Czy deweloperzy mają trudności z budową mieszkań
Czy deweloperzy spotykają się z trudnościami w znalezieniu generalnych wykonawców dla swoich, nowych inwestycji? Czy warunki podpisywanych obecnie kontraktów mogą przełożyć się na wzrost cen mieszkań?
Czy deweloperzy spotykają się z trudnościami w znalezieniu generalnych wykonawców dla swoich, nowych inwestycji? Czy warunki podpisywanych obecnie kontraktów mogą przełożyć się na wzrost cen mieszkań?
Rok 2017 był kolejnym okresem rekordowej podaży na rynku mieszkaniowym. Popyt na mieszkania był na tyle wysoki, że pomimo rekordowej liczby mieszkań wprowadzonych przez deweloperów do sprzedaży, ceny mieszkań w większości lokalizacji mocno wzrosły. Na rynku pierwotnym dynamika wzrostu w niektórych lokalizacjach osiągnęła nawet 10-16% kwoty jaką kupujący płacili rok wcześniej – wynika z raportu E-VALUER INDEX 2018 opracowanego przez Emmerson Evaluation.
Projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, zwanej specustawą mieszkaniową, trafił do konsultacji społecznych 15 marca 2018 r. Nowy akt prawny wprowadza nowe zasady przygotowania i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących.
Ceny mieszkań w 2018 r. wzrosną jeszcze o kilka procent, a w najlepszych lokalizacjach przyrost cen może przekroczyć próg 10%, wynika z prognoz Emmerson Evaluation, zawartych w raporcie E-Valuer Index 2018. Według szacunków firmy rok 2018 przyniesie rekordową liczbę 200 tys. mieszkań oddanych do użytkowania.
Od kilku lat deweloperzy notują coraz lepsze wyniki sprzedaży, ale wzrosty nie są już tak duże, jak wcześniej.
Jedna trzecia z ankietowanych specjalistów rynku nieruchomości w Europie Środkowej i Wschodniej uważa, że ich miejsce pracy zmieni się w ciągu najbliższych 2-3 lat – wynika z najnowszego raportu CEE Office Real Estate Compass opublikowanego przez Colliers International oraz międzynarodową kancelarię CMS.
W ostatnim roku ceny mieszkań znacznie wzrosły. Wpływ na taki stan rzeczy ma m.in. zwiększający się popyt, coraz droższe działki budowlane oraz brak siły roboczej. Pomimo wzrostu cen, daleko nam jeszcze do Islandii czy Irlandii, gdzie lokale drożeją w ekspresowym tempie.
Ponieważ rząd utrzymał restrykcje zakupowe mające na celu powstrzymanie spekulacyjnego popytu, ceny nowych mieszkań w największych miastach kraju lekko spadły, podało Narodowe Biuro Statystyczne (NBS).