Tydzień lepszych nastrojów
Jednym z wydarzeń mijającego tygodnia była prezentacja półrocznego raportu Fed o polityce monetarnej i wystąpienie Janet Yellen w Kongresie. Okazało się jednak, że z dużej chmury rynkowych oczekiwań, spadł mały deszcz faktów.
Nowa szefowa Fed mówiła dużo, ale tak naprawdę nic nie powiedziała. Dowiedzieliśmy się tego, o czym już wcześniej wiedzieliśmy. Mianowicie, że zmiana na fotelu prezesa Fed w praktyce oznacza pełną kontynuację dotychczasowej polityki sygnowanej przez Bena Bernanke. Dowiedzieliśmy się też, że Fed w dalszym ciągu będzie stopniowo zmniejszał skalę kupowanych miesięcznie obligacji w ramach programu QE3 chyba, że dojdzie do zauważalnej zmiany prognoz gospodarczych. Odnosząc się natomiast do ostatnich słabszych danych o przyroście zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w grudniu i styczniu powiedziała, że były one zaskoczeniem, ale nie należy z nich wyciągać zbyt pochopnych wniosków (trzeba zaczekać na inne dane).
Kończący się tydzień upłyną pod znakiem poprawy klimatu inwestycyjnego, co miało pozytywny wpływ na ceny akcji, złota i walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących, natomiast negatywny na notowania amerykańskiej waluty. W przyszłym tygodniu, o ile nie zaleją nas optymistyczne dane z USA i Europy, istnieje ryzyko odwrócenia tych tendencji.
Złoty odrobił straty, WIG będzie rósł
W drugiej połowie stycznia, jak przysłowiowy grom z jasnego nieba, na inwestorów padł strach o sytuację i perspektywy rynków wschodzących. Zapalnikiem były wówczas słabszy raport makroekonomiczny z Chin, kłopoty Argentyny i gwałtowna wyprzedaż tureckiej liry. Obawy w równym stopniu dotknęły rynki rozwijające się, jak i te rozwinięte. Powszechnie wieszczono, że to dopiero początek kłopotów i w kolejnych miesiącach będzie gorzej. Wówczas rykoszetem oberwał też złoty. Pod koniec stycznia kurs USD/PLN wspiął się do 3,1581 zł, testując poziomy nieoglądane od połowy września br. W tym samym czasie kurs EUR/PLN przetestował poziom 4,2610 zł, który ostatnio był również notowany we wrześniu.
Dwa tygodnie później po strachu o rynki wschodzące zostało już tylko wspomnienie. Giełdy, po wcześniejszej korekcie, wróciły do trendów wzrostowych. W kilku przypadkach nawet ignorując inne negatywne czynniki. Straty odrobił też złoty. W piątek kurs EUR/PLN wrócił poniżej 4,15 zł, a USD/PLN zszedł poniżej 3,03 zł.
To, że obawy o rynki wschodzące tak szybko ustąpiły zaskoczyło nawet nas pomimo, że wszystkie twierdzenia o poważnym kryzysie na tych rynkach od razu wrzucaliśmy do kosza. Trudno oczekiwać kryzysu w sytuacji, gdy stopy procentowe pozostają w wielu przypadkach rekordowo niskie, a wzrost gospodarczy na świecie ma przyspieszać. Kryzys owszem jest prawdopodobny, ale w najwcześniej w 2015-2016 roku, a nie w 2014.
Wracając do polskiego rynku, to obserwowane od dwóch tygodniu umocnienie złotego, które praktycznie nie napotyka mocnego oporu, potwierdza naszą tezę, że w tym roku systematycznie poprawiające się fundamenty polskiej gospodarki, a w drugiej połowie roku również oczekiwania na podwyżki stóp procentowych ze strony Rady Polityki Pieniężnej (RPP), będą wspierać polską walutę. Oczywiście w sytuacji, gdy nastroje mocno się pogorszą na świecie i drastycznie wzrośnie awersja do ryzyka, złoty nie ustrzeże się przeceny. Nie będzie bezpieczną przystanią. Jednak gdy tylko sytuacja nieco się uspokoi szybko będzie odrabiał on straty. Dokładnie tak samo jak to miało miejsce w tym miesiącu. W dalszym ciągu też podtrzymujemy naszą prognozę z grudnia, że na koniec 2014 roku za euro trzeba będzie zapłacić 4,00-4,05 zł, a dolar powinien kosztować około 3,18-3,20 zł.
Na chwilę obecną dobrze też prezentuje się sytuacja na warszawskiej giełdzie. Polski rynek akcji przełamał już w drugiej połowie stycznia swą niemoc z okresu koniec listopada – początek stycznia, zachowując się lepiej niż czołowe światowe parkiety. Teraz kupujący potwierdzili swą dominację na parkiecie, kreśląc na wykresach indeksów WIG i WIG20, zapowiadające wzrosty, formacje podwójnego dna. Nie będzie przesadnym optymizmem, jeżeli w tym miejscu postawimy prognozę powrotu obu tych indeksów do szczytów z listopada 2013 roku. I co więcej, to plan minimum. Relatywnie dobre nastroje na globalnych rynkach akcji powinny się utrzymać przynajmniej do połowy roku.
Fundamenty i technika wspierają funta
Największym wygranym mijającego tygodnia jest brytyjski funt. Wszystko za sprawą opublikowanego przez Bank Anglii najnowszego raportu ws. inflacji. Bank centralny mocno zweryfikował w górę prognozy PKB na lata 2014-2016 i jakkolwiek zapowiedział utrzymanie teraz rekordowo niskich stóp procentowych, to jednocześnie zasugerował możliwość ich podwyżki w II kwartale 2015 roku. To wcześniej niż rynek dotychczas oczekiwał i wcześniej niż oczekiwał on zaostrzenia polityki monetarnej w przypadku innych banków centralnych.
Sugestie BoE ws. stóp procentowych okazały się o tyle brzemienne w skutkach, że obecnie większość uczestników rynku obstawia właśnie II kwartał 2015 roku jako pierwszy możliwy termin podwyżki stóp. Oczekuje się, że na przestrzeni trzech lat stopy w Wielkiej Brytanii wzrosną do 2 proc. z obecnych 0,5 proc.
Poprawiająca się kondycja brytyjskiej gospodarki, spadająca stopa bezrobocia i rosnące oczekiwania na wcześniejsze zaostrzenie polityki monetarnej powinny wspierać notowania funta również w kolejnych tygodniach. I to zarówno do najważniejszych walut, jak i tych bardziej egzotycznych. Temu procesowi, który w wielu przypadkach znajduje również mocne uzasadnienie w sytuacji technicznej na wykresach poszczególnych walut w relacji do funta, przeszkodzić mogłaby dopiero seria bardzo słabych danych z brytyjskiej gospodarki.
Analiza Techniczna
USDPLN
Rodzima waluta w relacji do dolara amerykańskiego kontynuuje ruch umacniający, po tym jak kurs USDPLN wybił się górą z kanału spadkowego. Zanegowanie tego wybicia dobrze wróży złotemu. Para po pokonaniu wsparcia na geometrii 61,8%, stanowiącej zniesienie ruchu wzrostowego ze stycznia, ponownie poddała się niedźwiedziom i zaczęła zdobywać kolejne geometryczne wsparcia. Wygląda na to, że niedźwiedzie obrały na najbliższy cel poziom psychologiczny 3,0000.
EURPLN
Umocnienie złotego jest również widoczne w relacji do wspólnej waluty. Kurs UERPLN przebił dziś 4,1500 i jest najniżej od połowy stycznia. Dodatkowo zauważamy, że niedźwiedzie są już blisko wsparcia kreślonego, jako promień linii trendu kreślonej od sierpnia 2012 roku. Dalszy ruch umacniający złotego względem euro jest jak najbardziej prawdopodobny, jednak nie powinniśmy się spodziewać już spektakularnego ruchu, gdyż prawie 12 groszowe umocnienie złotego domaga się korekty.
GOLD
Złoto już definitywnie wraca do łask dając nam w ostatnich dniach dwa twarde dowody. Pierwszym z nich, na które zwracają uwagę inwestorzy surowcowi jest przebicie na złocie 200-sesyjnej średniej kroczącej. Jest to mocny sygnał dla inwestorów długoterminowych, że nastąpiło odwrócenie trendu i należy dostosować do tego swoje pozycje. Drugim dowodem jest przełamanie horyzontalnego oporu na 1310 USD/oz, otwierając drogę do 1350 USD/oz, gdzie przebiega minimalny zasięg formacji oRGR, która obecnie wspiera odwrót podaży.
Marcin Kiepas,
Tomasz Wiśniewski,
Krzysztof Koza,
Admiral Markets AS