Złoty słabnie po wypowiedzi Bullarda z Fed
Sesję czwartkową na krajowym rynku walutowym rozpoczęliśmy dalszym umocnieniem złotego.
Sesję czwartkową na krajowym rynku walutowym rozpoczęliśmy dalszym umocnieniem złotego.
Majowe dane o sprzedaży detalicznej to kolejny już rozczarowujący raport z polskiej gospodarki w ostatnim czasie. To może zwiększać oczekiwania na cięcia stóp procentowych przez RPP. Do ich obniżki jednak nie dojdzie.
Środowa sesja na rynku głównej pary walutowej przyniosła silne umocnienie euro wobec dolara, choć jeszcze podczas przedpołudniowych godzin handlu widzieliśmy spadek jego notowań do 1,36 USD.
Przez całą środę rentowności obligacji na rynkach bazowych pozostawały w trendzie spadkowym. Przed południem spychały je w dół obawy o rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie.
EBC próbuje niwelować różnice w poziomie oprocentowania w krajach strefy euro. Utrudnia to właściwą alokację kapitału i prowadzi do nowych baniek. Tymczasem kraje strefy euro już muszą pokryć ogromne straty – mówi prof. Hans-Werner Sinn, prezes instytutu Ifo w Monachium. Polsce radzi, aby wstrzymała się z decyzją co do przyjęcia euro.
Od tygodnia Polska żyje aferą taśmową. W weekend media opublikowały kolejne nagrania z nielegalnych podsłuchów polityków i oficjeli. Paradoksalnie to dobra wiadomość dla złotego.
Zeszłotygodniowe decyzje monetarne EBC nadal ciążą wspólnej walucie. Wtorek był kolejnym dniem tygodnia przynoszącym osłabienie euro wobec dolara. Jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/USD spadł w okolice 1,353, lekko nasilając ruch podczas handlu w USA. Złoty wczoraj nadal odreagowywał ostatnie umocnienie, ale wciąż w bardzo powolnym tempie. We wtorek w ciągu dnia kurs EUR/PLN wzrósł do 4,115 (+1,5 gr. wobec poniedziałkowego zamknięcia).
We wtorek obserwowaliśmy niewielkie wzrosty rentowności na rynkach bazowych. Wyższe niż dzień wcześniej dochodowości były zasługą poprawy klimatu na giełdach w Europie oraz lepszych niż oczekiwano wyników produkcji przemysłowej we Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Perspektywa przyspieszonych wyborów parlamentarnych w Polsce, o której to możliwości wypowiadają się teraz liderzy partii politycznych i prezydent, wprost prowadzi do osłabienia złotego. Przed weekendem nie odzyska on siły.
Podczas gdy polska gospodarka zaskakuje wyraźnym wzrostem, inflacja konsumencka nadal nie rośnie. W maju ceny wzrosły zaledwie o 0,2% r/r w sytuacji kiedy PKB w 1. kwartale zwiększyło się międzyrocznie o 3,3%, a Narodowy Bank Polski wyznaczył cel inflacyjny na poziomie 2,5%.
Ujemne stopy procentowe w Eurolandzie pomogą zadłużonym na mieszkania nad Wisłą. I to bez względu na to, czy spłacają kredyty w euro, franku czy w złotym. Już dziś każdy z nich ma ratę o grosze lub nawet złote niższą niż jeszcze na początku tygodnia.
We wtorek obserwowaliśmy niewielkie wzrosty rentowności na rynkach bazowych. Wyższe niż dzień wcześniej dochodowości były zasługą poprawy klimatu na giełdach w Europie oraz lepszych niż oczekiwano wyników produkcji przemysłowej we Włoszech i Wielkiej Brytanii. Konsekwencją tego było przesunięcie w górę krzywej dochodowości amerykańskich papierów skarbowych o 3-4 pb. w segmencie 5-10Y oraz o 2 pb. w segmencie 2Y. Podobnej skali ruch miał miejsce na krzywej niemieckich skarbówek. Wzrostom rentowności towarzyszyły spadki cen 5Y USD CDS dla krajów południa Europy.
Kluczowym wydarzeniem ostatnich dni, mającym długoterminowy wpływ zarówno na notowania eurodolara jak i EURPLN, było czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Wprowadzenie ujemnej stopy dyskontowej i cięcia na stopie refinansowej do 0,15% miały na celu pobudzenie dogorywającej inflacji w strefie euro i zbicie niekorzystnej dla eksporterów wartości wspólnej waluty. Ruch ten został już zdecydowanie wcześniej zdyskontowany przez rynek, a w istocie spadki na eurodolarze wywołała zapowiedź uruchomienia dwóch rund LTRO oraz możliwość przeprowadzenia luzowania ilościowego przez EBC. W wyniku tego doszło wyraźnego ruchu południowego na głównej parze w okolice 1,3520 USD/EUR.
Dziś kolejny dzień bez istotnych publikacji i wydarzeń makroekonomicznych.
Wczoraj i dziś złoty koryguje swoje zeszłotygodniowe umocnienie, które wywindowało go do kilkumiesięcznych ekstremów. Korekta może przedłużyć się na kolejne dni, ale w perspektywie najbliższych tygodni i miesięcy trzeba się liczyć z jego umocnieniem. Szczególnie do euro i szwajcarskiego franka.
Odwrót od euro wobec uzasadnionych obaw o wprowadzenie ujemnej stopy depozytowej oraz oczekiwanie na obniżkę stóp procentowych wobec zmiany krótkoterminowych perspektyw inflacji w Polsce, skutkująca wzrostem atrakcyjności obligacji, to główne przyczyny umocnienia złotego. Kapitał, który napłyną na polski rynek długu ma czysto spekulacyjny charakter i odpłynie równie szybko, jak się pojawił. Polska waluta wciąż narażona na głębszą przeceną.
Na rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł stabilizację notowań i to mimo wyraźnego wzrostu aktywności przedstawicieli RPP.
Złoty zakończył poprzedni tydzień silnym umocnieniem do głównych walut. Najbliższe dni mogą stać pod znakiem korekty tego ruchu, ale proces aprecjacji złotego będzie kontynuowany w letnich miesiącach.
Na dzień przed decyzją EBC, która jeśli tak jak powszechnie oczekuje się przyniesie obniżkę stopy depozytowej poniżej zera (zmieniając tym historię finansową wspólnoty), kurs EUR/USD konsolidował się lekko powyżej poziomu 1,36.
Kluczowe wydarzenia minionego tygodnia
Dane z amerykańskiej gospodarki przyniosły wiele pozytywnych wyników, wyjątkiem okazał się słabszy HDP. W kwietniu rosła liczba zamówień na dobra trwałe (0,8% r/r), co świadczy o popycie na amerykańskie towary przemysłowe.
Dziś kilka istotnych danych z USA. O 14.15 raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym (konsensus: 210 tys.), a o 16.00 indeks ISM dla usług (konsensus: 55.5). Obie publikacje pozwolą lepiej oszacować, jaki może być odczyt zatrudnienia w nadchodzący piątek, który tradycyjnie jest jedną z najważniejszych danych miesiąca w USA. Jednak dane z USA są na razie w cieniu jutrzejszej decyzji EBC.
Wtorek przyniósł umocnienie euro wobec dolara, najsilniej widoczne w pierwszej części dnia. Jeszcze do południa kurs EUR/USD utrzymywał okolice poziomu 1,36.
Złoty słabszy wobec złagodzenia retoryki RPP. Belka dopuszcza możliwość obniżki stóp w sytuacji dalszego spadku inflacji i osłabienia wzrostu PKB. EBC pod coraz większą presją by działać. Inflacja w strefie euro najniższa od 4 lat.
RPP otworzyła drzwi do obniżki stóp procentowych, co wczoraj nieco osłabiło złotego. Jednak o jego losach wciąż w głównej mierze będą decydować czynniki globalne. Również dziś.
Rada Polityki Pieniężnej otworzyła dziś drzwi do obniżki stóp procentowych w Polsce. Nie oznacza to jednak, że przez nie przejdzie. Prawdopodobnie wystarczy samo to, że są one uchylone.
Dziś między 12.00 a 14.00 poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej. O godz. 16.00 pojawi się komunikat i odbędzie konferencja prezesa Marka Belki. Więcej na ten temat niżej.
Po wzrostach w końcu zeszłego tygodnia, poniedziałkowy poranek przyniósł przejściowy powrót do spadków dochodowości niemieckich obligacji skarbowych.
Wydarzeniem wtorku jest posiedzenie RPP. Jednak prawdopodobnie jak przed miesiącem, przejdzie ono bez echa, a o losach złotego zdecydują czynniki globalne.
Jesteśmy już po porannej fali publikacji indeksów PMI. W dalszej części dnia kluczowe będą dwie publikacje. O godz. 14.00 pojawi się wstępny odczyt inflacji w Niemczech konsensus: 1,1 proc. dla inflacji CPI i 1 proc. dla inflacji HICP), który może mieć znaczenie dla decyzji EBC – im niższy odczyt, tym gorzej dla euro. O 16.00 zaś pojawi się indeks ISM dla przemysłu w USA (konsensus: 55,4), jeden z ważniejszych indeksów koniunktury dla tamtejszej gospodarki.
W ubiegłym tygodniu wymiana walutowa na świecie doznała spowolnienia z uwagi na dni świąteczne w wielu krajach. W efekcie, w połączeniu z brakiem istotnych ekonomicznych publikacji, handel był dość rachityczny. Warto jednak wspomnieć o poluzowaniu polityki monetarnej przez EBC i poprawę sytuacji na Ukrainie.