Baby Cambridge zapełni królewski skarbiec
We wtorek, medialne doniesienia, mimo wielu istotnych danych ekonomicznych, zdominowane były przez informacje płynące z Wielkiej Brytanii. Cały świat oczekiwał na kolejne wiadomości o synu Kate i Williama.
We wtorek, medialne doniesienia, mimo wielu istotnych danych ekonomicznych, zdominowane były przez informacje płynące z Wielkiej Brytanii. Cały świat oczekiwał na kolejne wiadomości o synu Kate i Williama.
Poniedziałkowa sesja, ze względu na ubogi kalendarz ekonomiczny, była wyjątkowo spokojna.
Piątkowa sesja upłynęła wyjątkowo spokojnie. Na rynkach nie działo się tego dnia zbyt wiele.
Wczoraj późno wieczorem mieliśmy przynajmniej tymczasowy zwrot apetytu na ryzyko. Dzięki stosunkowo gołębiemu wydźwiękowi wypowiedzi prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Bena Bernankego na rynki akcji po fali spadków wróciła energia, jednak potem po zamknięciu notowań Google rzucił absolutną bombę w postaci raportu o wynikach, powodując zwrot notowań kontraktów futures na akcje i gwałtownie spychając USD/JPY z powrotem z prób podejścia do nowych tygodniowych maksimów.
Bańki spekulacyjne, przez wielu ekspertów z socjalistycznymi zapędami w tle, uważane są za bękarta współczesnego kapitalizmu. Za sprawcę głodu w Afryce oraz drogą benzynę na stacjach paliw obwinia się uwolnione mechanizmy rynkowe, podszyte chciwością wpływowych spekulantów oraz irracjonalnym zachowaniem inwestorów. Jak pokazuje historia ekonomii, zjawiska te mają już wieloletnią tradycję, a ich przyczyn powinniśmy szukać w nas samych.
W czwartek inwestorzy ze szczególną uwagą oczekiwali na publikację danych z amerykańskiego rynku pracy. Zgodnie z zapowiedzią szefa Fed, polityka monetarna USA jest w tej chwili szczególnie uzależniona od kierunku, w jakim podążać będzie amerykańska gospodarka.
Wczorajszą sesję zdominowały informacje płynące ze Starego Kontynentu.
Rynki reagują ostro w granicach przedziałów, jednak zmagania o kontynuację będą trwały nadal, dopóki nie zakończą się jutrzejsze zeznania prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernankego. Spodziewajcie się żywej interakcji z coraz bardziej agresywnym Kongresem.
Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od publikacji danych z chińskiej gospodarki. Zarówno PKB, które w II kwartale wyniosło 1.7%, jak i produkcja przemysłowa, której dynamika spadła w czerwcu do 8.9% r/r, okazały się niższe od prognozowanych. Pozytywnym zaskoczeniem była natomiast wartość sprzedaży detalicznej, która w ostatnim miesiącu wzrosła do 13.3% r/r. W Europie uwagę inwestorów przyciągnęły informacje płynące z Szwajcarii.
Zgodnie z przewidywaniami, piątkowa sesja upłynęła spokojnie. W Europie najważniejszą publikacją tego dnia były dane dotyczące produkcji przemysłowej w strefie Euro, której dynamika spadła w maju do -1.3% r/r i -0.3% m/m.
Czwartkowa sesja rozpoczęła się od opublikowania danych dotyczących sytuacji na australijskim rynku pracy. Poziom tamtejszej stopy bezrobocia wyniósł w czerwcu 5.7% m/m. Wzrosła natomiast – o 10.3K – liczba osób zatrudnionych. Kilka godzin później odbyła się konferencja prasowa BoJ, w czasie której Haruhiko Kuroda podkreśli stabilność długoterminowych stóp procentowych oraz potwierdził kontynuowanie przez Bank Japonii aktualnie prowadzonej polityki monetarnej.
Wtorkowa sesja, zgodnie z przewidywaniami, upłynęła dosyć spokojnie. Dzień rozpoczął się od opublikowania informacji z Chin. W czerwcu inflacja CPI, zarówno w kontekście rocznym (2.7%), jak i miesięcznym (0.0%), była wyższa od przewidywanej. Wskaźnik cen produkcji sprzedanej osiągnął natomiast ujemną dynamikę na poziomie -2.7% r/r.
EUR/USD powoli wraca w wyższe rejony w przedziale po fajerwerkach z końca zeszłego tygodnia. Kolejnym potencjalnym zapalnikiem dla najważniejszych walut w tym tygodniu będzie jutrzejsze posiedzenie FOMC i ważne wystąpienie Bernankego.
Drugi tydzień lipca rozpoczął się wyjątkowo spokojnie. Jednymi z nielicznych danych, opublikowanych w czasie poniedziałkowej sesji, były informacje o wysokości produkcji przemysłowej w Niemczech, która w maju spadła o 1.0% m/m.
W czasie piątkowej sesji na Starym Kontynencie nie działo się zbyt wiele. W Niemczech opublikowano informacje o wysokości zamówień w przemyśle, która w maju wyniosła -2.0% r/r.
Czwartkowa sesja przebiegała pod dyktando dwóch szefów banków centralnych. Rozpoczął Mark Carney, który po 16 latach zastąpił Mervyna Kinga na stanowisku prezesa BoE. Zmiana ta nie wpłynęła jednak na modyfikację polityki monetarnej. Bank utrzymał wysokość stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 0.5%. Także wysokość środków przeznaczanych na program skupu aktywów, w ramach ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, nie uległa zmianie i nadal wynosi 375 mld GBP.
W czasie środowej sesji zostały opublikowane nie najlepsze wyniki dotyczące niemieckiego PMI dla usług w czerwcu. Wprawdzie 50.4 pkt to wartość wyższa niż miesiąc wcześniej, lecz nadal niższa od prognozowanej. Inaczej było w Wielkiej Brytanii, gdzie wskaźnik PMI dla usług w ostatnim miesiącu okazał się zdecydowanie wyższy niż zakładano (56.9 pkt).
Wtorkowa sesja, zgodnie z przewidywaniami, upłynęła dosyć spokojnie. Bank Rezerw Australii wydał oświadczenie dotyczące wysokości stóp procentowych, które utrzymały się na poziomie 2.75%. W Europie uwagę inwestorów przyciągnęły informacje dotyczące wartości konstrukcyjnego PMI w Wielkiej Brytanii (51.0) oraz wysokości wskaźnika cen produkcyjnych (-0.3% m/m) w strefie Euro.
Napięcie związane z wczorajszym oświadczeniem FOMC, a następnie wystąpieniem przewodniczącego Fed, powstrzymało inwestorów handlujących EUR/USD od zdecydowanych ruchów. Dopiero po konferencji Bena Bernanke nastroje w stosunku do dolara amerykańskiego nabrały zdecydowanie byczego charakteru kosztem euro.
Amerykański rynek pracy dał inwestorom powody do zadowolenia. Według danych Departamentu Pracy, liczba zatrudnionych w amerykańskim sektorze pozarolniczym wzrosła w maju o 175 tys., przy prognozach na poziomie 170 tys. Niewiele gorsze były informacje dotyczące zatrudnienia w sektorze prywatnym – 178 tys. przy oczekiwanych 180 tys. Stopa bezrobocia osiągnęła 7.6% i była o zaledwie 0.1% niższa od przewidywań analityków.