Odbicie amerykańskiej gospodarki
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, środowa sesja została zdominowana przez informacje docierające zza Oceanu, gdzie opublikowano dane obrazujące aktualną sytuację ekonomiczną w Stanach Zjednoczonych.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, środowa sesja została zdominowana przez informacje docierające zza Oceanu, gdzie opublikowano dane obrazujące aktualną sytuację ekonomiczną w Stanach Zjednoczonych.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów przyciągnęły informacje docierające z Japonii, gdzie stopa bezrobocia wzrosła z 3.5% do 3.7%. Słabsze od prognozowanych okazały się również informacje na temat tamtejszej dynamiki sprzedaży detalicznej, która w czerwcu spadła do poziomu -0.6% r/r. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencje Reutera, większość ekonomistów uważa, że spowolnienie japońskiej gospodarki jest efektem podwyżki podatku VAT z 5% do 8%.
Główna para walutowa EUR/USD, po przełamaniu technicznego wsparcia w ubiegły wtorek, kontynuuje ruch spadkowy. W krótkim i średnim terminie trend jest spadkowy i coraz więcej elementów wskazuje na możliwy długoterminowy trend spadkowy. Na wykresie 4-godzinnym testowany jest opór wynikający z linii tenkan sen w okolicach 1,3434. Obecny układ linii Ichimoku – z teoretycznego punktu widzenia – wskazuje na możliwą kontynuacją ruchu spadkowego. Zamknięcie na wykresie 4-godzinnym powyżej 1,3453 (linia kinjun sen) zanegowałaby ten scenariusz.
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, niewielka ilość publikacji makroekonomicznych sprawiła, że poniedziałkowa sesja na światowym rynku finansowym upłynęła wyjątkowo spokojnie.
Podczas piątkowej sesji zza Odry napłynęły informacje o spadku indeksu Ifo, obrazującego nastroje panujące wśród niemieckich przedsiębiorców, z 109.7 pkt w czerwcu do 108 pkt w lipcu, co było najgorszym wynikiem od października ubiegłego roku. Analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 109.4 pkt. W efekcie, znacznie słabsze od prognozowanych dane docierające z największej gospodarki regionu przyczyniły się do wyraźnego osłabienia europejskiej waluty – kurs EUR/USD spadł w piątek do 1.3423.
Obserwujemy znaczny skok cen ropy, spowodowany destabilizacją sytuacji w Iraku, jednak w ujęciu procentowym jest on nadal dość umiarkowany. Trzeba jednak pamiętać, że okres bezprecedensowego spokoju w notowaniach ropy mamy za sobą, więc ruch ten będzie musiał się rozciągnąć dużo bardziej, aby jego efekty i skutki uboczne dały się szerzej odczuć na rynkach walutowych.
Czwartkowa sesja upłynęła pod znakiem publikacji przemysłowych i usługowych indeksów PMI dla największych światowych gospodarek. W Europie uwagę inwestorów przyciągnęły przede wszystkim lepsze od prognozowanych dane docierające z Niemiec, gdzie indeks PMI dla tamtejszego sektora przemysłowego wyniósł w lipcu 52.9 pkt, natomiast usługowego – 56.6 pkt, podczas gdy większość analityków spodziewała się odczytów na poziomie odpowiednio 52 pkt i 54 pkt.
Po siedemdziesięciu latach funkcjonowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego, będącego symbolem monopolu cywilizacji zachodniej na „pomoc” innym państwom, coraz częściej należy mówić o rodzącym się dualizmie w tej materii. Inicjatorem nowego porządku jest Rosja, która konsekwentnie próbuje oddziaływać na coraz szerszą grupę krajów – nie tylko w Europie.
Na parze EUR/PLN od początku wakacji panuje bardzo niska zmienność. Kurs przez zdecydowaną większość czasu porusza się w okolicach 4,12 – 4,16.
Jednym z najważniejszych wydarzeń wtorkowej sesji była ogłoszenie informacji o zawarciu porozumienia handlowego między Chinami a Wenezuelą, na mocy którego rząd w Caracas otrzyma od Pekinu linię kredytową w wysokości 4 mld dolarów w zamian za dostęp do tamtejszych złóż ropy naftowej.
EUR/USD od dwóch dni testuje techniczne wsparcie w okolicach 1,3512. W dniu wczorajszym wyrysowało to świecową formację młota, która może sugerować odbicie, z kolei dziś rano faktycznie widoczne jest odbicie do góry. Warto zaznaczyć, iż taka formacja ma zazwyczaj zasięg krótkoterminowy. Najbliższe poziomy oporu to linia tenkan sen w okolicach 1,3569 oraz kinjun sen w okolicach 1,3594.
Ze względu na niewielką ilość publikacji makroekonomicznych, poniedziałkowa sesja na światowym rynku finansowym upłynęła wyjątkowo spokojnie. Uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu po raz kolejny przyciągnęły spekulacje na temat przyszłości polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez agencje Reutera, w obliczu spadku stopy bezrobocia do najniższego poziomu od ostatnich sześciu lat, większość analityków spodziewa się podniesienia stóp procentowych najpóźniej w II kwartale 2015 roku.
Gwałtowny wzrost ryzyka geopolitycznego – związany z wydarzeniami mającymi miejsce na Ukrainie – sprawił, że koniec tygodnia został zdominowany przez informacje docierające zza Bugu.
Złoto zamknęło się o około 31$ poniżej otwarcia, a srebro około 50 centów. Zmienność była wysoka. Z technicznego punktu widzenia sytuacja jest ciekawa, ponieważ oba metale zatrzymały swoje spadki tuż nad istotnych technicznym wsparciem. W przypadku złota wsparciem są okolice 1305$, a srebro ma swoje wsparcie w okolicach 20,70$.
.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły wiadomości docierające z Ukrainy. Informacja o rozbiciu malezyjskiego samolotu na terenie zajętym przez prorosyjskich separatystów wywołała falę spekulacji na temat powodu katastrofy.
Podczas środowej sesji uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły wiadomości na temat dynamiki inflacji bazowej w Polsce, która w ostatnim miesiącu nieoczekiwanie wzrosła z 0.8% r/r do 1% r/r. Zdaniem ekonomistów, lepsze od prognozowanych dane – w połączeniu ze wzrostem inflacji CPI – co prawda nie wykluczają możliwości wystąpienia deflacji, ale znacząco zmniejszają szanse na obniżkę stóp procentowych w najbliższym czasie.
Dla inwestorów po obu stronach Oceanu najważniejszych wydarzeniem wczorajszej sesji było bez wątpienia wystąpienie Janet Yellen, która w czasie przemówienia wygłoszonego przed komisją ds. bankowości przedstawiła półroczny raport Fed na temat polityki monetarnej.
Dla inwestorów znad Wisły poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem informacji obrazujących bilans płatniczy Polski. Jak wynika z danych opublikowanych przez GUS, saldo rachunku bieżącego wyniosło w maju 280 mln euro.
Niewielka ilość publikacji makroekonomicznych sprawiła, że piątkowa sesja została zdominowana przez spekulacje na temat kondycji europejskiego sektora bankowego. Doniesienia o problemach finansowych największego banku w Portugalii – wynikających z braku spłaty części długów z tytułu krótkoterminowych obligacji przez spółkę Espirito Santo International będącą właścicielem 25% udziałów w banku Banco Espirito Santo – przyczyniły się do wzrostu obaw związanych z powrotem kryzysu nadmiernego zadłużenia.