Przemysł rósł w lipcu najwolniej od ośmiu miesięcy
W lipcu wskaźnik PMI Polskiego Sektora Przemysłowego spadł do poziomu 52,3 z 53,1 w czerwcu – podał Markit.
W lipcu wskaźnik PMI Polskiego Sektora Przemysłowego spadł do poziomu 52,3 z 53,1 w czerwcu – podał Markit.
W czerwcu 2017 r. sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,8 proc. r/r (w cenach stałych), a o 1,6 proc. w stosunku do maja br. – podał GUS.
GUS podał, że w kwietniu br. stopa bezrobocia osiągnęła 7,7 proc., czyli najniższy poziom od połowy roku 1991. Tylko jak pogodzić dane o malejącej stopie bezrobocia z tym, że Polska tworzy jeden z najmniej intratnych rynków pracy w UE?
Zdecydowanie powyżej oczekiwań rynkowych okazały się dynamiki produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej czy też sprzedaży detalicznej. Pozytywnie zaskoczyły również dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia oraz odbiła dynamika oddawanych mieszkań. Nieco poniżej konsensusu okazał się odczyt inflacyjny, ale mimo wszystko 2 proc. w skali roku, to i tak sporo w porównaniu z jeszcze niedawno obserwowaną deflacją.
Sprzedaż detaliczna wzrosła w lutym 2017 r. o 5,2 proc. r/r w cenach stałych – podał GUS.
Po raz kolejny mieliśmy do czynienia z relatywnie pozytywnymi odczytami makroekonomicznymi. Dane powyżej konsensusu miały miejsce m.in. w przypadku produkcji sprzedanej przemysłu oraz sprzedaży detalicznej. Również lepsza od oczekiwań rynku była produkcja budowlano-montażowa, aczkolwiek w jej przypadku dalej mieliśmy do czynienia z ujemnymi odczytami. Po raz pierwszy od czerwca 2014 r. wskaźnik inflacji był powyżej zera.
W czwartek na rynku walutowy kurs EUR/USD lekko rośnie, funt ponownie zyskuje na wartości, a złoty nieco słabnie. Inwestorzy globalni czekają na ECB, a krajowi na dane z polskiej gospodarki.
W listopadzie wzrosła sprzedaż detaliczna. W cenach stałych, w skali roku, o 7,4% (wobec wzrostu o 4,6% w październiku oraz o 5,7% w listopadzie 2015 r.). W porównaniu z październikiem br. miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 3,4% (wobec spadku przed rokiem o 5,9%) – informuje GUS.
W październiku br. odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 4,6% (wobec wzrostu o 6,3% przed miesiącem oraz o 3,6% w październiku ub. roku). W porównaniu z wrześniem br. miał miejsce wzrost sprzedaży detalicznej o 3,0% (wobec wzrostu przed rokiem o 4,7%).
W minionym miesiącu, w skali roku, odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych o 6,3% (we wrześniu 2015 r. było to 2,9%). Jednak miesiąc wcześniej, w sierpniu br., wzrost sprzedaży wynosił 7,8%. Widać zatem, iż dynamika tego wzrostu wykazuje, że w porównaniu z sierpniem br. sprzedaż detaliczna zmalała o 1,4% (wobec spadku przed rokiem o 0,1%).
Środa na parkietach w Europie zakończyła się wzrostami najważniejszych indeksów między innymi wskutek wzrostu cen ropy naftowej, a także akcji Deutsche Banku. Instytucja poinformowała, że zdecydowała się sprzedać swój brytyjski biznes ubezpieczeniowy, a mianowicie Abbey Life Assurance Co. Na poprawę cen ropy naftowej oddziaływały natomiast napływające plotki z Algierii na temat porozumienia w sprawie zarządzania podażą, a następnie sama decyzja, po której cena surowca zdrożała nawet o ponad 5%.
Wczorajsza zaskakująca decyzja OPEC ws. ograniczenia wydobycia ropy wspiera nastroje na rynkach finansowych, przekładając się nie tylko na wzrosty cen ropy, ale też akcji i tzw. walut surowcowych. Na tym tle słabo wypada natomiast GPW i złoty.
Kraje OPEC podejmują działania w kierunku kontroli wydobycia, co pozytywnie wpływa na ceny surowca. Wzrostowy trend będzie w najbliższych tygodniach utrzymany, choć zakres zwyżej ograniczać będzie cena 65 dol. za baryłkę. W Polsce zapowiedziane zmiany w rządzie, bez wpływu na złotego. Istotniejsze jest kolejne ostrzeżenie ze strony Moody’s, który przygotowuje rynek na cięcie polskiego ratingu.
Nowy tydzień na parkietach Starego Kontynentu rozpoczął się od delikatnych spadków bazowych indeksów. Rynki Europy Zachodniej przez większość dnia dzielnie broniły się przed naporem podaży, ale ostatecznie musiały się poddać. W rezultacie, niemiecki DAX stracił na koniec notowań 0,11%, brytyjski FTSE100 spadł o 0,22%, a francuski CAC40 o 0,02%. Warszawski indeks największych polskich spółek bez większych spadków rósł przez cały dzień i finalnie zyskał 1,16%, zbliżając się do psychologicznego poziomu 1800 pkt. Obroty na całym rynku nie zachwycały, przekroczyły niewiele ponad 600 mln zł. Mniejszą płynność i niezdecydowanie inwestorów na rynkach można jednak wytłumaczyć brakiem sesji w Stanach Zjednoczonych, spowodowanej Świętem Pracy.
W czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła o 6 proc., kontynuując pozytywną tendencję i zapowiadając poprawę dynamiki PKB. Wzrostowi gospodarczemu sprzyjać też będzie wzrost popytu konsumpcyjnego, widoczny w silnej zwyżce sprzedaży detalicznej o 4,6 proc.
Tragiczne wydarzenia we Francji negatywnie wpływały na piątkowe nastroje inwestorów na giełdach europejskich, które były i tak chwiejne po czwartkowej decyzji Banku Anglii o pozostawieniu bez zmian głównej stopy procentowej. Jednak już pierwsze kwadranse pokazały, że inwestorzy w gruncie rzeczy uodpornili się na tragiczne w skutkach zamachy terrorystyczne, a na głównych parkietach zauważalne było odrabianie strat.
W czwartek na rynkach w Europie entuzjazm widoczny na giełdach podczas poprzednich sesji nieco wygasł. Taniała ropa naftowa, a na rynkach zauważalna była ostrożność. O ile oczekiwania stymulowania gospodarek przez banki centralne pomagały globalnym rynkom we wtorek i w środę i udało się nawet odrobić blisko połowę „pobrexitowych” strat, to na czwartek jednak nie wystarczyło pozytywnej energii.
Po zakończonej we wtorek solidnymi wzrostami sesji na nowojorskiej giełdzie, a także środowych zwyżkach na parkietach w Azji, europejskim inwestorom od samego rana taki klimat sprzyjał odbiciu. Blisko połowa parkietów na Starym Kontynencie zanotowała w środę wzrosty o ponad 2%. Francuski CAC 40 zyskał na koniec notowań 2,60%, niemiecki DAX wzrósł o 1,75%, a brytyjski FTSE 100 o 3,58%.
Światowi inwestorzy we wtorek mogli nieco odetchnąć. Po pozytywnych nastrojach w Azji, giełdy na Starym Kontynencie rozpoczęły dzień od wzrostów i potrafiły je utrzymać. Stronie popytowej nie przeszkadzało bardzo słabe zakończenie poniedziałkowych notowań na nowojorskiej giełdzie. W rezultacie, niemiecki DAX zakończył dzień wzrostem o 1,93%, francuski CAC 40 zyskał 2,61%, a brytyjski FTSE 100 wzrósł o 2,64%.
Na światowych giełdach w czwartek znów zapanowała nerwowość, a indeksy poddały się silnej presji podaży. Niemiecki DAX zakończył dzień stratą 0,59%, francuski CAC 40 spadł o 0,45%, a brytyjski FTSE 100 o 0,27%. Warszawski WIG 20 zakończył notowania poniżej poziomu otwarcia, tracąc 2,22%, a obroty na całym rynku wyniosły ponad 950 mln zł.