Marże kredytowe

Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP
Z rynku finansowego | Multimedia

Wiceprezes ZBP: wciąż brak popytu na kredyt ze strony przedsiębiorców

– Przekaz, który pojawił się w mediach o marżach kredytowych jest o tyle nieprawdziwy, ponieważ nie dotyczy marż kredytowych rozumianych jako marża, która jest doliczana do stopy referencyjnej przy umowie kredytowej. To co się pojawiło w mediach, czyli magiczne 3,5% to po prostu różnica pomiędzy średnim oprocentowaniem depozytów i średnim oprocentowaniem kredytów w sektorze bankowym. I ona w istocie w Polsce jest wysoka, ale to wynika z wielu czynników – powiedziała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich w rozmowie z ISBnews.TV podczas XXV Konferencji Rynku Kapitałowego w Bukowinie Tatrzańskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ
budynek z napisem BANK
Z rynku finansowego

Podatek bankowy a marże kredytowe

W ostatnich tygodniach w przestrzeni publicznej pojawiło się sporo artykułów, postów i wpisów, ilustrowanych alarmistycznymi mapami, wskazującymi na ponad dwukrotnie wyższą niż w większości europejskich państw marżę kredytową. W rzeczywistości jednak, gdy czytelnik zapoznał się z drobnym druczkiem pod ilustracjami, okazywało się, że przedstawione dane nie opisywały marży kredytowej w tradycyjnym jej rozumieniu (jak zapewne zrozumiała większość czytelników), a różnicę między oprocentowaniem nowych kredytów mieszkaniowych a średnim ważonym oprocentowaniem depozytów gospodarstw domowych. Nie jest to zatem marża rozumiana tradycyjnie jako „WIBOR + marża = oprocentowanie”. Według danych NBP, marża kredytowa w 2024 r. utrzymywała się na poziomie 1,5% – 2,08%, zaś na koniec grudnia 2024 r. osiągnęła poziom 1,7% – a zatem ponad 2-krotnie niższym niż w żyjących już własnym życiem „mapach grozy”, pisze dr Tomasz Pawlonka, dyrektor Zespołu Badań i Analiz w Związku Banków Polskich.

CZYTAJ WIĘCEJ
STRONA 1 Z 1