Mieszkania: lepiej kupić na kredyt niż wynajmować?
Zdaniem Michała Sapoty prezesa HRE Investments w Polsce nadal bardziej opłaca się kupić
mieszkanie na kredyt niż je wynajmować.
Zdaniem Michała Sapoty prezesa HRE Investments w Polsce nadal bardziej opłaca się kupić
mieszkanie na kredyt niż je wynajmować.
Według danych Eurostatu Polacy znajdują się w czołówce pod względem samozatrudnienia – jesteśmy już na trzecim miejscu w Europie. W przypadku takiej formy zatrudnienia, przy kredycie hipotecznym ważny jest nie tylko staż działalności, ale i terminowe spłacanie należności wobec ZUS i Urzędu Skarbowego.
W I kwartale 2019 roku udzielono ponad 50 tys. kredytów hipotecznych o łącznej wartości ponad 13,5 mld złotych. Wynik ten był tylko nieco słabszy niż w poprzednim kwartale. W stosunku do roku ubiegłego, w ciągu pierwszych trzech miesięcy kredytobiorcy zaciągnęli o 4,5 tys. mniej zobowiązań, ale ich kwota była o blisko 700 mln zł wyższa. Analitycy Centrum Amron prognozują, że w 2019 roku banki udzielą ok 200 tys. kredytów mieszkaniowych o wartości 55 mld zł. Na rynku mieszkaniowym kontynuowany był wzrost cen, choć zauważalny jest spadek tempa ich wzrostu.
Bardzo dobra sytuacja na rynku pracy zachęca do kupowania mieszkań nie tylko Polaków, ale także imigrantów. Szacujemy że z pomocą ekspertów Expandera obcokrajowcy uzyskali w ubiegłym roku kredyty hipoteczne na kwotę blisko 200 mln zł. Wiele wskazuje na to, że ten rok będzie pod tym względem jeszcze lepszy. Podpowiadamy, jakie formalności muszą dopełnić obcokrajowcy, aby kupić mieszkanie i uzyskać kredyt hipoteczny w Polsce.
Przez ostatnie 20 lat mieliśmy do czynienia ze spektakularnym wzrostem mieszkaniowego zadłużenia Polaków. W 1999 r. łączna wartość kredytów mieszkaniowych nie przekraczała 6 mld zł (dane NBP). Obecnie analogiczny wynik jest już większy od 430 mld zł. Oprócz wartości „hipotek”, bardzo szybko wzrosła również liczba naszych rodaków, którzy muszą spłacać raty kredytów mieszkaniowych. Na podstawie danych Biura Informacji Kredytowej można dokładnie ustalić, ilu osób posiada zadłużenie mieszkaniowe.
Coraz częściej mówi się o tzw. przegrzaniu rynku nieruchomości. Dane na temat cen ofertowych tego jednak nie potwierdzają.
W kwietniu 2019 r., w porównaniu do kwietnia 2018 r. w ujęciu wartościowym, banki i SKOK-i udzieliły kredytów na wyższą kwotę w trzech grupach produktowych. Najwyższy wzrost odnotowano w przypadku limitów przyznawanych na kartach kredytowych – wzrost o (+27,9%) oraz kredytów mieszkaniowych (+18,0%). Kredyty konsumpcyjne w ujęciu wartościowym wzrosły o (+8,0%). Również w ujęciu liczbowym, w stosunku do kwietnia 2018 r. odnotowano wzrost sprzedaży tych samych produktów kredytowych – kart kredytowych (+29,3%), kredytów mieszkaniowych (+7,9%), kredytów konsumpcyjnych (+0,1%). Spadek odnotowały jedynie limity kredytowe (-1,0%).
W 2018 roku, podobnie jak w kilku latach ubiegłych, zarówno wszystkie czynniki makroekonomiczne, jak i polityka pieniężna sprzyjały rosnącej konsumpcji, a ta z kolei – rozwojowi rynku kredytów dla gospodarstw domowych. Pod koniec ubiegłego roku ujawniły się jednak tendencje, które wskazują na początek zmian zarówno w nastrojach konsumenckich i koniunkturze, jak i na rynku kredytów konsumenckich.
Łączna wartość udzielonych kredytów hipotecznych w I kw. 2019 r. przy wsparciu największych firm pośrednictwa finansowego w Polsce to ponad 6,4 mld zł, podał Związek Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF). Oznacza to, że ponad połowa (54%, wartościowo) takich kredytów została udzielona z pomocą ekspertów finansowych.
Blisko 70 proc. polskich rodzin nie ma zdolności kredytowej. Natomiast 40-proc. grupa osób wpada w tzw. lukę czynszową, czyli zarabiają powyżej kryteriów kwalifikujących do lokalu komunalnego, a za mało na nabycie mieszkania na własność – wskazuje Magdalena Ruszkowska-Cieślak, prezes zarządu Fundacji Habitat for Humanity Poland.
Wprawdzie kredyty hipoteczne są rekordowo tanie, mimo to decyzję o zakupie mieszkania warto podejmować z kalkulatorem w ręku. Może się bowiem okazać, że w niektórych przypadkach koszty najmu mieszkania są niższe.
Wartość BIK Indeksu – Popytu na Kredyty Mieszkaniowe (BIK Indeks – PKM) informuje o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych. Najnowszy kwietniowy odczyt wyniósł + 16,2%, co oznacza, że w kwietniu 2019 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 16,2% w porównaniu z kwietniem 2018 r. Kwietniowy odczyt jest niższy od marcowego o 10,4 p.p.
Duży popyt na kredyty hipoteczne banki chcą wykorzystać, aby bardziej wybrednie podchodzić do wnioskujących o dług – wynika z najnowszych danych NBP. W 2. kwartale 2019 roku ma być więc trudniej o hipotekę, a mimo to banki spodziewają się niewielkiego wzrostu popytu na kredyty. Zobaczymy, jak zapowiedzi te będą realizowane. Na początku bieżącego roku też o kredyt miało być trudniej, a rzetelni klienci mogli liczyć na niższe marże niż pod koniec 2018 roku.
Kredyt hipoteczny to zobowiązanie nawet na 30 lat lub więcej. Źle wybierając bank, możemy stracić kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Już kilkuprocentowy wzrost cen może spowodować, że kredytobiorcy zaczną płacić wyższe raty kredytowe. Z wyższym wzrostem cen zmuszona będzie bowiem walczyć Rada Polityki Pieniężnej. Orężem powinny być podwyżki stóp procentowych. Tych wystarczy kilka, aby część gospodarstw domowych zaczęła mieć problem ze spłacaniem rat, a rozgrzany dziś rynek mieszkaniowy ostro wyhamował.
Banki zakładają zaostrzenie polityki kredytowej we wszystkich segmentach – kredytach mieszkaniowych, konsumpcyjnych, a także kredytach dla przedsiębiorstw w II kwartale br., wynika z kwartalnej ankiety przeprowadzonej przez Narodowy Bank Polski.
Rekordowo tanie kredyty i słabo oprocentowane lokaty, to konsekwencje prowadzenia przez Radę Polityki Pieniężnej liberalnej polityki kredytowej. Cieszą się z niej kredytobiorcy, a martwi ona deponentów, których oszczędności spoczywające na bankowych lokatach szybciej podgryzane są przez inflację niż dopisywane są do nich odsetki.
Końcówka roku 2018 na rynku kredytów mieszkaniowych okazała się niemal tak samo dobra jak wszystkie poprzednie kwartały. Banki udzieliły 51,7 tys. nowych kredytów – tylko nieznacznie mniej niż w III kw., ale za to o nieco wyższej wartości – 13,6 mld zł.
15 lat temu – gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej za metr mieszkania w dużym mieście trzeba było płacić tylko 30-40% dzisiejszej ceny. W dniu akcesji wartość przeciętnych „czterech kątów” w Warszawie odpowiadała ponad 5 – letnim zarobkom na poziomie średniej krajowej. Dziś zarabianie na własne „M” zajmuje więcej czasu, ale też więcej z nas ma szansę je kupić korzystając z relatywnie tanich kredytów mieszkaniowych
Frank szwajcarski jest najtańszy od kilku miesięcy. Jednak dalszego jego osłabienia nie należy się spodziewać. Podobnie nie należy się spodziewać przyjęcia takiej ustawy, jakiej oczekiwali niektórzy frankowicze.
Polskie prawo nie uznaje małżeństwa jednopłciowego zawartego za granicą jako obowiązującego w Polsce. To od podejścia banku zależy, w jaki sposób wyliczona zostanie zdolność kredytowa takiej pary – czy będzie traktowana jako jedno czy dwa gospodarstwa domowe. W sporej części banków w Polsce związki te traktowane są tak, jak pozostałe pary będące w związku nieformalnym – wystarczy oświadczenie o wspólnym prowadzeniu gospodarstwa.
W marcu 2019 r., w porównaniu do marca 2018 r. w ujęciu wartościowym, banki i SKOK-i udzieliły kredytów na wyższą kwotę w trzech grupach produktowych. Najwyższy wzrost odnotowano w przypadku limitów przyznawanych na kartach kredytowych – wzrost o (+31,1%) oraz kredytów konsumpcyjnych (+5,7%). Kredyty mieszkaniowe w ujęciu wartościowym wzrosły o (+5,6%).
Ponad 50% wartości sprzedawanych kredytów hipotecznych przechodzi przez ręce pośredników. W całym 2018 roku wartość kredytów hipotecznych, udzielonych przez pośredników finansowych zrzeszonych w KPF i ZFPF, osiągnęła ponad 28 mld zł. To wyraźny wzrost w porównaniu do roku 2017 – o 7,7 mld zł, a w ujęciu procentowym o 37,8%. Jednocześnie, to najwyższa wartość od siedmiu lat, czyli odkąd Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych realizuje badania tego sektora usług finansowych.
Po bardzo dobrym dla banków pod względem sprzedaży kredytów 2018 roku, przyszedł czas podsumowań i prognoz na 2019. W I kw. 2019 zgodnie z przewidywaniami widać spadek ilości udzielanych kredytów przez banki.
O kredyt hipoteczny teoretycznie może starać się osoba, która osiągnęła pełnoletność, w praktyce jednak 18-latek ma niewielkie szanse na otrzymanie kredytu. Z perspektywy banku to 30-latkowie są więc najbardziej wiarygodnymi klientami – biorą kredyt na początku swojej drogi finansowej, a kończą spłacać jeszcze w okresie zawodowej aktywności. Osoby w wieku od 30 do 40 lat mogą liczyć na najkorzystniejsze oferty w bankach, jednak odpowiedni wiek to tylko jeden z czynników branych pod uwagę w procesie kredytowym.
20 procent, o tyle spadłyby raty kredytów mieszkaniowych, gdyby w Polsce przyjęta została wspólna waluta. Czy więc łatwiej byłoby kupić własne „M”? Niestety najprawdopodobniej nie, bo tańszy pieniądz mógłby doprowadzić do wzrostu popytu na mieszkania, a więc też wzrostu ich cen.
Pierwszym i najważniejszym krokiem w przypadku, gdy chcemy zaciągać kredyt na wykończenie czy remont domu lub mieszkania jest wybór sposobu finansowania. Możemy wybrać zwykłą pożyczkę gotówkową, ale także kredyt hipoteczny, czy pożyczkę hipoteczną. Dużo zależy tu od tego, jak dużą kwotę chcemy pożyczyć, jak szybko potrzebujemy pieniędzy oraz co dokładnie chcemy sfinansować.
Konfederacja Lewiatan wystąpi do Komisji Europejskiej z informacją, iż prezydencki projekt tzw. ustawy frankowej zawiera pomoc publiczną i Polska powinna dokonać jego notyfikacji do Komisji. Z podobną informacją pracodawcy wystąpią również do odpowiednich organów państwowych.
Zaciągnięcie kredytu hipotecznego to często decyzja niemalże na całe życie, dlatego warto się do niej profesjonalnie przygotować. Warto wiedzieć, na co bank zwraca uwagę analizując sytuację klienta poszukującego finansowania zakupu nieruchomości.
Aż trzy czwarte Polaków jest przeciwnych jakiemukolwiek wsparciu dla frankowiczów, gdyby jego efektem miało być podniesienie opłat za usługi bankowe lub obniżenie jakości świadczonych usług, w tym również oprocentowania depozytów. Zdecydowany sprzeciw społeczny wzbudza również propozycja, by wsparcie uzależnione było od waluty, w jakiej zostało zaciągnięte zobowiązanie.