Tylko dwóch europejskich producentów aut jest na drodze do spełnienia celu polityki klimatycznej UE
Ranking T&E dotyczący gotowości 10 największych koncernów motoryzacyjnych w Europie do elektryfikacji swoich samochodów do 2030 roku [1] pokazuje, że istnieją duże różnice w ambicjach i jakości strategii producentów.
Volkswagen i Volvo mają agresywne i wiarygodne strategie. Inni, tacy jak Ford, mają ambitny cel wycofania ze sprzedaży samochodów spalinowych, ale nie mają solidnego planu, aby go osiągnąć.
Producenci samochodów desperacko chcą się pochwalić ekologiczną ofertą, ale w rzeczywistości większość z nich jest daleko od miejsca, w którym muszą być
BMW, Jaguar Land Rover, Daimler i Toyota plasują się najgorzej w rankingu ‒ w krótkim okresie zakładają małą sprzedaż samochodów elektrycznych bateryjnych (BEV), nie posiadają ambitnych celów w zakresie stopniowego wycofywania ze sprzedaży samochodów spalinowych ani jasnej strategii przemysłowej i nadmierne polegają, w przypadku BMW, Daimlera i Toyoty, na hybrydach.
Rafał Bajczuk, senior policy analyst w Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych skomentował: „Producenci samochodów desperacko chcą się pochwalić ekologiczną ofertą, ale w rzeczywistości większość z nich jest daleko od miejsca, w którym muszą być.
Nawet ambitnym brakuje odpowiedniej strategii, aby się tam dostać. Zwiększanie ambicji UE w zakresie elektryfikacji transportu stworzy nowy rynek samochodów elektrycznych, na który wejdą nowi producenci, jak na przykład amerykańska Tesla.”
Czytaj także: Całkowity koszt posiadania elektryka już po roku jest taki sam, jak samochodu spalinowego
Gotowość producentów do elektromobilności
Raport wskazuje również:
– Produkcja elektrycznych samochodów bateryjnych (BEV) w UE-27 wzrośnie z około 1 miliona sztuk w 2021 roku (7,4% produkcji) do ok. 3,3 miliona sztuk w 2025 roku (24,2%) i przewyższy sprzedaż samochodów z silnikiem spalinowym w 2030 roku o ok. 6,7 miliona (50,2%);
– Plany produkcyjne producentów samochodów pokazują, że pojazdy hybrydowe typu plug-in (PHEV) osiągną szczytowy poziom 1,6 miliona sztuk w 2026 roku (12% całkowitej produkcji samochodów), a następnie pozostaną w stagnacji w drugiej połowie dekady;
– Ford przyjął ambitne zobowiązanie, by do 2030 roku sprzedawać tylko elektryczne samochody osobowe. Wydaje się jednak, że producentowi nie starczy czasu na transformację. Oczekuje się, że do 2025 roku zaledwie 13% produkcji będzie przypadać na samochody bateryjne;
– Toyota nie wyznaczyła celu na 2030 rok i planuje wyprodukować zaledwie 10% samochodów bateryjnych w 2025 roku. Oczekuje się, że japoński producent będzie stawiać na zanieczyszczające powietrze technologie hybrydowe (44% produkcji w UE w 2030 roku).
Należy stopniowo zaostrzać regulacje dotyczące emisji CO2
Raport wskazuje także na niebezpieczeństwo polegania na dobrowolnych zobowiązaniach producentów samochodów, które są zbyt słabe i nie są poparte spójną strategią przemysłową. Wcześniejsza analiza T&E wykazała, że w 2016 roku producenci samochodów nie spełnili swojego wspólnego celu sprzedaży 3,6% samochodów elektrycznych, osiągając mniej niż połowę założonego celu.
Ale nawet jeśli obecne obietnice zostaną spełnione, sprzedaż samochodów bateryjnych (BEV) w Europie będzie prawdopodobnie o co najmniej 10 punktów procentowych niższa niż powinna być w 2030 roku.
Czytaj także: Samochody dostawcze coraz bardziej popularne, ale odporne na elektryfikację
Cel redukcji CO2 zagrożony
Aby mieć pewność, że producenci samochodów zwiększą produkcję niedrogich samochodów elektrycznych, tak żeby osiągnąć cel dekarbonizacji transportu do połowy wieku, europejskie organy regulacyjne muszą ustalić wiążące cele w zakresie redukcji emisji CO2 z samochodów w następnej dekadzie, co doprowadzi do tego, że dwie trzecie nowych samochodów będzie w pełni elektrycznych do 2030 roku, a wszystkie nowe samochody w 2035 roku.
Raport wskazuje także na niebezpieczeństwo polegania na dobrowolnych zobowiązaniach producentów samochodów, które są zbyt słabe i nie są poparte spójną strategią przemysłową
Rafał Bajczuk skonkludował: „Dzisiaj nie ma już wątpliwości, że elektryczny, zasilany odnawialnymi źródłami energii transport jest możliwy. Ale ponieważ tylko dwóch producentów samochodów znajduje się blisko celu, który Europa musi osiągnąć do 2030 roku, decydenci nie mogą polegać tylko na producentach samochodów, żeby osiągnąć cele klimatyczne.
Należy stopniowo zaostrzać regulacje dotyczące emisji CO2, żeby producenci samochodów nie tylko zobowiązali się do stopniowego wycofywania paliw kopalnych, ale także opracowali strategię, która doprowadzi ich tam na czas.”
Rekomendacje dot. regulacji UE:
– Wyższy cel redukcji emisji CO2 z nowych samochodów na poziomie -25% w 2025 roku i dodatkowy cel na poziomie -40% w 2027 roku jest potrzebny aby elektryczne samochody były dostępne, a europejski przemysł motoryzacyjny konkurencyjny na światowych rynkach;
– Cel redukcji na 2030 rok na poziomie -65%, a następnie całkowite wycofanie pojazdów z silnikami spalinowymi w 2035 roku;
– Brak mnożników lub kredytów dla obecnych modeli PHEV, których nominalną emisję CO2 należy dostosować na do ich rzeczywistych emisji;
– Brak mechanizmów super kredytów i wykorzystywania przez producentów istniejących luk regulacyjnych, takich jak korekta masy pojazdu.
Czytaj także: Raport ACEA o rynku nowych aut w UE: diesle w odwrocie, elektryki w natarciu
[1] Indeks T&E gotowości producentów samochodów do elektryfikacji zawiera obecną i planowaną w krótkim okresie sprzedaż samochodów elektrycznych oraz strategię przemysłową producentów (łańcuch dostaw baterii, inwestycje w infrastrukturę do ładowania, dedykowaną platformę dla samochodów elektrycznych, itp.)