Zachowanie S&P zmusza do ostrożności
Po wczorajszym wystrzale – tym razem pokojowym – indeksy mogą zatrzymać się dziś rano w oczekiwaniu na decyzję ECB i kolejne dane z USA.
Po wczorajszym wystrzale – tym razem pokojowym – indeksy mogą zatrzymać się dziś rano w oczekiwaniu na decyzję ECB i kolejne dane z USA.
Stopy w Polsce stabilne, choć już dziś wiadomo, że spadną w październiku. Czy deklaracje zawieszenia broni na Ukrainie przełożą się na faktyczne zaprzestanie działań zbrojnych? W centrum uwagi dziś M. Draghi na konferencji po posiedzeniu EBC. Zapewne przygotuje rynek na wznowienie działań łagodzących politykę pieniężną w IV kw. br.
Na rynku głównej pary walutowej wtorkowa sesja nadal nie przyniosła większych zaskoczeń, kurs EUR/USD praktycznie przez cały dzień oscylował w okolicach zamknięcia pierwszej sesji wrześniowej.
Miniony tydzień rozpoczęliśmy świętem w Wielkiej Brytanii, co stanowiło raczej słaby impuls dla handlu. Niemniej jednak temperatura na rynkach szybko rosła, jak tylko inwestorzy wspomnieli o ostatnich komentarzach dwóch czołowych bankierów: Janett Yellen z FED oraz Mario Draghiego z EBC.
Ze względu na niewielką liczbę publikacji makroekonomicznych, środowa sesja na światowym rynku finansowym upłynęła wyjątkowo spokojnie. Uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu w dalszym ciągu przyciągały wiadomości na temat przyszłości polityki monetarnej Eurostrefy.
Poniedziałkowa sesja na rynku głównej pary walutowej rozpoczęła się od publikacji nie najlepszych informacji dot. największej gospodarki strefy euro. Monachijski wskaźnik klimatu gospodarczego Ifo spadł w sierpniu do 106,3 pkt z 108,0 pkt przed miesiącem wskazując tym samym, iż niemieccy przedsiębiorcy są obecnie w najgorszych od roku nastrojach. Obniżeniu uległ też wskaźnik dotyczący oceny sytuacji bieżącej oraz wskaźnik oczekiwań na najbliższe miesiące.
Pretekstem do tego mogą być wydarzenia polityczne – dymisja rządu Francji oraz spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy.
Pomimo niepokojących doniesień ze Wschodu złoty pozostaje stabilny. Po świątecznej przerwie wracają dziś inwestorzy z Londynu. Odbędzie się również symboliczne spotkanie w cztery oczy prezydentów Rosji i Ukrainy. Czy da to asumpt do poprawy nastrojów na rynkach i odbicia kursu EUR/USD? Tego się spodziewamy.
Nasz rynek jedynie w niewielkim stopniu skorzystał z doskonałych nastrojów na głównych giełdach europejskich i kolejnego rekordu w wykonaniu S&P500. Tym, co martwiło najbardziej, były śladowe obroty, które jedynie częściowo można usprawiedliwić absencją świętujących brytyjskich bankierów.
Słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego sektora usług i rynku nieruchomości nie zdołały zatrzymać byków na Wall Street. Indeks S&P500 wybił się powyżej psychologicznego poziomu 2000 pkt. To nie ostatni historyczny rekord w tym roku.
Tydzień dla złota zakończył się spadkiem ceny o 1,81 procent (w dolarach) i 1,08 procent (w złotówkach). Spadek spowodowany był głównie środową publikacją zapisu z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
O 16.00 dane o sprzedaży nowych domów w USA (konsensus: 426 tys.). Ostatnie dane z amerykańskiego rynku nieruchomości wykazywały pewną poprawę, ciekawe więc, czy te dane potwierdzą lepszy trend.
Wystąpienie szefa ECB w Jackson Hole wskazuje jasno, że jest on zwolennikiem uruchomienia QE w Europie i na to konto indeksy wzrosną dziś rano.
Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach piątkowego zamknięcia na poziomach około 1,32 dla pary EUR/USD i 4,18 dla EUR/PLN.
Rozdźwięk w kierunkach polityki pieniężnej między strefą euro a Stanami Zjednoczonymi widoczny w tonie przemówień prezesów poszczególnych banków na sympozjum w Jackson Hole jest fundamentalnym czynnikiem sprzyjającym dolarowi. Kurs EUR/USD osiąga kolejne dołki. Obecnie zmaga się z poziomem 1,32.
Wydarzeniem piątku, a jednocześnie całego tygodnia, jest sympozjum bankierów centralnych w amerykańskim miasteczku Jackson Hole. W oczekiwaniu na wystąpienie Janet Yellen, szefowej Rezerwy Federalnej (Fed), dolar osłabia się dziś m.in. do euro, funta i japońskiego jena.
Czwartkowa sesja upłynęła pod znakiem kolejnych wzrostów na Wall Street wywołanych dobrymi wiadomościami napływającymi z amerykańskiego rynku pracy.
Wystarczyło zdanie o umiarkowanym postępie w negocjacjach między Ukrainą i Rosją, by inwestorzy wrócili do zakupów akcji. I chcą kupować więcej.
Euro (EUR) wzrosło do poziomu 1.3393 po czym spadło do poziomu 1.3336 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) w czasie trwania konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego (ECB), a przed jej końcem znowu wróciło do poziomu 1.3356. Prezes ECB, Mario Draghi, powiedział, że jest zadowolony z ostatniego spadku ceny euro i opisał dużo innych czynników, które mogą obniżyć notowania waluty jeszcze bardziej, wspomagając tym samym wzrost inflacji.
Czwartkowa sesja została zdominowana przez posiedzenie EBC. Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, na wczorajszej konferencji prasowej Mario Draghi zapowiedział utrzymanie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie oraz wprowadzenie dodatkowych narzędzi mających zapobiec zbyt długiemu okresowi niskiej inflacji. Zdaniem szefa ECB, w najbliższym czasie negatywny wpływ na kondycję europejskiej gospodarki będzie miał wzrost napięcia geopolitycznego związany z zaostrzającym się konfliktem między Rosją a Zachodem.
Złoty wciąż w odwrocie z uwagi na wzrost napięcia na Wschodzie, brak przyszłych wpływów spowodowanych embargiem oraz wycofywanie kapitału z ryzykownych aktywów. Dalsze przecena jest wciąż bardzo prawdopodobna. W wypowiedziach M. Draghiego da się odczuć zadowolenie z tendencji, w które w ostatnim czasie wkroczyły rynki. EBC będzie starał się je podtrzymywać.
Czwartek na ryku FX upłynął w atmosferze podwyższonej awersji do ryzyka w związku z obawami o negatywne skutki rosyjskich sankcji nałożonych na Europę. Do tego dochodzą jeszcze wciąż rozczarowujące dane ze strefy euro (po słabych zamówieniach zawiodła też niemiecka produkcja przemysłowa) i rosnący strach przed ich dalszym pogorszenie. Rosja była do tej pory największym odbiorcą produktów rolnych z Europy i teraz po podpisaniu dekretu zakazującego wwozu do FR produktów rolnych, surowców i żywności z krajów, które poparły nałożone na nią sankcje gospodarka Eurolandu na pewno to odczuje. Obawy takie wyrażał nawet prezes EBC M. Draghi w rozmowie z dziennikarzami. W ostatnim czasie, oprócz informacji o „budzącym się” rynku kredytów do inwestorów nie docierały żadne pozytywne publikacje.
Środową sesję na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy od dalszego umocnienia dolara wobec euro będącego reakcją rynku na mocno negatywnie zaskakujące dane z Niemiec. Zamówienia w przemyśle naszych zachodnich sąsiadów spadły w czerwcu o 3,2% m/m wobec spadku o 1,6% miesiąc wcześniej. Rynek liczył na wzrost o 1,1%. Dane nie pozostały też bez wpływu na notowania naszej waluty, gdyż spadek zamówień w niemieckim przemyśle (szczególnie zagranicznych) nie wróży dobrze polskiemu przemysłowi.
Kumulacja odwrotu od ryzyka wywołana zmniejszoną płynnością na rynkach wraz z groźbą otwartej wojny na Ukrainie spowodowała silną przecenę złotego i walut regionu. Kurs USD/PLN ustanowił nowe maksima 2014 r. Dziś posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, po którym spodziewamy się korekcyjnego odbicia kursu EUR/USD i nieco lepszej postawy polskiej waluty.
Euro (EUR) spadło do poziomu 1.3408 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Euro pozostaje pod presją, ponieważ na dzisiejszej konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego (ECB) jego prezes, Mario Draghi, może jeszcze bardziej poluzować politykę monetarną.
Euro (EUR) wzrosło do poziomu 1.3429 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) przed publikacją raportu o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym w USA (NFP), który pokazał 209 tys. zatrudnionych osób, kiedy jego prognozy wskazywały aż 231 tys. zatrudnionych osób w tym sektorze.
Handel w dzisiejszym dniu na rynku walutowym upływa w spokojnej atmosferze. Taki stan wspierany jest przede wszystkim przez brak odczytów ważnych danych makroekonomicznych.
Niewielka ilość publikacji makroekonomicznych sprawiła, że piątkowa sesja została zdominowana przez spekulacje na temat kondycji europejskiego sektora bankowego. Doniesienia o problemach finansowych największego banku w Portugalii – wynikających z braku spłaty części długów z tytułu krótkoterminowych obligacji przez spółkę Espirito Santo International będącą właścicielem 25% udziałów w banku Banco Espirito Santo – przyczyniły się do wzrostu obaw związanych z powrotem kryzysu nadmiernego zadłużenia.
Swoje dokłada też wzrost S&P w drugiej połowie piątkowej sesji oraz nadzieje związane z publikacją kolejnych wyników kwartalnych.
Komitet Otwartego Rynku zgodnie z wcześniej sztywno nakreślonym planem zakończy program łagodzenie ilościowego cięciem w październiku ostatniej 15 mld. transzy. Mario Draghi powtarza, że ECB jest przygotowany na niekonwencjonalne działania.