Szef KNF przed TSUE o kredytach frankowych: banki mają prawo do zwrotu kosztów kapitału
Przed TSUE odbyła się rozprawa w sprawie C-520/21 dotyczącej zwrotu kosztów kapitału. W sprawie C-520/21 sąd polski, który zadał pytanie prejudycjalne, dąży do potwierdzenia przez Trybunał Sprawiedliwości, że w razie abuzywności klauzul zawartych w umowie o kredyt frankowy i nieważności tej umowy, strony mogą żądać zwrotu wyłącznie nominalnych kwot, które zapłaciły w wykonaniu umowy. Przewodniczący KNF występując przed TSUE argumentował, ze takie rozstrzygnięcie byłoby błędem.
Stanowisko przewodniczącego KNF przygotowane do TSUE >>>
„Odmowa przyznania bankowi wynagrodzenia stanowiłaby dodatkową, poza wszystkimi skutkami unieważnienia umowy, niewynikającą z przepisów dyrektywy 93/13 sankcję 'darmowego kredytu’, wykraczającą poza to, czego wymaga zasada skuteczności dyrektywy” – powiedział Jastrzębski przed TSUE.
Konsekwencje finansowe dla sektora bankowego szacowane na 100 mld zł
Zwrócił również uwagę na konsekwencje takiego rozstrzygnięcia dla sektora finansowego, oszacował je na 100 mld zł.
Zanegowanie możliwości dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału prowadziłoby do istotnego zachwiania stabilności polskiego systemu finansowego, a w wysoce prawdopodobnym scenariuszu – w efekcie nawet do jego załamania.
– stwierdził szef KNF.
„Przełamywanie niekwestionowanych zasad funkcjonowania rynku […] w kontekście abuzywności klauzul umownych jest nie tylko nieprzekonujące z prawnego punktu widzenia, ale miałoby także dewastujący efekt dla pewności i przewidywalności prawa oraz jakości środowiska prawno-
regulacyjnego, w którym prowadzona jest działalność bankowa” – dodał.
Wyrok TSUE spodziewany jest za 6-12 miesięcy.