki, ale zawsze. Takie nieruchomości są też często przystosowane do zainstalowania kominka, mogą również mieć autonomiczne wejście, a nie wspólną klatkę schodową.
Koszty jednorazowe
Standardowo fundusz remontowy jest zbierany po to, by w razie potrzeby pokryć z niego koszt remontu bloku. W przypadku mieszkań bezczynszowych ewentualny remont i tak trzeba wykonać, ale z jednorazowej składki mieszkańców. W normalnym przypadku mieszkańcy przez wiele lat gromadzą fundusz remontowy i wydatek na poziomie kilkudziesięciu czy więcej tysięcy złotych jest praktycznie nieodczuwalny. W tym wypadku należy jednorazowo wyłożyć te pieniądze, co dla niektórych może być problemem. Mieszkając w takiej nieruchomości warto na własną rękę odkładać regularnie pieniądze na taką ewentualność.
Więcej pracy
Skoro mieszkańcy nie wynajmują kogoś do prac związanych z utrzymaniem nieruchomości, to znaczy, że sami muszą pewne prace wykonać. Gdy coś się zepsuje, trzeba to naprawić, trawnik należy w odpowiednim czasie wykosić, klatkę regularnie myć i co jakiś czas odmalować, a zimą pamiętać o odśnieżaniu (za jego brak można dostać mandat). Oczywiście można do tych prac kogoś zatrudnić lub wynająć firmę, ale to będzie generowało koszty. Aby idea bezczynszowości miała sens, mieszkańcy powinni jak najwięcej obowiązków wziąć na siebie.
Niezbędna zgoda mieszkańców
Mieszkanie bezczynszowe na co dzień jest też bezstresowe, gorzej gdy pojawia się potrzeba remontu elewacji czy jakiejś poważnej naprawy. Wymaga to wówczas sprawnego działania mieszkańców, najlepiej by decyzje były podejmowane jednomyślnie, co nie zawsze jest możliwe.
Problem dla osób starszych
Dwa razy nad zakupem mieszkania bezczynszowego powinny zastanowić się osoby starsze czy mniej sprawne. Owszem, oszczędność w budżecie domowym zawsze się przyda, ale należy mieć na uwadze obowiązki, które wiążą się z zamieszkiwaniem w takiej nieruchomości. Dla takich osób odśnieżenie wejścia czy zagrabienie liści może być zadaniem zbyt trudnym i będą musiały wynajmować kogoś do pomocy, co skończy się dodatkowymi wydatkami.
Marcin Krasoń
Home Broker