Prognoza walutowa dla walut grupy G4
Jak powszechnie przewidywano, na październikowym posiedzeniu w sprawie polityki monetarnej Rezerwa Federalna (FED) utrzymała referencyjną stopę procentową bez zmian.
Jak powszechnie przewidywano, na październikowym posiedzeniu w sprawie polityki monetarnej Rezerwa Federalna (FED) utrzymała referencyjną stopę procentową bez zmian.
Dzisiaj znowu rządzą banki centralne. Zresztą cały grudzień jest taki. Poranek zaczął się od Swiss National Bank – SNB, który zostawił stopy procentowe bez zmian, tak jak było do przewidzenia. Ważne, co teraz powie prezes SNB Thomas Jordan na swojej konferencji prasowej i jak to będzie interpretowane przez rynek. Komunikat po decyzji SNB okazał się podobny do poprzedniego: Szwajcarski Bank Narodowy pozostanie aktywny na rynku walutowym, kurs franka jest mocno przewartościowany; nieco zmodyfikowane zostały prognozy inflacji.
Jak można się było spodziewać, Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych, uznając że ich obecny poziom jest adekwatny do warunków i potrzeb. Dane makroekonomiczne potwierdzają dobrą kondycję gospodarki, a obniżenie kosztu pieniądza nie wydaje się konieczne.
Rynek FRA wycenił w perspektywie I półrocza 2016 r. poluzowanie polityki pieniężnej w Polsce. Kontrakty na stopę procentową dyskontują jedną obniżkę stopy referencyjnej o 25 pb. i połowę kolejnej „ćwiartki”.
Dziś Europejski Bank Centralny zdecyduje o przyszłości polityki pieniężnej w strefie euro. Zakładamy łagodzenie w minimalnej skali i korekcyjne odbicie euro. Złoty, by w tym scenariuszu zyskać i do euro, i do dolara, musi znaleźć wewnętrzną siłę. Obecnie jej brakuje. Impuls przyjdzie z wewnątrz i dopiero wówczas polska waluta przybierze jaśniejsze barwy.
Europa czeka na jutrzejsze posiedzenie EBC, więc wskaźnikami gospodarczymi specjalnie się nie przejmuje, zresztą nie za bardzo ma czym. Inflacja w strefie euro raczej powinna potwierdzić luzowanie polityki monetarnej, a przynajmniej takie są oczekiwania. Rynek jest niespokojny, bo skalę działań EBC trudno przewidzieć.
Ostateczne dane GUS dotyczące polskiej gospodarki za trzeci kwartał oraz od początku roku wskazują na utrzymanie pozytywnych tendencji. Dynamika PKB w obu przypadkach sięgająca 3,5 proc. stanowi dobry prognostyk na cały rok. Pewnym rozczarowaniem jest osłabienie tempa inwestycji, związane z obawami o sytuację na świecie. Dynamika nakładów obniżyła się z 6,1 do 4,6 proc. Także dane dotyczące handlu zagranicznego sygnalizują możliwość niewielkiej zadyszki.
Z gospodarki strefy euro nie napływają informacje o poważniejszych zagrożeniach dla inflacji i wzrostu PKB, zatem EBC nie powinien łagodzić polityki pieniężnej. Jest jednak niemal pewne, że jakaś forma wzmocnienia stymulacji będzie w czwartek miała miejsce. Pytanie czy okaże się ona tak silna, jak oczekuje rynek.
Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach zamknięcia ubiegłego, po tym jak piątek przyniósł niewielkie osłabienie kursu euro zarówno wobec dolara jak i złotego. Przyczyniły się do tego opublikowane tego dnia słabe dane o zaufaniu biznesu i konsumentów ze strefy euro oraz oczekiwania na zapowiadane od jakiegoś czasu dalsze poluzowanie polityki monetarnej, jakie ma w tym tygodniu uruchomić EBC.
68% ankietowanych posiadających oszczędności ma świadomość, że oprocentowanie lokat bankowych jest najniższe od lat. Zarazem 63% deklaruje, że rozważy przeniesienie środków do produktu z szansą na 5% rocznie przy 5-letnim okresie oszczędzania, jeśli zaoferuje go znana instytucja finansowa*. Taki produkt właśnie pojawił się na rynku – to Aviva Oszczędnościowy, nowa kategoria funduszu na czasy niskich stóp procentowych.
Prawdopodobne zmiany w polityce monetarnej Stanów Zjednoczonych wciąż są głównym tematem rozmów wśród bulionowych inwestorów. Opublikowane w środę „minutes”, czyli protokoły z posiedzenia amerykańskiego FOMC, jasno wskazują, że większość członków rady gotowa jest już do grudniowej podwyżki stóp procentowych. Taka informacja wyraźnie zaszkodziła notowaniom żółtego metalu, który w efekcie zakończył tydzień wynikiem 1177 USD za uncję.
Na rynku FX bez większych zmian, po tym jak opublikowane w środę Minutes z październikowego posiedzenia FOMC nie wpłynęło istotnie na ogólny obraz rynków walutowych. Na core markets po teście wsparcia na 1,0615 w reakcji na podtrzymanie oczekiwań na grudniowe podwyżki stóp w USA euro zaczęło odrabiać straty umocnione jednak w przekonaniu, że tempo normalizacji polityki monetarnej Fed będzie powolne i stopniowe.
Poniedziałek na rynku walutowym nie zmienił istotnie dotychczasowego układu sił, kurs eurodolara praktycznie przez całą sesję europejską oscylował wokół 1,074 zaś eurozłoty „trzymał się” okolic 4,24. Obydwa te poziomy były poziomami otwarcia dla tych rynków. Dopiero po południu na rynku pojawiła się lekka presja na osłabienie zarówno naszej waluty, jak i euro. Obecnie notowania EURUSD od dołków z kwietnia br. w okolicach wsparcia na 1,05-1,055 dzieli już tylko około 10 pipsów.
Poziom międzynarodowej wymiany handlowej w istotny sposób obniżył się po kryzysie lat 2007-2011 – twierdzą eksperci Narodowego Banku Polskiego w tegorocznej edycji „Raportu o inflacji”. Jakie są przyczyny tego zjawiska, w którym miejscu dziś znajduje się globalny handel – i jak ogólnoświatowe wyniki wpływają na pozycję gospodarczą Polski? Na te pytania szukali odpowiedzi autorzy opracowania.
Piątkowa tragedia w stolicy Francji odbiła się echem również na rynkach walutowych, ale zmiana była niezbyt silna i krótkotrwała. Inflacja w Polsce wreszcie rośnie. Słabsze dane z Japonii. O 12:00 odbędzie się zaprzysiężenie rządu Beaty Szydło.
Rynki wschodzące są od kilku miesięcy bardzo uważnie obserwowane, należy jednak pamiętać, że grupa ta nie jest jednorodna. Nawet znajdujące się na zaawansowanym etapie rozwoju gospodarki należące do grupy BRICS, tj. Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA, są w różnym położeniu. Szczególną uwagę warto zwrócić na Indie. Pro-wzrostowe warunki, po części będące zasługą szeregu reform rządowych, powinny sprzyjać rozwojowi tego kraju i zwiększyć jego odporność na wpływ potencjalnych wstrząsów na rynkach światowych.
Rząd Katalonii jeszcze dobrze nie rozpoczął procedury, a już ma pierwsze kłody pod nogami. Bitcoin znów gwałtownie spadł. EBC rozważa zwiększenie skali interwencji.
W Europie rządzi dzisiaj Purchasing Managers Index – PMI dla usług. Dwa dni temu strefa euro podała październikowy wskaźnik dla przemysłu – całkiem niezły, a przynajmniej lepszy od prognoz. Oczekiwania, że i w usługach nie będzie gorzej, są niemal powszechne. Żeby było jeszcze jaśniej, w jakim stanie jest gospodarka, Europa dorzuci inflację. Wszystko to wydarzy się przed południem, więc rynki będą miały dużo czasu na przemyślenia. Po południu swoje dane o usługach i handlu zagranicznym przedstawi Ameryka.
Michał Wasilewski, Analityk Inwestycyjny Citi Handlowy analizuje wpływ decyzji kluczowych banków centralnych na światową gospodarkę i rynki finansowe.
Polska awansowała na 25 miejsce w rankingu Doing Business, jeszcze rok temu zajmowała 32 pozycję.
We wszystkich komentarzach, w tym osób odpowiedzialnych za tworzenie rankingu ze strony Banku Światowego, przejawia się motyw zmiany metody dla uzasadnienia awansu Polski w poszczególnych obszarach poddanych rankingowi.
Uwaga rynków walutowych ponownie skupia się na lukach w polityce gospodarczej, które są widoczne w głównych obszarach wielu światowych gospodarek. Rezerwa Federalna zadecydowała o wstrzymaniu się z decyzją podwyżki stóp procentowych w Stanach we wrześniu, jednak wiele wskazuje na to, że główne stopy wzrosną w USA jeszcze w 2015 roku. Bank Anglii podąży zapewne za tym przykładem w lutym 2016 r., natomiast pozostałe banki centralne grupy G10 w przeważającej mierze kontynuują łagodzenie swojej polityki monetarnej.
Letnie zamieszanie związane ze stanem greckiej gospodarki sprawiło, że jeden z nudniejszych tematów, jakim może się wydawać strefa euro, zaczął się w publicznym dialogu przewijać jako pełna fascynujących wymysłów baśń, którą politycy, z braku pomysłów na inne bajki, opowiadać mogliby równie dobrze dzieciom.
Wydawałoby się, że w dniu wczorajszym najważniejszym wydarzeniem na rynkach wydarzeniem miała być publikacja danych dotyczących dynamiki amerykańskiego PKB, które obok informacji z rynku pracy oraz poziomu inflacji, należą do kluczowych danych branych pod uwagę przez Rezerwę Federalną w kontekście zarządzania polityką pieniężną.
Indie należą do największych i najszybciej rozwijających się państw na świecie. Wciąż jednak większość obywateli musi przeżyć za kilka dolarów dziennie, a gospodarkę blokuje biurokracja. Komentarz na temat bieżącej sytuacji ekonomicznej i gospodarczej oraz szansach rozwoju przedstawia Piotr Szulec, Dyrektor ds. Komunikacji Inwestycyjnej Pioneer Pekao Investment Management.
W drugim kwartale 2015, najważniejszym tematem dla rynków finansowych był Grexit, który przesunął na drugi plan odliczanie do pierwszego podwyższenia stóp procentowych w USA od ponad dekady. Jednak, wraz ze zbliżaniem się do tej decyzji, uwaga inwestorów, analityków i mediów coraz bardziej będzie koncentrować się na Prezes Rezerwy Federalnej (Fed) Janet Yellen. Gospodarka USA powoli ale stopniowo wraca na właściwe tory po rozczarowującym pierwszym kwartale (teraz wiadomo, że okazał się on negatywnym wyjątkiem).
Opublikowana 13 lipca br. prognoza Narodowego Banku Polskiego dotycząca wzrostu gospodarczego (PKB, inwestycje, konsumpcja, zatrudnienie, eksport i import) oraz inflacji, zasługuje na odnotowanie z przynajmniej dwóch powodów.
Spadkowa tendencja cen coraz wyraźniej wyhamowuje. W czerwcu deflacja sięgnęła już tylko 0,8 proc., była więc o połowę niższa niż w lutym. Nie oznacza to jednak, że mamy zacząć obawiać się powrotu inflacji. Z szacunków NBP wynika, że aż do końca 2017 r. pozostanie ona poniżej 2,5 proc.
Precyzyjne prognozowanie ceny pieniądza w dłuższym okresie jest niezwykle trudne. O wysokości kursu walutowego decyduje wiele czynników, a na każdy z nich wpływają jeszcze inne uwarunkowania – tłumaczą eksperci Pioneer Pekao TFI.
Kryzysowa sytuacja związana z Grecją spowodowała ponowne narodziny obaw i niepokoju dotyczących pozostałych krajów z południa Europy, które przez ostatnie lata borykały się z podobnymi do Grecji problemami. Czy taki sam los, jaki spotyka obecnie Grecje, może w przyszłość spotkać również Portugalię, Hiszpanię oraz Włochy?
Z ostatnich danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że sytuacja finansowa przedsiębiorstw w pierwszych miesiącach 2015 r. uległa widocznej poprawie w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. Ożywienie to będzie kontynuowane w kolejnych miesiącach, głównie dzięki zwiększonemu popytowi wewnętrznemu i dobrej sytuacji eksporterów.