Optymistyczny początek tygodnia na Wall Street
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, początek tygodnia na rynku finansowym upłynął dosyć spokojnie.
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, początek tygodnia na rynku finansowym upłynął dosyć spokojnie.
Piątek przyniósł kontynuację spadku rentowności papierów skarbowych na rynkach bazowych. Powodem były informacje prasowe o możliwym wsparciu rynku europejskich ABS przez EBC i BoE oraz oświadczenie M. Draghiego, że EBC jest gotowy, aby rozpocząć ilościowe luzowanie polityki monetarnej (QE).
Gorsze dane o wymianie towarowej z Chin oraz środowa publikacja minutes z USA zdominowały w czwartek rano zachowanie papierów skarbowych na rynkach bazowych.
W minionym tygodniu punktem kulminacyjnym dla rynków walutowych było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i publikacja danych gospodarczych z USA. Ogólne nastroje inwestorów można było określić jako pozytywne, co wpłynęło na wzrosty na rynkach akcji i spadek zainteresowania walutami uważanymi za bezpieczne przystanie, takimi jak japoński jen lub frank szwajcarski.
W minionym tygodniu rynki walutowe były już w mniejszym stopniu zależne od wydarzeń geopolitycznych.
Inwestorzy obawiali się słabych danych z amerykańskiego rynku pracy. Tymczasem te okazały się lepsze od prognoz. Zyskał dolar, a ucierpiały giełdy.
Podczas środowej sesji w centrum uwagi pozostawał Mark Carney, który zaprezentował kwartalny raport BoE na temat inflacji. Stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii spada szybciej, a wzrost gospodarczy jest większy niż zakładano jeszcze 3 miesiące temu i w 2014 roku wyniesie 3.4% – czytamy w opublikowanym wczoraj dokumencie.
Poprawa nastrojów na rynkach globalnych, w tym sentymentu do rynków wschodzących, będzie dziś neutralizowana przez chęć do realizacji zysków na złotym. Polska waluta potrzebuje nowych impulsów, żeby wyrwać się z tej rynkowej równowagi.
“Tak wyraźnego odbicia prognoz nowych zamówień, popytu oraz produkcji nie obserwowano od 2010 r. Optymizm oczekiwań wzrósł w większości badanych branż i klas, w tymrównież w sektorze budowlanym” – wskazuje raport NBP o koniunkturze, ukazujący się raz na kwartał i będący wynikiem ankiety wśród dużej grupy przedsiębiorstw (raczej większych).
Środa pozbawiona była kluczowych danych makroekonomicznych, stąd trudno było znaleźć impuls do wyraźniejszych ruchów na głównej parze walutowej. Kurs EUR/USD nadal więc oscylował wczoraj wokół 1,355 (+/-40 pkt). Ewentualne wyraźniejsze zmiany możemy zobaczyć dziś jeszcze przed południem, po publikacji europejskich indeksów PMI aktywności przemysłu i usług. Jeżeli i one nie sprowokowałyby wzrostu zmienności wówczas uwagę naszą przyciągać będzie już przyszłotygodniowy komunikat Rezerwy Federalnej. Wiele wskazuje na to, że na styczniowym posiedzeniu Fed dojdzie do kolejnego cięcia w comiesięcznym poziomie skupu aktywów w ramach programu QE3, a to powinno umocnić dolara.