Polskie obligacje hamowane przez wzrost gospodarczy i ryzyko polityczne
O sentymencie do polskich obligacji oraz perspektywach na najbliższe miesiące rozmawiamy z Krzysztofem Izdebskim, Zarządzającym Funduszami Obligacji Union Investment TFI.
O sentymencie do polskich obligacji oraz perspektywach na najbliższe miesiące rozmawiamy z Krzysztofem Izdebskim, Zarządzającym Funduszami Obligacji Union Investment TFI.
Nastroje na krajowym rynku walutowym kształtowane są przez doniesienia ze świata. Sygnały płynące z polskiej gospodarki są ignorowane. Dlatego też w środę inwestorzy będą większą wagę przykładać do Grecji i Chin, niż do kończącego się dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Ostatnie posiedzenie amerykańskiej Rady Polityki Monetarnej dało rynkowi metali szlachetnych wyraźny impuls do zakupów, na który od dłuższego czasu czekały uśpione byki. Powściągliwość władz przy planowanym podnoszeniu stóp procentowych oraz znaczące obniżenie prognoz gospodarczych na kolejne lata, pozwoliły żółtemu metalowi na nowo wybić się ponad granicę 1200 USD.
W dniach 2-3 czerwca 2015 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Dzisiejsze posiedzenie RPP nie powinno przynieść niespodzianek. Analitycy są właściwie zgodni co do tego, że nie dojdzie do żadnych zmian. Kolejny krok w negocjacjach z Grecją. Wierzyciele ustalili wspólne stanowisko, pytanie czy Ateny je zaakceptują.
W dniach 5-6 maja 2015 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej.
Dzisiaj kończy się dwudniowe posiedzenie RPP. Gdyby doszło do innej decyzji niż brak zmian stóp procentowych z pewnością zaskoczyłoby to rynki, a reakcja byłaby widoczna na wszystkich parach złotowych. Jeszcze w tym roku Polska powinna opuścić procedurę nadmiernego deficytu. Z USA napłynęły ponownie dane gorsze od oczekiwań.
Wtorkowa sesja na rynku krajowym rozpoczęła się silnym, bo około 3 groszowym odreagowaniem spadków eurozłotego, do jakich doszło dzień wcześniej już po zamknięciu handlu w Europie.
Złoty z rana zachowuje się tak, jak miał się zachować już podczas wczorajszej sesji. Następuje szybki powrót kursu EUR/PLN w rejon cen z piątkowego zamknięcia. Słabe dane handlowe negatywnie odbijają się na wycenie dolara. W I kw. amerykański PKB zostanie zrewidowany do ujemnych wartości. Spowolnienie jest jednak przejściowe. Dzisiejsza sesja obfituje w ważne wydarzenia i publikacje.
Na posiedzeniu RPP 6 maja nie zapadnie decyzja o zmianie stóp, fundamenty rynku wspierają neutralną perspektywę dla polityki pieniężnej w Polsce
Rada Polityki Pieniężnej w żaden sposób nie może zaskoczyć inwestorów, stąd też rozpoczynające się dziś posiedzenie przejdzie bez echa, a notowania złotego będą kształtować przede wszystkim impulsy płynące z rynków globalnych.
Ostatnie dni na krajowym rynku walutowym przyniosły osłabienie złotego prowadzące do wzrostu kursu EURPLN do 4,075, co komponowało się ze spadkiem eurodolara poniżej 1,12 pod koniec zeszłego tygodnia. Jednakże napływające na rynek słabsze dane z USA oraz przeświadczenie rynków, że Grecja ostatecznie porozumie się z Eurogrupą sprawiały, że w ostatnich tygodniach notowania euro wobec dolara rosły, jeszcze w piątek przed południem ocierając się o opór na poziomie 1,13. Jak pamiętamy komunikat Fed-u po środowym posiedzeniu FOMC nie brzmiał zbyt jastrzębio, co dodatkowo nasilało deprecjację dolara.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,50%.
Dziś w nocy poznaliśmy bardzo istotne dane z Chin, które wyraźnie rozczarowały. Wzrost gospodarczy spowolnił do poziomu najniższego od 2009 roku. Gospodarka Państwa Środka rozwijała się w tempie 1,3% kwartał do kwartału, oraz 7% rok do roku (dane za I kwartał). Jeszcze mocniej rozczarowały dane o produkcji przemysłowej, która w marcu urosła o 5,6% r/r, przy oczekiwanym wzroście o 6,9%.
Kurs EUR/PLN stoi na granicy 4 zł. Nie jest wykluczone, że dziś poziom ten zostanie zaatakowany, a euro będzie najtańsze od lipca 2011 roku. Jednak to jeszcze nie jest czas na trwałe pokonanie 4 zł.
Sentyment do złotego pozostaje dobry, co może sprzyjać jego dalszemu umocnieniu. Popsuć go może jednak Rada Polityki Pieniężnej (RPP) wyrażając zaniepokojenie zbyt silnym spadkiem kursu EUR/PLN.
Ubiegły tydzień przyniósł pokaźne ruchy zarówno na rynku giełdowym, jak i walutowym. Zdecydowana większość parkietów mocno zyskiwała, a prawdziwym hitem były rynki wschodzące na czele z Chinami. Na rynku walutowym do łask powrócił dolar, który ponownie umacnia się na szerokim rynku. W tym tygodniu również powinno być ciekawie ponieważ czekają nas posiedzenia EBC i RPP, oraz szereg ważnych danych makroekonomicznych.
Dobre wyniki sprzedaży deweloperów i taniejące kredyty to tylko jedna strona rynku nieruchomości. Po drugiej są właściciele mieszkań używanych, których ożywienie omija – wynika z danych zebranych przez Lion’s Bank.
Kolejny dzień wyraźnego umocnienia złotego. Kurs szybko EUR/PLN szybko osiągnął 4,06 zł i presja na dalsze umocnienie może być silna, choć prawdopodobnie przed kontynuacją trendu pojawi się jakaś wyraźna korekta w górę. Jeżeli kurs w najbliższych tygodniach osiągnie 4 zł lub nawet przekroczy ten poziom, podejrzewam, że pojawią się jakieś komentarze ze strony banku centralnego wyrażające zaniepokojenie tym trendem.
Nabywcy mieszkań znowu mogą się cieszyć niższym kosztem zakupu na kredyt. Wszystko dzięki działaniom Rady Polityki Pieniężnej. Kupując dziś mieszkanie trzeba się liczyć z miesięczną ratą na poziomie o ponad 20% niższym niż dwa lata temu. W efekcie rata długu zaciągniętego na zakup przeciętnego mieszkania trzypokojowego w dużym mieście wynosi 1365 zł – wynika z szacunków Lion’s Bank i portalu nieruchomości Morizon.pl.