U progu nowej perspektywy: finansowanie MSP ze środków unijnych

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

euro.bankowosc.400x283Dlaczego polscy przedsiębiorcy wciąż w niewystarczającym stopniu korzystają z unijnych środków pomocowych? Jakie będą priorytety w nowej perspektywie 2014-2020, o jakie środki i do kogo będą mogli aplikować przedsiębiorcy z sektora mikro i MSP? Wreszcie- jakie mankamenty obecnego systemu dystrybucji środków pomocowych dostrzegają sami przedstawiciele instytucji pośredniczących w udzielaniu wsparcia? Tematy te były poruszane podczas konferencji zatytułowanej "Finansowanie MŚP/ ERP z dotacji UE", zorganizowanej w środę, 11 lutego 2015 roku przez Fundację Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Rozpoczynając seminarium prezes Fundacji MSP Edward Tomasz Połaski nieprzypadkowo nawiązał do najznamienitszych momentów w historii Polski. – Czy historia się powtarza? Na pewno niektóre aspekty się powtarzają. Wstąpienie Polski do UE dało nam wiele silnych impulsów gospodarczych, (…) pierwsza perspektywa będzie pamiętana przez wielu przedsiębiorców jako bardzo ważna – powiedział. 

Równocześnie, jak zawsze w sytuacji, gdy miejsce dotychczasowych rozwiązań zajmują nowe, pojawia się pytanie: co dalej? Odpowiedzi na tak postawione pytanie udzielali kolejni prelegenci.

Krzysztof Kapera reprezentujący Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie omówił wyniki badania przeprowadzonego na grupie 578 polskich przedsiębiorców, odnoszącego się do stopnia wykorzystania przez polskie firmy funduszy unijnych. W ramach badania respondenci musieli wskazać rodzaje programów do jakich aplikowali, motywy dla podjęcia starań o wsparcie a także bariery, jakie utrudniają otrzymanie dofinansowania. – Zależało nam na podmiotach z sektora mikro i MSP – podkreślił prelegent, dodając, że ankieta skierowana była właścicieli firm, członków zarządów ewentualnie (z reguły w podmiotach średnich) osób które decydują o funduszach UE.

Skoncentrowanie się na podmiotach najmniejszych potwierdza również profil przeciętnego uczestnika badań.  Aż 47% firm działa jedynie na rynku lokalnym, 39% – ogólnokrajowym, zaś tylko 13% respondentów wychodzi z ekspansją poza granice kraju. Poza tym ponad 60 proc. badanych stanowią firmy zatrudniające nie więcej niż 5 osób; z tego 29 proc. to przedsiębiorstwa jednoosobowe. Dominującą branżą są usługi (59% uczestników badania), następnie handel (20%) i na końcu produkcja – 12%.

Do aplikowania o fundusze unijne skłaniać może małe firmy również konkurencja – zdaniem 65% w branży jest ona bardzo silna, 30 % ocenia konkurencję jako umiarkowaną a tylko 4% respondentów sądzi, że jest ona słaba.

Wyniki jednoznacznie wskazują, że polskie firmy nie są przekonane do korzystania z unijnych środków wsparcia; tylko 31 proc. firm w przeszłości aplikowało – również z negatywnym skutkiem – o unijne środki pomocowe. Dodatkowo, w Polsce największą popularnością cieszą się programy oferujące wsparcie bezzwrotne. Szymon Gawryszczak, Prezes Agencji Rozwoju Innowacji, przypomniał, że spośród respondentów którzy korzystali już z unijnych programów, aż 92% stanowili beneficjenci dotacji a tylko 7% otrzymało kredyt technologiczny. Pozostałe formy wsparcia, jak instrumenty zwrotne dostępne m.in. w ramach JEREMIE, otrzymało 14 proc. badanych.

– Teraz będzie więcej środków zwrotnych, tymczasem zainteresowanie pożyczkami dotychczas było dość niewielkie – podkreślił Gawryszczak.

Z czego wynika przekonanie że pozyskanie środków UE jest trudne? Zdaniem szefa Agencji Rozwoju Innowacji dla najmniejszych podmiotów barierę finansową, stanowić mogą koszty współpracy z firmą doradczą; wskazuje to na brak świadomości odnośnie korzyści płynących z otrzymania wsparcia.

Na co idą środki pochodzące z unijnych dotacji? Aż 75 proc. firm przeznaczyło dotacje na zakup środków trwałych. Dla porównania, na prace badawczo rozwojowe przeznaczono 14 % otrzymanych pieniędzy – czyli mniej niż na promocję firmy.  – Jest to niepokojące w kontekście celów w tym okresie programowania – rodzi ryzyko że wiele firm odpadnie w kolejce po środki – stwierdził Gawryszczak.

Optymistycznym zjawiskiem jest… zwiększająca się liczba odwołań od negatywnych decyzji – jeszcze kilka lat temu przedsiębiorcy bali się uruchamiać procedury odwoławczej, obecnie robią to coraz skuteczniej; co drugie odwołanie w ostatniej perspektywie zakończyło się sukcesem. Co ciekawe, aż 71 proc. firm uważa, że nie mieli okazji wypróbować procedury odwoławczej, gdyż nie było takiego powodu.

W referacie zatytułowanym „Nowa perspektywa UE 2014-2020. Nowe szanse… nowe możliwości?Joanna Dominiak, kierownik ds. Finansowania Comarch ERP, odniosła się do podstawowych problemów wiążących się z aplikowaniem.

– Sama doświadczam częstokroć poczucia niejasności, Wyobrażam sobie, że mikroprzedsiębiorca może mieć problem i uznać, że nie poradzi sobie z tym – powiedziała Joanna Dominiak. Jej zdaniem, pojawiająca się nierzadko opinia o niekompetencji urzędników również wynikać może z braku porozumienia między reprezentantami MSP a urzędnikami mówiącymi hermetycznym językiem. Problemem jest również czas oczekiwania – z reguły ponad pół roku. – Może to wpływać na opóźnienia w realizacji inwestycji – podkreśliła Dominiak.

Jak można poprawić sytuację? To zadanie nie tylko dla organizacji udzielających wsparcia czy pośredniczących w jego udzielaniu, ale i dla ich partnerów biznesowych, którzy mają niepowtarzalną szansę wychodzić do przedsiębiorców krzewić wiedzę – a przy okazji budować opinie o własnej marce.

Problemem jest również brak informacji o programach UE w mediach – należałoby publikować nie tylko ogłoszenia o zbliżających się naborach, ale także informować o postępie działań na bieżąco, kiedy programy już ruszą.

Co z nową perspektywą? Miejsce PO IG zajmie teraz Program Operacyjny Inteligentny Rozwój – główny nacisk położony został tu na R+D, zatem większą role będą odgrywać firmy średnie i duże, posiadacze patentów. Dla MSP niezainteresowanych inwestowaniem w innowacje i wynalazki przewidziano 16 programów regionalnych, będących w dyspozycji urzędów wojewódzkich. Tu będzie można aplikować o środki na zakup środków trwałych czy edukację kadry.

Ważna zmiana w nowej perspektywie – inteligentne specjalizacje, obszary najczęściej wspierane (na przykład innowacyjne technologie, surowce naturalne, zdrowe społeczeństwo, biogospodarka, przemysł maszynowy i metalowy).

W kolejnej części seminarium pracownicy Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, Filip Skawiński oraz Rafał Rowiński odnieśli się do nadchodzącej perspektywy. – Budżet UE na wszystkie programy na 7 lat to około bilion euro – przypomniał Filip Skawiński. W ten zakres wchodzi między innymi pula na tzw. politykę spójności jak również inne środki przeznaczone na innowacje – na przykład w ramach Programu HORYZONT 2020. Na temat tej inicjatywy wypowiedział się Rafał Rowiński:

Sam program Horyzont 2020 opiera się o idee unii innowacji – tworzenia w całej UE środowiska jak najbardziej sprzyjającego innowacjom. (…) Zbiera on wszystkie programy z poprzedniej perspektywy (VII Ramowy, CIP) – jego zasięg odnosi się zarówno do badań podstawowych jak również wdrażania produktów na rynek. Program ten kładzie nacisk na rozwiązywanie problemów cywilizacyjnych, dlatego szczególny nacisk położono na badania multidyscyplinarne- przypomniał Rowiński.

Na zakończenie dyrektor Fundacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw Agnieszka Clarey wskazała  najważniejsze pułapki w ubieganiu się o środki unijne. Jednym z takich problemów są skumulowane terminy naboru wniosków. Rozwiązaniem mają być tzw. nabory otwarte – przedsiębiorcy nie będą pisać pod konkretny program, a doborem wniosków do odpowiednich programów zajmą się eksperci. Anachronizmem we współczesnym świecie są takie żądania jak składanie wniosków papierowo czy konieczność przesyłania uwag faxem. Zastrzeżenia przedsiębiorców budzi też zjawisko odrzucania z przyczyn formalnych wniosków o dużej wartości merytorycznej; niekiedy przyczyną odrzucenia rzetelnie sporządzonej dokumentacji jest.. brak użycia słów takich jak „innowacyjność”.

Karol Jerzy Mórawski