Kredyt frankowy uniemożliwi sprzedaż mieszkania?
Kredyt we frankach obciąża bardzo wiele polskich mieszkań. Sprawdzamy, czy stanowi on przeszkodę podczas sprzedaży lokalu albo domu.
Kredyt we frankach obciąża bardzo wiele polskich mieszkań. Sprawdzamy, czy stanowi on przeszkodę podczas sprzedaży lokalu albo domu.
Co dla posiadacza kredytu frankowego oznacza orzeczenie przez sąd nieważności umowy kredytowej? Postanowiliśmy przeanalizować takie najbardziej typowe sytuacje dotyczące kredytów walutowych i zaprezentować swoistą „mapę drogową” wskazującą, co czeka frankowicza po ogłoszeniu przez sąd upadłości umowy kredytowej.
Minęło już pięć lat od 15 stycznia 2015 r. czyli dnia, w którym Bank Centralny Szwajcarii (SNB) zniósł minimalny kurs wymiany franka szwajcarskiego.
Wraz ze spłatą kolejnych rat kredytu zmniejsza się zadłużenie, a w rezultacie powinny spadać płacone odsetki. W ciągu ostatnich 3 miesięcy kwoty odsetek płaconych od kredytów we frankach wzrosły aż o 29%. Wynika to z faktu, że LIBOR CHF wzrósł do najwyższego poziomu od stycznia 2015 r. i podwyższył oprocentowanie kredytów. Kolejna zła informacja, to umacnianie się franka względem euro, co negatywnie spływa na kurs CHF w Polsce.
Podobnie, jak we wcześniejszych latach, również w 2019 roku Związek Banków Polskich wskazywał na potencjalne, negatywne konsekwencje wpływające na stabilność sektora bankowego, dostępność usług bankowych oraz możliwości finansowania polskiej gospodarki. Odnosiły się one m.in. do problematyki walutowych kredytów mieszkaniowych i ich wybranych aspektów ekonomicznych, związanych z ewentualnymi kierunkami orzecznictwa sądowego w tym obszarze.
Skokowy wzrost rat kredytów, a także tysiące spraw sądowych, to tylko dwie konsekwencje decyzji szwajcarskiego banku centralnego, która podjęta została 15 stycznia 2015 roku.
Po unieważnieniu przez sąd umowy kredytu z uwagi na brak możliwości jej wykonywania po usunięciu z jej treści niedozwolonych postanowień umownych, żądanie przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału jest nie tylko sprzeczne z celami Dyrektywy 93/13 i udzielonej konsumentowi na jej podstawie ochronie, ale również nie znajduje oparcia w przepisach prawa krajowego, wynika z oświadczenia rzecznika finansowego.
Od nowego roku zmieniają się zasady udzielania pomocy dla kredytobiorców, zarówno tych, którzy wzięli pożyczkę w złotówkach, jak i we frankach. Zmianę w prawie wprowadza tzw. prezydencka ustawa frankowa.
Przedstawiamy wybór najistotniejszych zmian prawnych, które zostały już zatwierdzone i wejdą w życie w 2020 roku.
O wyroku TSUE i o tym, czy w Polsce obecnie koncepcja klauzul abuzywnych jest nadużywana przez UOKiK ‒ mówił podczas Kongresu Finansowania Nieruchomości Mieszkaniowych prof. dr hab. Włodzimierz Szpringer z SGH, w rozmowie z portalem aleBank.pl.
Banki nie mogą żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku unieważnienia umowy, napisał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w swoim stanowisku dotyczącym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie państwa Dziubaków (TSUE C-260/18). Skutki wyroku odnoszą się do każdej umowy zawierającej klauzule niedozwolone, podkreślił Urząd.
Na ile wyrok TSUE zmienił linię orzeczniczą polskich sądów i dlaczego unieważnienie umowy rodzi złe konsekwencje dla obu stron ‒ wyjaśniał w rozmowie z portalem aleBank.pl Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich w czasie Kongresu Finansowana Nieruchomości Mieszkaniowych
Unieważnienie umowy kredytowej we frankach szwajcarskich prowadzi do niekorzystnych skutków dla obu stron – zarówno dla banku, jak i kredytobiorcy. Roszczenie banku mogłoby bowiem istotnie przewyższyć stan zobowiązań kredytobiorcy, który istniałby przy utrzymaniu umowy w mocy, wynika z opracowania zespołu prawno-legislacyjnego Związku Banków Polskich, przygotowanego po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów.
Uważam, że wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych nie niesie ryzyka dla sektora bankowego ze względu na to, że oddziaływanie wyroku na banki jest rozłożone w czasie, nie dotyczy wszystkich kredytów, a banki są dobrze skapitalizowane.
Koszty, które polski sektor bankowy będzie musiał ponieść w związku z orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącym kredytów indeksowanych do waluty obcej będą znacząco mniejsze niż szacowane przez bankowych ekspertów 50-60 mld zł.
Ubiegłotygodniowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie kredytów frankowych spowoduje wzrost liczby pozwów klientów banków. Choć proces ten będzie rozłożony w czasie, może wymagać od banków zawiązania dodatkowej rezerwy na te ekspozycje, a tym samym – negatywnie wpłynąć na ich zyskowność i rentowność. W tej sytuacji banki mogą znacząco ograniczyć akcję kredytową, a tym samym – w mniejszym stopniu finansować polską gospodarkę, ocenia Moody’s Investors Service.
Stało się to, czego wszyscy sie spodziewali: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok po myśli frankowiczów. Nikogo zatem to nie zaskoczyło – i wszyscy piszą o konsekwencjach. Mniej więcej to samo, co pisali wcześniej.
Ministerstwo Finansów jest gotowe do współpracy z sektorem bankowym w następstwie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczącego kredytów indeksowanych do waluty obcej, ale nie ma obecnie żadnych konkretnych działań legislacyjnych, poinformował rzecznik resortu Paweł Jurek.
Uznanie umowy za nieważną może być niekorzystne dla konsumenta. Upadek umowy prowadzić może w wielu przypadkach do niekorzystnych skutków dla klienta. Bankowi przysługiwałoby bowiem żądanie zwrotu wypłaconego kapitału.
Czwartkowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczące kredytów indeksowanych do waluty obcej nie spowodowało dramatycznych reakcji inwestorów ani euforii zainteresowanych nim klientów banków. Wbrew części oczekiwań, okazało się nie aż tak groźne dla instytucji finansowych (których przedstawiciele przyznają, że ewentualne wypłaty na rzecz klientów będą rozłożone na lata), ani nie aż tak korzystne dla kredytobiorców (m.in. nie będzie możliwe przewalutowanie kredytu wraz z utrzymaniem szwajcarskiej stawki LIBOR).